Powstanie, ale jakie?

Wieczór, 18 marca 1943r. (...) Spokój, wszyscy śpią. Pies ujada niesamowicie. Strzał. Pies ucichł. Ojciec do Matki powiada: „ten nasz pies tak nie lubi Niemców (...) Już raz mu nogę przestrzelili, teraz zabili.” Do okna nikt nie podchodzi, by spojrzeć w podwórko. Ojciec się widocznie bał, jak i ja. (...) Przed wschodem słońca wali w nasze drzwi babcia i lamentuje: „Mundek wstawaj, zabili Tunka”.

Tak Mieczysław Trawiński opisał zabójstwo swego stryja Piotra mieszkającego w Chodakach (pow. Krzemieniec). By wywołać go z domu użyto podstępu – kazano zawołać go sąsiadowi Ukraińcowi. Zabójstwa dokonali najprawdopodobniej zbiegli ze służby u Niemców ukraińscy policjanci.

Nie był to jedyny taki przypadek w tamtych dniach:

W majątku Zabłoćce (pow. Włodzimierzec) tej samej nocy zbiegli policjanci mordują nożami zarządcę majątku Jana Figela i organistę Józefa Łebkowskiego. Ofiary są związane drutem kolczastym, mają wykłute oczy, obcięte członki, zdarte paznokcie.

19.03 w Żdżarach Dużych (pow. Włodzimierzec) policjanci zabijają w obecności żony i dzieci nauczyciela Kazimierza Mederskiego.

W nocy z 20 na 21.03 na miasteczko Szumsk (pow. Krzemieniec) napada bojówka zbiegłych policjantów i banderowców. Wywleka z domów kilka osób i zabija na terenie byłego getta. Janowi Unoldowi, architektowi i przedwojennemu działaczowi społecznemu napastnicy wypalają oczy i krzyż na piersiach, masakrują twarz siekierą. Ginie też inwalida wojenny Antoni Fidler, księgowy Wiktor Śmiech, Czech Adam Kurzej i dwóch Ukraińców – za utrzymywanie dobrych stosunków z Polakami. Po egzekucji Kurzeja napastnicy wracają do jego domu, by przeprosić rodzinę, tłumacząc się, że taki mieli rozkaz.

W futorze Poczajów (pow. Dubno) bojówka składająca się prawdopodobnie ze zbiegłych policjantów morduje rodzinę Małeckich (3 osoby). Gdy nazajutrz rano na oględziny przyjadą Niemcy, służący w wojsku niemieckim Ślązak uprzedzi Polaków, że policjanci ukraińscy z Radziwiłłowa uciekli do lasu i to oznacza dla Polaków rychły koniec.

Ale są i inni Ukraińcy. Serhij Kopernik, który ma narzeczoną Polkę i dwóch braci w UPA, ostrzega mieszkańców Borówki (gm, Derażde) przed planowanym napadem. 18. marca 1943r. większość Polaków opuszcza Borówki pod eskortą pięciu członków AK z Janowej Doliny i udaje się do Klewania. Pozostali – 29 osób – giną z rąk banderowców.

_______________

W marcu 1943r. doszło do masowych dezercji policjantów ukraińskich. Już 10.03 w Boremlu (pow. Dubno) do banderowców zbiegli prawie wszyscy policjanci. Komendant posterunku – Konstantyczuk, który nie chciał zdezerterować – został uduszony i zakopany w piwnicy. Do eskalacji ucieczek doszło w dniach 15.03-10.04. Policjanci zabijali swych niemieckich zwierzchników, wypuszczali więźniów, likwidowali administrację i inne symbole kojarzące się z władza niemiecką, jak majątki ziemskie (Liegenschafty, za sowietów kołchozy), zabierali broń i amunicję i uciekali „do lasu”, do banderowców, mordując przy okazji wybranych Polaków, liderów polskiej społeczności. Na drogach urządzano zasadzki na wszystkich przejeżdzających.

Zaskoczeni Niemcy, nie posiadający wówczas znaczących sił na Wołyniu*, zareagowali ospale. Dopiero pod koniec kwietnia zwiększyli swoje siły na Wołyniu. Rozstrzeliwali tych dezerterów, których udało im się schwytać i – jak to mieli od dawna w zwyczaju – pacyfikowali karnie niektóre wsie zabijając setki osób.

