Kiedy płynie prąd wszystko działa. Kiedy nie, wszystko smęci..... - na kanwie pewnego wpisu z Trollem w komentarzach.

Pobudzony ostatnim wpisem Pana Yayco postanowiłem rozwinąć temat u siebie. Zawsze to człowiek czuje się bezpieczniej i swobodniej u siebie niż u kogoś a poza tym Pan Yayco skończył ze mną konwersację a ja dopiero się rozkręcałem więc rozkręcę sie u siebie.

Forum internetowe, tekstowisko, salon i inne podobne miejsca zawsze żyją tym intensywniej i zachęcają do odwiedzin gdy “się dzieje”.
To “dzianie się” bierze się wg mnie z różnicy “potencjałów”- jak w elektryce – a w tym przypadku z różnicy poglądów. Jest biegun dodatni i ujemny. Jeśli się im da możliwość połączenia przewodem, popłynie prąd.

Biegunami są ludzie o różnych poglądach a przewodem textowisko. Wtedy gdy jest zapewnione kryterium różnorodności może “płynąć prąd” a nawet może przeskoczyć ISKRA! :-)))))

Dlatego też uważam, że zawsze szanowanie różnorodnych i różnorodności będzie działaniem na rzecz rozwoju forum a równanie do jednorodności i zwalczanie odmieńców będzie autodestrukcją.

Wtedy gdy uczestnicy solidarnie wyniszczają różnorodność – brak jest drugiego bieguna i życie zanika. Brak elektryki.

Tak się składa, że bieguny w TXT są. Chociażby Igła i Poldek. Jak Igła wpada do Poldka to zawsze skomentuje jak choleryk którym jest. Czyli wpada, przeskakuje Iskra dorównująca siłą pioruna i może dyskusję na blogu “szlak trafić”. (Przepraszam Pana Igłę, że jego wybrałem na przykład ale jesteśmy na świeżo po “przeskoku Iskry” ).

Zjawisko pioruna jest znane wszystkim. Aby uniknąć skutków pioruna najlepiej zaopatrzyć się w instalację zwaną odgromnieniem lub piorunochronem.

Wg mnie takim piorunochronem lub piorunochronem jest język – będę wbrew twierdzeniu Pana Yayco trwał przy swoim, że zważając na język przy dużej różnicy poglądów można jeszcze uatrakcyjnić tekstowisko.

Ocalić, to znaczy sprawić, że “Prąd” wynikający z różnicy poglądów będzie kontrolowany i nikogo nie “pokopie” ani nie doprowadzi do przeskoku Iskry, co może spowodować “spalenie instalacji”... .

Więc jeśli jest “smętnie”, to znaczy, że brak prądu. Albo brak jest umiejętności “operowania prądem” dopuszczając do jego niekontrolowanego – bez zastosowania żadnych prawideł – przepływu, które może czynić więcej szody niż pożytku.

Stąd też – jako odmieńcowi – marzy mi się właśnie odrobina więcej otwartości na “odmieńców” niż ustawianie się w kolejce przy “podobnie myślących”.

TXT, będzie żyło wtedy gdy będzie więcej odmienności niż przygadywanie jak to miło gdy wszyscy się ze sobą zgadzamy….. . Nic złego nie ma w tym zgadzaniu się ale jeśli nic nam nie pozostanie jak tylko zgodzić się, to trza szukać nowego miejsca w necie.

Niektórzy mnie posądzają, żem na misję na txt przybył, :-)))))

A ja tylko z odmieńcami się lepiej czuję niż z we wszystkim się zemną zgadzającymi. Po prostu lubię gdy “płynie prąd”.

Prądu trzeba.. .

Pozdrawiam wszystkie “potencjały” tekstowiska!

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Pam prośbę,

czy mógłby Pan już więcej nie używać mnie w celach marketingowych?

Zwłaszcza, że nie potrafi Pan nawet użyć mojego nicka w tytule, z zachowaniem należnych form gramatycznych. O grzecznościowych nie wspomnę.

Z góry dziękuję


Panie Yayco

Piszę z dużej litery poprzez szacunek dla Pana.
Ponieważ Yayco to nie imię więc nie odmieniam ale piszę w mianowniku. Wydaje mi się to bardziej poprawne.

