PoCo

Cóż to znaczy, że ja, słowo umiłowawszy, słów w sobie nie odnajduję

Widząc słów ograniczoność, boleję ich nie znajdując

Godząc się z nieodnalezieniem, zapadam się

Czym jest moje się zapadanie, wobec czarnej pustki

Czarna pustka…

Czuję ją

Nie moja?

Moja też

Też

Dotykając ducha życia, nie znajduję odpowiedzi,

nie mam ich znaleźć,

nie mogę

Tę moc chciałabym mieć, żeby Wam ją oddać

Nie znalazłam słów

Kiedyś znajdę inne, nie te, nie po to

Jestem

Ułomna i zwykła

Pogrążona w niewypowiedzianym smutku

We łzach, z których każda prosi o…

Jestem

Zawsze już będę

Ja.

Nieprzynależna

Zbuntowana

Ja, w kontrze do świata biegu

Obecna w każdej najmniejszej sekundzie Waszego cierpienia

Ja na wieczność życzliwa Waszemu Synowi

On zmienił bieg, zmienił postać

Nie przestał być

Jest

Będzie

...

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

@Gretchen

To nie będzie do Ciebie.
To będzie do… kogoś innego.


Nie lubię cię.
Nie cierpię Cię!
Jasne, że każdy, kto się urodził
wcześniej czy później będzie musiał
przejść pod twoją jurysdykcję.
Tu akurat nie mam pretensji.
Ale przecież to wcale nie oznacza,
że musisz tak walić na oślep
Idiotycznie i bez sensu.
To wcale nie znaczy, że jakoś tam szczególnie się ciebie boję.
Oooo! Co to, to nie!!!
Oczywiście faktem jest,
Że masz nieograniczoną, wręcz dyktatorską władzę.
I tak na prawdę to tylko dlatego budzisz powszechny strach.
A przecież mogłabyś budzić również szacunek.
Gdybyś tylko była ciut bardziej rozsądna.
Ale nie jesteś.
Kto ci dał do ręki ostrą broń, zwyczajna ty wariatko!


...

no ja też nie mam słów.


Tak Gretchen

pozwoli Pani, że się do Jej słów w ciszy przyłączę.

Łzy, których nie widać bardzo bolą,
te które płyną duszę płuczą
Niech płyną,
by ból uwolnić i zostawić pamięć czystą

Marek


znowu ktoś...

Gretchen, kochana Gretchen…
Są takie straszne chwile, puste, kiedy brakuje choć jeszcze trochę nierealnie.
Dziękuję Ci za listy do PoCa, chociaż, wiem, że byłoby mu straszliwie głupio, gdyby miał cokolwiek o nich powiedzieć. Ukrył by wszystko za swoim uśmiechem, za maską niewrażliwca. Nasz PoCo, Szpila, Michał (tak nigdy na niego nie mówiliśmy!). Dziękuję za wsparcie w tej trudnej walce, którą toczył przez ostatnie dni. Walce, którą może jednak wygrał...Chcę bardzo w to wierzyć. Dziękuję, że pokochałaś go choć nie znałaś tak dobrze jak my. Dziękuję, że byłaś, że były Twoje listy. I mam tylko jedną małą prośbę. Nie zapomnij o nim za szybko, nie ukryj w schowku “nie zaglądać”. To był wspaniały człowiek, ze swoimi zaletami i oczywiście wadami też, ale przede wszystkim z wielkim sercem.


Radecki

Nie za bardzo są we mnie jakieś słowa.

Coś we mnie zamilkło i płacze. Tym bardziej dziękuję za Twój wpis.


Grześ

...


Marku

Tak.

Dziękuję.


Ktosiu...

Walce, którą może jednak wygrał...Chcę bardzo w to wierzyć.

Wierzę w to, że nawet jeśli my nic z tego wszystkiego nie rozumiemy, jeśli jest w nas ten gwałtowny sprzeciw, to Michał wygrał. O tym myślę i tego się chwytam.