Zbiegli policjanci (o czym pisałem już wcześniej) stworzyli trzon UPA. Ich napady w trakcie dezercji wpisują się w rosnącą liczbę napadów na wołyńskich Polaków. Z początkiem marca 1943r. napady stały się coraz bardziej liczne. Już nie ginęły pojedyncze osoby, lecz całe rodziny, np. 3-go marca w kolonii Dąbrówka (gm. Derażne) została zamordowana 9-osobowa rodzina Naumowiczów. Zdarzenia te spowodowały, że w niektórych miejscowościach Polacy zaczęli organizować różne formy samoobrony.

______________

Generalny komisarz Wołynia i Podola Schoene powie w maju 1943: to, co się tutaj dzieje, to powstanie.

Powstanie, ale jakie?

————————————————————————————————————————

  • Jak podaje G. Motyka, na początku 1943r. siły niemieckie na Wołyniu (bez nielicznych oddziałów wojska) liczyły zaledwie 453 policjantów i 954 żandarmów policji porządkowej. Wołyń bowiem uznawali Niemcy za obszar spokojny. Porządku pilnowało prawie 12 tysięcy ukraińskich policjantów z Hilfspolizei.

Literatura:

G. Motyka, “Ukraińska partyzantka 1942-1960”, Warszawa 2006

W. Siemaszko, E. Siemaszko, “Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939-1945”, Warszawa 2000.

R. Niedzielko, „Kresowa księga sprawiedliwych 1939-1945”, Warszawa 2007

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

komentarz

Ukraińców nie będę komentować. Reszcie pozostaje tylko [’]

Kłaniam się zielono


@ SOSENKA & DYMITR

Najbardziej “lubię”, gdy polskie AK jakiś bęcwał (bez nazwisk i ksywek, bo są też tu) porównuje do tej zwyrodniałej ukraińskiej tłuszczy.

Koszmar.

Chętnie chciałbym zobaczyć dowody na to, jak polskie AK rozwala ludzi siekierami, wypruwa płody z ciężarnych kobiet nożem albo tłuczonym szkłem, jak wypala czy wydłubuje oczy, języki, odcina członki, piersi.

Sorry ale to po prostu bandycka wschodnia specyfika. jestem przekonany, że za takie rzeczy dowództwo AK kazałoby rozwalić w trymiga każdego Polaka do tego stopnia zezwierzęconego.

A po drugiej – ukraińskiej – stronie? To norma. Dla podkreślenia – moja żona ma rodzinę na Ukrainie, rodzice byli z Podola/Wołynia (Polacy z mieszanych rodzin) – nie żywię do obecnych Ukraińców żadnych uprzedzeń.

Ale przeszlość mają tak strasznie BANDYCKĄ...

Po prosty – dziki Wschód. Nadziewanie na pale, płomienie, tortury. Norma…


Misgot

To twoja żona ma bandyckie pochodzenie?
Weź się puknij w czoło.
Co?
A tłuszczę wsadź se do tłuszczu.
Igła


@ IGŁA

Pierdykasz strasznie.

Dość szczęśliwie Baśka raczej “czysta rasowo” (ironizuję...).

Nie zamierzam dyskutować, Igła, o tym, czy Polacy dopuścili się zezwierzecenia takiego, jakie zaprezentowali Ukraińcy na Wołyniu.

Bo się nie dopuścili, ajuż NA PEWNO nie w choćby częściowo porównywalnej skali.

Rób sobie co chcesz, mozesz szukać dowolnych uzasadnienień – ja odpuszczam. Czujesz sie związany z tradycjami OUN – twoja sprawa. Dla mnie to zezwierzęcenie – czy tego chcesz czy nie – MA ZWIĄZEK z geografią.

Ja wolałbym szwabski oflag, ty obozik w ukraińskim lesie. Rozumiem. też ci świeczkę zapaliłbym na zbiorowej mogile kilkudziesięciu porąbanych żywcem siekierami na strzępy nieszczęśników.

W sumie nie ma różnicy, ale ja leżałbym za oflagiem kulturalnie przestrzelony kulą z Parabelki.