Ale jak Pan sobie życzy wyrzucenia go więc już wskakuję na tytuł i wpiszę coś innego.

Nie ma za co dziękować – drobiazg.

************************
“Kto pyta nie błądzi…”


Panie Poldku,

dziękuję Panu i pozdrawiam.


Poldku

Masz zdrowie, chłopie!
dla Twoich adwersarzy mam akuratny cytat z książki Martina Gardnera.

“ W “Wild talents” jest bardzo zabawny fragment, w którym Fort krytykuje reportaż o psie, który mówił “dzień dobry”, potem zaś zniknął, rozpływając się w zielonej mgle.
Forta nie to zaniepokoiło, że pies mówi; on ma wiele wycinków gazetowych, które donoszą o mówiących psach; niepokoi go to, ze sie rozpłynął w zielonej mgle.
Nie zrobicie ze mnie durnia tą historyjka o psie – mówi Fort”


brawo poldek

cieszę się, że nie uciekasz pod byle pretekstem. Kwardym trza być.
Tylko czy aby na pewno Igły komentarze dają tą iskrę. ja odnosiłem wrażenie, że raczej trollował niż komentował.

dobrze też jakby biegun po dawce odpowiednich argumentów przestawał być biegunem, bo popada w śmieszność i zaczyna być traktowany jak idiota. Stąd posądzenia o misyjność.


Sajo...

Igła jest rzykładem jak zmarnować energię. Innymi słowy prąd jest ale bez “odgromnika” którym jest okiełznanie języka. Jednak przeprosił co przyjmuję za dobrą monetę.

Biegun mógłby…. ale nie musi, jeśli woli pozostać przy swoim zdaniu. Z tym, że z zachowaniem włączonego “ogromnienia”, czyt. poskromienia języka.

Pozdrawiam.

************************
“Kto pyta nie błądzi…”


Jacek

fajna historia… . Trafna do niektórych dysput pod moimi wpisami.

p.s.

Jak ty możesz tyle czytać – mnie czytanie książek usypia.. . Więc czytam te które rzeczywiście powodują “płynięcie prądu..”.

Pozdrawiam.

************************
“Kto pyta nie błądzi…”


Poldku

Zbieram wszystko, mało że zbieram ale na swój pokrętny sposób systematyzuję to co wiem o pseudonauce i pseudouczonych.
Nawet ksero dzisiaj robiłem!
Zadziwiające nawet dla mnie, jest to, ze ja dwa i pól roku temu własnie po to wszedłem do sieci.
Tylko tyle, że wciągnął mnie polityczny wirek, wirusek.
A Igła, nie wiem czemu, przecież u ciebie faktycznie trolluje.
Przez to ponownie straciłem serce do TXT. Bleee… i jeszcze te grafomańskie wygibasy językowe w stylu Yayca.
Oblecha, jak mówi mój Krzysiu.
3m się chłopie i się nie daj!

...to jest ta iskra?


Jacek

ja – jak wcześniej napisałem – lubię prąd. I współistnienie z innością mi bardziej leży niż z “takosamością”.

Tak już mam. A uciekanie? Dokąd, skoro cienia się i tak nie pozbędziesz.. bo “idzie za Tobą wszędzie”.

Jak to mawial Pawlak: najlepszy “swój wróg”. Po co szukać obcego i nieznanego jak swój najlepszy bo znany.

Tak sobie myślę – co do pisania – że najlepiej pisać niepamiętając o czytelnikach ale pisać “głęboko w sobie”. Wtedy pisanie prawdziwe i chyba właściwe.

Tak się czasami udaje napisać lepiej a czasami gorzej. Blog to historia pisania wewnątrz zapisana na ekranie komputera – w pewnym sensie, i chyba nie ma go co uzależniać od czytelników. Chyba, że właściciele dają do zrozumienia, że nie życzą sobie to wtedy trza szukać innej platformy.

Póki co nie ma powodu uciekać.. – to nie ja trolluję.

Pozdrawiam i wpadaj czasem – w sumie ucieszyłem się, żeś wrócił “do żywych”. Chociaż nie komentuję ale czytam.

Pozdrawiam.

