Na początek nie ma zgody co do tego, że należy się chwalić (to znaczy Amerykanie powinni) wzrostem Arnolda. Otóź ten były Austriak jest wzrostu siedzącego psa, czyli tak ze 162 cm w kapeluszu. Za to jest rozrośnięty wszerz. Tyle, że w jego wieku, wygląda to już nieco śmiesznie.
Za to co do reszty jest zgoda. Podam taką ciekawostkę – oto w dawnych czasach, mając dostęp do normalnych w miarę produktów wyjściowych, gotowałem dla przyjaciół w kraju Indian alpejskich. Ba, nawet stworzyliśmy rodzaj klubu, który organizował zawody kulinarne. Wcale nie jestem szczególnie dobrym kucharzem, ale polskie potrawy wygrywały każde zawody w cuglach. Wszystkim smakowało.
Także i dzisiaj obserwuję zachowanie i reakcję naszych partnerów biznesowych, których przed negocjacjami ( a nie po – to po to, by byli z lekka otępiali podczas tychże) prowadzę na obiady lub potem kolacje. Są generalnie zachwyceni, choć wielu z nich stara się trzymać linię. Ale jak wiadomo, to starzy Rzymianie jako pierwsi przyznali publicznie, że jedzenie ma nie tylko znaczenie odżywcze, ale również może przysporzyć prawdziwej satysfakcji w ramach dobrze zorganizowanej orgii.
I na takich, pozornie mało znaczących polach, również upatruję drogi do naszego ostatecznego sukcesu czyli Polski popularnej na świecie ze względu na swe walory, a nie wady.
Szanowny Panie Yayco
Na początek nie ma zgody co do tego, że należy się chwalić (to znaczy Amerykanie powinni) wzrostem Arnolda. Otóź ten były Austriak jest wzrostu siedzącego psa, czyli tak ze 162 cm w kapeluszu. Za to jest rozrośnięty wszerz. Tyle, że w jego wieku, wygląda to już nieco śmiesznie.
Za to co do reszty jest zgoda. Podam taką ciekawostkę – oto w dawnych czasach, mając dostęp do normalnych w miarę produktów wyjściowych, gotowałem dla przyjaciół w kraju Indian alpejskich. Ba, nawet stworzyliśmy rodzaj klubu, który organizował zawody kulinarne. Wcale nie jestem szczególnie dobrym kucharzem, ale polskie potrawy wygrywały każde zawody w cuglach. Wszystkim smakowało.
Także i dzisiaj obserwuję zachowanie i reakcję naszych partnerów biznesowych, których przed negocjacjami ( a nie po – to po to, by byli z lekka otępiali podczas tychże) prowadzę na obiady lub potem kolacje. Są generalnie zachwyceni, choć wielu z nich stara się trzymać linię. Ale jak wiadomo, to starzy Rzymianie jako pierwsi przyznali publicznie, że jedzenie ma nie tylko znaczenie odżywcze, ale również może przysporzyć prawdziwej satysfakcji w ramach dobrze zorganizowanej orgii.
I na takich, pozornie mało znaczących polach, również upatruję drogi do naszego ostatecznego sukcesu czyli Polski popularnej na świecie ze względu na swe walory, a nie wady.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 06.02.2008 - 14:01