Mniej boli niż siekiera.

Wschód to wschód. Ty lubisz, ja nie.

I tyle.

PS. Tłuszcza nie ma nic wspólnego z tłuszczem, ale to chyba wiesz?

Nie wdawajmy się nic bezsensownego. Nawet jeśli jesteś adminem.


Owszem jestem adminem

A ty jedziesz po bandzie.
Nie jestem związany z OUN.
To ż twojej strony nie tylko oszczerstwo ale i zwykła głupota.
Idź się przewietrzyć.
Igła


@ IGŁA

Dymitr opisuje tu NIEZROZUMIAŁE z punktu widzenia człowieka cywilizowanego ZEZWIERZĘCENIE CZĘŚCI Ukraińców w czasie wojny, z naciskiem na 1943 rok.

I ja się do tego odnoszę. Nikogo nie nienawidzę, tylko się DZIWIĘ i nie potrafię zrozumieć.

Czego TY nie rozumiesz?

Pisząc ci o OUN zamierzałem ci uzmysłowić, że – mam częste wrażenie – ZDECYDOWANIE zbyt szybko piszesz, potem myślisz.

I dźgasz ew. walisz pałą na odlew, Bóg rozpozna swoich.

Nie podoba mi się to. jesteś z tego znany, chwilę temu pod wpisem Lorenza widać było doskonały tego przykład.

Poza rytualnym tzw. wpierdolem, powyżej nie napisałeś NICZEGO, co można by uznać za komentarz.

Wdajemy się dalej? Tymczasem pomarznę dalej – mam w pracy nieszczelne okna…


Mnie jest

obojętne co ty sobie o mnie myślisz.
Nie jest mi obojętne, kiedy Ukraińców, Białorusów, Rosjan nazywasz wschodnią tłuszczą.
A twoje komenty nie wnoszą nic, w tym temacie, oprócz emocji.

Reszta jest twoją sprawą i niewiele mnie to obchodzi.
Igła


@ IGŁA

Zostaw tą pianę na inną okazję, Igło. Na poważniejsza okazję.

Tymczasem wyrażam swą nadzieję, że w tych “wolnych mediach obywatelskich” nikt w przyszłości nie będzie mnie zjebywał za identyczny z twoim sposób gadania z innymi.

No, ale jak jest “wolność”, to “równość” też mamy w dupie?

Jak z tymi świaniami u Orwella.

Ja skończyłem. Szkoda strzepić jęzora na bezproduktywne kolekcjonowanie wynikających z przedziwnej frustracji inwektyw i słuchanie od rozemocjonowanego niczym gimnazjalista admina zarzutów o zbytnie rozemocjonowanie :-/

Utnijmy to. Boć nie poznaje cię. Wiem – wisi ci to. I gratuluje.


:((

Kurczę, widzę że trzeba opisać coś pozytywnego, bo zaczyna się nawalanka.

Misqocie, myślę, że nie powinniśmy uogólniać. Skoro tam wszyscy byli ze sobą wymieszani, to nie geny są winne. Winna skrajna ideologia. Krwawa tradycja owszem, ale nie w genach, tylko świadomie wykorzystana przez tamtejszych oszołomów. Zobacz na Niemców – tradycji masowych mordów u nich raczej nie było, tym bardziej z zadawaniem tortur. Więc u nich skrajna ideologia dała wynik w postaci “czystych” komór gazowych.

AK – dopóki istniała, zabraniała takich rzeczy. Ale trzeba pamiętać, że były inne formacje, nie podlegające AK, no i ludzie działający na własną rękę. Gdy AK zabrakło – były i polskie odwety, ale na pewno nie obopólna wojna chłopska, jak opisuje to Wyborcza. Niestety nie mamy rzetelnego punktu widzenia i badań strony ukraińskiej odnośnie ich strat. Bo to wymagałoby odkrycia, że OUN (UPA, SB-OUN) mordowała również Ukraińców i to w niemałej liczbie. A na to nie ma klimatu.

dawniej KriSzu


Misqout

A co powiesz na obszar “Zakierzonskiego Kraju”?
Tam też tłuszcza?

Human Bazooka


Subskrybuj zawartość