************************
“Kto pyta nie błądzi…”


Poldku

To, że straciłem “serce” nie znaczy że uciekam.
Uciekanie się skończyło. Tyle tylko, że nagle wpadłem na taki osobliwy pomysł by poza zabawą literacką itp. .... w tekstach publicystycznych i komentarzach pisać tylko to co do czego mam głębokie przekonanie.
Szczerze mówiąc, zainspirowałeś mnie swoja nieugiętą postawą i uporczywą walką o swoje. Dzięki!
:)


Hm, kilka uwag niekoniecxznie do końca na temat:)

1. pewnie z prądem masz rację, ale nie demonizowałbym aż tak bardzo. Znaczy nie mam np. zamiaru pisać na siłę kontrowersyjnie i pseudoradykalnie czy zawsze się nie zgadzać z kimś (choć akurat lubię być często na przekór), by kogoś wyobrażenia o TXT zostały spełnione.
Jak kom uś mało emocji i dużo nudy, to niech się sam postara.
Ja piszę tak jak umiem i tak jak mi się podoba.
Jak mam ochotę pochwalić 10-tą osobę na TXT czy napisać komuś kolejny komentarz w stylu ,,ale świetny tekst”, to nie interesuje mnie zdanie malkontentów, którzy jak np. major nazwą to lizaniem się po czyś tam, bo w salonie też takie komentarze tworzyłem.

Nie zamierzam też udawać, że się z kiś nie zgadzam, jak się zgadzam dla jakiegoś sztucznego pluralizmu, niech przycvhodzą ci, co się nie zgadzają, zresztą w różnych tematach nie zgadzam się pewnie z każdym co na TXT jest.

2. Co do Iły, jemu się zdarzało trollować nie tylko u ciebie w sumie. igła potrafi być genialny (np. w tekstach swoich), potrafi czasem też smęcić (prawdziwi POlacy, feministki , zła Beger i zła Środa) i sadzi te komentarze intelektualnie nie jakoś zbyt wartościowe czasem.
Poza tym mam wrażenie, że nasz Igła się ostatnio jakby wypalił, znaczy od dłuższego czasu to wrażenie mam…

To w sumie tyle takich uwag na szybko.

P.S. Jacku, no to zasiej jakiś ferment, a nie jęczysz.


Grzesiu, Grzesiu

Zasiał bym jakiś ferment ale mi się nie chce. Idem sobie w Twoim stylu.
Jeszcze nie umieram, żeby się z termoforami spierać.
Świetny teks Aspika jest.
Łajdus na TXT nie wkleił i ma “na ryja”
Pozdro


Grześ

tecumseh

1Znaczy nie mam np. zamiaru pisać na siłę kontrowersyjnie i pseudoradykalnie czy zawsze się nie zgadzać z kimś (choć akurat lubię być często na przekór), by kogoś wyobrażenia o TXT zostały spełnione.
Jak kom uś mało emocji i dużo nudy, to niech się sam postara.
Ja piszę tak jak umiem i tak jak mi się podoba.
Jak mam ochotę pochwalić 10-tą osobę na TXT czy napisać komuś kolejny komentarz w stylu ,,ale świetny tekst”, to nie interesuje mnie zdanie malkontentów, którzy jak np. major nazwą to lizaniem się po czyś tam, bo w salonie też takie komentarze tworzyłem.

A już_ci! Pisz sobie tak aby prąd płynął. Najbardziej jest wtedy gdy się nie zgadzasz gdyż jest o czym pogadać.... .
A sobą trza być.

Poza tym mam wrażenie, że nasz Igła się ostatnio jakby wypalił, znaczy od dłuższego czasu to wrażenie mam…

Na pewno wróci do formy. Żyję nadzieją, że to stan dezintegracji pozytywnej.

W Twoim pisaniu – być może wynika to, że stajesz czasem okrakiem pomiędzy możliwościami wyboru – ale mnie irytuje czasem, że relatywizujesz zagadnienia. W myśl, że każdy ma swoje racje a prawda leży po środku, tylko nie wiadomo gdzie ten środek. Więc wychodzi, że nic nie wiadomo, i idziesz sobie, bo zaczynasz smęcić, :-)))))

A ten moment jak wrzucasz to podsumowanie “bo zaczynam smęcić” właśnie tą częścią Twoich postów które aż się proszą abyś kończył skoro zaczął a nie krył się za wymówkę “smęcenia”.

