@Sergiusz

@Sergiusz

Wie Pan, ja powtarzam to, co sam kiedyś gdzieś przeczytałem o możliwościach IPN. Być może jest jednak inaczej. Być może technicznie rzecz biorąc otwarcie archiwów to pestka? Nie wiem – na stronach IPN informacji nie doszukałem się żadnych informacji, która mogłaby rzucić jakieś światło na te kwestie poza tym, że od początku udostępniania akt (czyli od roku 2001) do końca roku 2007 IPN wynonał ~51000 kwerend imiennych zakończonych wydaniem akt, co daje średnią ~9000/rok (w całej Polsce). Nie mam pojęcia ile czasu i zasobów zajmuje w praktyce jedna taka kwerenda.

A co do Pańskiego pomysłu wprowadzenia opłaty “za badanie” – nie wiem jaka kwota byłaby odpowiednia – czy 50 albo 100 zł będzie już wystarczającą barierą pozwalającą na odsianie oszołomstwa i czy nie padną wówczas oskarżenia o zamykanie zwykłym śmiertelnikom dostępu do archiwów na zasadzie stwarzania bariery finansowej…

Wie Pan, Panie Sergiuszu – jeśli o mnie chodzi, to mnie rybka czy lustracja będzie czy nie będzie – osobiście mam to już gdzieś. Ale po prostu jestem totalnie zniesmaczony tym strumieniem jadu, który wylewa się obecnie z IPN i uważam, że obowiązywanie ustaw lustracyjnych w obecnym kształcie powinno się już skończyć, bo już widać jak mało z nich pożytku a jak wiele szkody. Coraz wyraźniej widać, że proces lustracyjny używany jest nieomal wyłącznie do celów bieżąco-politycznych oraz – jak był Pan sam łaskaw napisać – w celach zemsty osobistej.

Nota bene – zastanowiła mnie zawartość działu “Pomoc dla nauczycieli” !
Otóż znajduje się tam tylko jeden dokument pt. “Życie na podsłuchu”, będący swego rodzaju komentarzem do filmu pod tym samym tytułem, pogłębiający tematykę metod działania Stasi i przybliżający sytuację w NRD. Nie ma tam nic więcej. Zupełnie.


Wolszczan i Boni - rozważania nad lustracją By: Ziggi (32 komentarzy) 21 wrzesień, 2008 - 22:18