Hologramu Pani nie dotknie. Hologramu Pani nie obrazi. Na hologram Pani nie wpłynie.
To jest co innego. Raczej działanie w warunkach niepełnej znajomości otoczenia.
Proszę wybaczyć, że posłużę się przykładem dość grubym. Dzieci nieletnie proszone są o nieoczytanie tego tekstu. Tak Dziecko, ty też...
Otóż, jeden z pierwszych filmów pornograficznych, niemy jeszcze, opowiadał historię pana w kapeluszu panama, który próbował uściślić znajomość z pewną panią, która była naga, ale po drugiej stronie płotu.
Dodam, że pan w panamie, obserwował ją przez szparę między deskami.
W końcu doszli do porozumienia, a Pan lekko się rozpiąwszy włożył istotny swój, w kontekście omawianym, fragment, w dziurę po sęku i zażył zadowolenia.
Tyle tylko, że stał się nieświadomie ofiarą sprytnej prowokacji, bo po drugiej stronie była nie pani, a koza.
Niezależnie jednak od wszystkiego, zażył zadowolenia.
W tym sensie sieć też nie jest hologramem, choć można się naciąć.
Szanowna Pani Gretchen,
Hologramu Pani nie dotknie. Hologramu Pani nie obrazi. Na hologram Pani nie wpłynie.
To jest co innego. Raczej działanie w warunkach niepełnej znajomości otoczenia.
Proszę wybaczyć, że posłużę się przykładem dość grubym. Dzieci nieletnie proszone są o nieoczytanie tego tekstu. Tak Dziecko, ty też...
Otóż, jeden z pierwszych filmów pornograficznych, niemy jeszcze, opowiadał historię pana w kapeluszu panama, który próbował uściślić znajomość z pewną panią, która była naga, ale po drugiej stronie płotu.
Dodam, że pan w panamie, obserwował ją przez szparę między deskami.
W końcu doszli do porozumienia, a Pan lekko się rozpiąwszy włożył istotny swój, w kontekście omawianym, fragment, w dziurę po sęku i zażył zadowolenia.
Tyle tylko, że stał się nieświadomie ofiarą sprytnej prowokacji, bo po drugiej stronie była nie pani, a koza.
Niezależnie jednak od wszystkiego, zażył zadowolenia.
W tym sensie sieć też nie jest hologramem, choć można się naciąć.
Pozdrawiam, przepraszając za przykład
yayco -- 24.08.2008 - 15:10