>> jaki wpływ na rozwój i dobro człowieka, na dobrobyt tego kraju mają kolaboranci?
To złe pytanie. Powinno być:
“jaki wpływ na rozwój i dobro człowieka, na dobrobyt tego kraju może mieć ten konkretny kolaborant?”
I co – nie widzi Pan różnicy?
Bo mnie rybka, czy Kowalski donosił w 1970, że w instytutowej stołówce znowu zginęły parówki, skoro w 1990 odkrył lekarstwo na raka. Po prostu: dolary przeciw orzechom. Więc proszę tak łatwo nie moralizować. Moim zdaniem prostej odpowiedzi nie ma.
A jeśli zarzuca mi Pan, że jako osoba nie popierająca lustracji ze szczególnym entuzjazmem mam coś na sumieniu, to proszę konkrety, bo wg mnie, ludzi moralnie skurwionych można poznać właśnie przez takie, charakterystyczne dla nich, bezpodstawne rzucanie ciężkich podejrzeń “w powietrze”.
@Marek Olżyński
>> jaki wpływ na rozwój i dobro człowieka, na dobrobyt tego kraju mają kolaboranci?
To złe pytanie. Powinno być:
“jaki wpływ na rozwój i dobro człowieka, na dobrobyt tego kraju może mieć ten konkretny kolaborant?”
I co – nie widzi Pan różnicy?
Bo mnie rybka, czy Kowalski donosił w 1970, że w instytutowej stołówce znowu zginęły parówki, skoro w 1990 odkrył lekarstwo na raka. Po prostu: dolary przeciw orzechom. Więc proszę tak łatwo nie moralizować. Moim zdaniem prostej odpowiedzi nie ma.
A jeśli zarzuca mi Pan, że jako osoba nie popierająca lustracji ze szczególnym entuzjazmem mam coś na sumieniu, to proszę konkrety, bo wg mnie, ludzi moralnie skurwionych można poznać właśnie przez takie, charakterystyczne dla nich, bezpodstawne rzucanie ciężkich podejrzeń “w powietrze”.
Zbigniew P. Szczęsny -- 22.09.2008 - 07:50