Szok

Nie spodziewałem się, że Gazeta Wyborcza może coś takiego zamieścić. Szkoda że tak późno.

W osiemnastym roku niepodległości powinniśmy powiedzieć sobie głośno obie prawdy: tę heroiczną i tę bolesną. Bajki potrzebne są dzieciom, a dorosłym potrzebna jest prawda. Prawda, która powinna nas wyzwolić z kłamliwej retoryki politycznych hochsztaplerów, którzy chcieliby przed nami stanąć w roli przewodników narodowych.

Całość tutaj

Tylko czy ten tekst oryginalnie ukazał się na Ukrainie? Znamienne, jeśli nie…

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Tekst się ukazał.

IMHO masz Dymitrze w tym soją cegiełkę.
Wcale nie małą.
Pozdrawiam


No ale ważniejsze tak jak piszesz

czy ten artykuł i podobne w wymowie są na UKrainie, czy tam jest debata itd?
Bo z tego co piszesz zazwyczaj, to nie bałdzo.
I debata w POlsce, a nawet w “GW” niewiele zmieni i niewiele da, jesli Ukraińcy sami nie dojdą do wniosków podobnych.
I to nie pisząc teksty w polskich gazetach.
Bo raczej wtedy tylko większa będzie niechęć ich do nas.
Coś jak w Polsce się podnosi krzyk, gdy ktoś z pOlski negatywnie wypowie się za granicą np. na temat antysemityzmu w Polsce.

Dlatego szczerze mówiąc nie wiem, czy jest powód do radości duży.

pzdr


Tam debata dopiero się zaczyna

Ukraińcy byli hodowani w większej głupocie niż my i mniej odporni na propagandę.


Grześ

Sprawdziłem i ten tekst ukazał się na jego blogu na zaxid.net. Komentarzy sporo, ale facet wydaje się wołającym na puszczy. W pierwszych komentarzach jadą po nim równo…
O dziwo, tekst udało mi się znalźć najpierw na stronie Nacjonalnego Aliansu :-O


Tak w ogóle

to znalazłem też jakiś blog o UPA: http://switluy-spogad.livejournal.com/74851.html


Dymitrze, no właśnie,

jeden głos uczciwy wiele nie zmieni.
Acz wart odnotowania.

pzdr


Odnośnie prasówki

to wczoraj był też wywiad Wojciechowskiego z historykiem Timothy Snyderem. Wojciechowski po swojemu doczepił się do słowa “ludobójstwo” i się przejechał:

MW: W przypadku historii polsko-ukraińskiej najtrudniejszą sprawą jest kwestia akcji antypolskiej UPA na Wołyniu w 1943 r. W Polsce są ludzie uważający, że dopóki nie nazwie się jej ludobójstwem, to nie ma o czym rozmawiać. Pan pisze w swoich pracach, że na Wołyniu doszło do czystki etnicznej.(...)

TS: – Nie zaprzeczam, że czystki na Wołyniu były jednym z wielu ludobójstw na tych terenach.

:)

Całość tu: http://wyborcza.pl/1,97737,6436773,Zakladnicy_pamieci.html


No było jeszcze

ludobójstwo na Ukraińcach, żydach, sowieckich jeńcach.

Moim zdaniem nie jest sprawa w definicjach tylko w zaprzeczaniu faktów.
Polacy wyszacowali swoje straty i zdali świadectwo. Upowcy zaprzeczają nawet faktom.


Wywiad w "GW" całkiem ciekawy,

jeszcze fragment jest fajny jak Wojciechowski z naganą (?) w głosie i powątpiewaniem mówi: “Polacy lubią żyć w przekonaniu, że nie było polskiego Quislinga”
Odpowiedź: No, bo nie było
:)

pzdr


Ten facet

zaczyna przypominać takiego historycznego Wojewódzkiego.
Na siłę obsikać wszystko.


Drogi Igło!

To, że sowieci ogłupiali ludzi bardziej niż nasi komuniści, to zgoda. Ale skąd wzięło się przekonanie, że Polacy są odporni na propagandę, tego nie zgadnę.

Przecież słońce Peru jedzie wyłącznie na propagandzie, a bliźniak zjawisko biologiczne dzielnie mu wtóruje. Gdybyśmy byli odporni na propagandę, to już by ich w polityce nie było.

Pozdrawiam


Subskrybuj zawartość