Inaczej

Czy odkryje kto dno samotności
które w słowa kryjówce dziś mieszczę
poza dnem czy odnajdzie tam jeszcze
gałąź serca – dzikiej winorośli?

Czy odkryje kto ścieżkę dumania
krasnobarwną płynącego rzeką
czy policzy te łzy które pieką
wśród strun moich samotnego grania?

Po cóż prószyć więc łzy na litery
po co w noc o bezsenność kołatać
aby ćwiatką białego papieru

tak oddalać się ciągle od świata?
I za dziką przestrzenią samotną
znaleźć pustkę jak ból wielokrotną.

Zygmunt Rumel, “Samotność”

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Dymitryju

A niby dlaczego zakładasz, że jesteś sam?
W swojej samotności?
Co?

Samotność to także milczenie.
I ciche trwanie.


Ciii....

cyt.


Dymitrze

...

Po cóż prószyć więc łzy na litery
po co w noc o bezsenność kołatać
aby ćwiatką białego papieru

tak oddalać się ciągle od świata?
I za dzilką przestrzenią samotną
znaleźć pustkę jak ból wielokrotną.

...


Panie Dymitrze!

Chyba mnie Pan rozłożył na łopatki. A może mam zniżkę formy. :)

Pozdrawiam


Panie Jerzy

Ja? Ja nie jestem autorem tego wiersza.


Panie Dymitrze!

Jak autor nie podpisany to zakładam, że Pański. A nadal nie kumam.

Pozdrawiam

PS. Ślepy jestem.


Znaczy

wszystko już jasne?


Panie Dymitrze!

Tak jest!

:)


Subskrybuj zawartość