Najuprzejmiej przepraszam, że z takim opóźnieniem odpowiadam.
Istotnie podejrzenie, że jest Pan pełnym poczucia humoru optymistą jest co najmniej ryzykowne.
Ale i mnie Pan zmylił tyle, że nie do końca bo jednak ten wewnętrzny niepokój, ten cichy głos gdzieś tam we środku mówiący, że być to nie może żebyś Pan, Panie Yayco TAKIE rzeczy wypisywał.
Ludziom się głupoty biorą z różnych źródeł, opisanie ich jest zadaniem przerastającym moje siły. No ale jak Pan podpuszczasz, to nie ma się co potem dziwić. Widać zaufanie Pan wzbudza w czytelnikach, co jest wiadomością dobrą dla Pana, a niedobrą dla czytelników.
Panie Yayco
Najuprzejmiej przepraszam, że z takim opóźnieniem odpowiadam.
Istotnie podejrzenie, że jest Pan pełnym poczucia humoru optymistą jest co najmniej ryzykowne.
Ale i mnie Pan zmylił tyle, że nie do końca bo jednak ten wewnętrzny niepokój, ten cichy głos gdzieś tam we środku mówiący, że być to nie może żebyś Pan, Panie Yayco TAKIE rzeczy wypisywał.
Ludziom się głupoty biorą z różnych źródeł, opisanie ich jest zadaniem przerastającym moje siły. No ale jak Pan podpuszczasz, to nie ma się co potem dziwić. Widać zaufanie Pan wzbudza w czytelnikach, co jest wiadomością dobrą dla Pana, a niedobrą dla czytelników.
Gretchen -- 07.02.2008 - 15:17