sam sobie przeczysz, ale mnie to nie boli. Twoja sprawa.
Wydaje ci się, że takim ględzeniem w kółko ze zdartej płyty zagadasz rzeczywistość?
To przecież nawet nie są argumenty. Tylko lipne insynuacje i podpinanie adwersarza pod oszołomstwo jakieś. Stać Cię na więcej, ale pewnie Ci się nie chce.
Wiesz co? Dziwi mnie to Twoje dystansowanie się, manifestowane przez mówienie o Polakach w trzeciej osobie. Oczywiście nie ma tu obowiązku poczuwać się do bycia Polakiem, ale jak się człowiek nie poczuwa, i czuje się bardziej obywatelem świata (wyobrażonego, bo nie ma czegoś takiego), to co się w ogóle przejmujesz/zajmujesz tematem? Nie masz ciekawszych spraw do roboty?
Docencie,
sam sobie przeczysz, ale mnie to nie boli. Twoja sprawa.
Wydaje ci się, że takim ględzeniem w kółko ze zdartej płyty zagadasz rzeczywistość?
To przecież nawet nie są argumenty. Tylko lipne insynuacje i podpinanie adwersarza pod oszołomstwo jakieś. Stać Cię na więcej, ale pewnie Ci się nie chce.
Wiesz co? Dziwi mnie to Twoje dystansowanie się, manifestowane przez mówienie o Polakach w trzeciej osobie. Oczywiście nie ma tu obowiązku poczuwać się do bycia Polakiem, ale jak się człowiek nie poczuwa, i czuje się bardziej obywatelem świata (wyobrażonego, bo nie ma czegoś takiego), to co się w ogóle przejmujesz/zajmujesz tematem? Nie masz ciekawszych spraw do roboty?
s e r g i u s z -- 21.09.2008 - 23:47