Czepiłem się Ciebie żeby nie było, że “kumplami jesteśmy”, :-))

Pozdrawiam.

************************
“Kto pyta nie błądzi…”


Poldku, no nie pokłócimy się,

bo relatywizuję:) I w dodatku poza moim relatyzwizmem to żem wyznawcą nihilizmu i cynizmu, które skrywają nadwrażliwość i nieradzenie sobie z różnymi rzeczami:) (trochę się teraz kreuję w sumie, ale nie tak całkiem)
A ja nie twierdzę, że prawda leży po środku nigdy, ja twierdzę, że każdy ma swoją prawdę (i czasem niekoniecznie moja musi być lepsza niż kogoś), choć akurat nieraz sie kłócę, że jest tak jak ja myślę.

A co dp koncówki na mój temat, i tak za du zo piszę, a mam wrażenie, że z rtóżnych powodów czasem lepiej napisać mniej niż więcej.
W różnych aspektach.

pzdr

A czepiać się możesz, wisz, trochę mnie zmobilizowałeś, bym czasem cuś politycznego napisał, tylko musiałbym zacząć najpierws słuchać jakichś audycji bieżących, czytać gazety i TV oglądać, a jakoś mi się nie chce:)

Ale obiecuję nawetr jak sam nic nie stworzę się kłócić, by ten ów mityczny prąd tworzyć.

pzdr


Poldku

bateryjkę można językiem próbować, ale piorun???
;-)

dawniej KriSzu


Grześ

tecumseh

bo relatywizuję:) I w dodatku poza moim relatyzwizmem to żem wyznawcą nihilizmu i cynizmu, które skrywają nadwrażliwość i nieradzenie sobie z różnymi rzeczami:) (trochę się teraz kreuję w sumie, ale nie tak całkiem)
A ja nie twierdzę, że prawda leży po środku nigdy, ja twierdzę, że każdy ma swoją prawdę (i czasem niekoniecznie moja musi być lepsza niż kogoś), choć akurat nieraz sie kłócę, że jest tak jak ja myślę.

Ja nie zarzucam Ci nihilizmu i cynizmu – nie pamiętam abym tak pomyślał a co dopiero napisał. Hmm… , nawet nie przypominam sobie abym czytał takie kwiatki o Tobie.

A co dp koncówki na mój temat, i tak za du zo piszę, a mam wrażenie, że z rtóżnych powodów czasem lepiej napisać mniej niż więcej.
W różnych aspektach.

Ja mam osobiście niedosyt, że zaczynasz intersujące rozważanie a w środku znikasz, pisząc, że “i tak smęcę” – więc jeśli tak pisze to tylko dlatego, że osobiście w takich sytuacjach czuję niedosyt i niedokończoną interesującą wypowiedź. Stąd zastanawiam się wtedy, czy w “tym momencie kokietujesz” czy po prostu nie piszesz dlatego, że Twoim zdaniem, nie potrzeba pisać więcej.
No ale w sumie nie moja sprawa… – każdy ma swój styl pisania i niech pisze jak chce.

A czepiać się możesz, wisz, trochę mnie zmobilizowałeś, bym czasem cuś politycznego napisał, tylko musiałbym zacząć najpierws słuchać jakichś audycji bieżących, czytać gazety i TV oglądać, a jakoś mi się nie chce:)

Ale obiecuję nawetr jak sam nic nie stworzę się kłócić, by ten ów mityczny prąd tworzyć.

To czepianie moje nie było złośliwością ale kokieterią bo Cieszę się, że daje się z Tobą rozmawiać i cenię Cię za dystans do siebie, którego mi czasem nie starcza.

A ja nie miałem na myśli tekstów politycznych chyba tylko ogólnoludzkie. O polityce nie pamiętam żadnego Twojego postu.

Pozdrawiam.
************************
“Kto pyta nie błądzi…”


Dymitrze

Bo sprowokujesz piorun a nie wiem czy “odgromnik zadziała”... .

Pozdr.

***********************
“Kto pyta nie błądzi…”


Subskrybuj zawartość