Nie dziękuj mi, proszę. Nie dziękuj.

Nie zapomnę o Nim. Nie można zapomnieć o Kimś tak ważnym, bliskim i dobrym. Żałuję, że nie zobaczę jak się śmieje, ale…

On nie przestał być. Może nawet nie oddalił się za bardzo. Może ma coś ważnego do zrobienia w innym miejscu chwilowo. Może komuś innemu jest potrzebny.
Z pewnością miał bardzo istotny powód, by tak nas zostawić w pół kroku, w pół słowa, w pół uśmiechu…

Mam nadzieję, że w wolnej chwili przeczyta te moje listy.
Niech robi z nimi co chce, są Jego.

Połączył w ostatnich tygodniach tylu ludzi, dotąd obcych sobie.
Teraz wszyscy jesteśmy nadal razem.

Taki Szpila.

Dziękuję Ktosiu za Twoją obecność, i za te słowa. Dziękuję, że zaglądasz i czytasz.

Coś mi się jeszcze po duszy błąka, ale znowu mi słów zabrakło…


...

Nie raz myślałam, że nie chcę by język giętki powiedział to co pomyśli głowa …
Jednak w życiu bywa tak, że nasze myśli obracają się przeciwko nam …
Przychodzi taki moment jak wczoraj …

Jak dziś ...

Myśli jest dużo a każda z nich okryta złością, buntem, smutkiem, lękiem…Na usta i papier żadna spłynąć nie potrafi…

To była krótka chwila, jedna myśl… Działanie
W każdej tej cząstce stabilnym gruntem była wiara i nadzieja…
Bez nich nikt nie dałby rady…
Przecież nadzieja umiera ostatnia…

Jak wielką siłę w Sobie Masz… WCIĄŻ JĄ MASZ...bo przecież JESTEŚ...zawsze Będziesz…

W Niebie brakowało Takiego Anioła…

Dla mnie Wygrałeś


.


Igło

Tobie…

Jestem.


16.05 - PoCo FEST w Radiu Luksembourg!

Przypominamy o PoCo Feście – koncercie poświęconym pamięci naszego przyjaciela – Michała “PoCa” Szpili!
http://www.michalszpila.pl

16.05.09 (sobota) “PoCo Fest”, Radio Luxembourg,

zagrają:
MORON, 22 P.M., PHOBH, THE OBIBOX, THE LUNATICS, NOKO

godzina 14:00 start 15:00
wjazd 10 pln

http://www.lastfm.pl/event/1055158

Koncert będzie połączony ze zbiórką pieniędzy na rzecz walki z białaczką!

Pozdrawiamy i do zobaczenia


plakat na jutro


Przecież wiem, pamiętam

No co Wy?

Mam tylko jeden problem, bo jutro pracuję od świtu do zmierzchu. Czy będziecie tam jeszcze po zmierzchu, tak w okolicach ósmej – dziewiątej?

Uprasza się o odpowiedź.


re: PoCo

Koncert jest przewidziany do 24. Będzie można zobaczyć setki zdjęć, które zebraliśmy z PoCem w roli głównej , posłuchać muzyki i poczytać nasze wspominki zebrane na kilku plakatach.


Bardzo dziękuję

za info.

Pozdrowienia


u nas wciąż brak… coraz

u nas wciąż brak… coraz bardziej realny… nie było go dzisiaj… po prostu…


Ktosiu

Nie było Michała?

Skąd ta pewność?

Dojmująca pustka, nie oznacza braku. Może nie potrafimy dostrzec?

Boli, ból jest dla nas naturalny, niczym nie dający się powstrzymać.

Nigdy (?) nie będziemy w stanie pogodzić się z tymi ograniczeniami.

Tylko spójrz Ktosiu tak, to wyłącznie ograniczenia. Nasze.

Nie Michała.

Michał już jest tylko tam gdzie chce.

A gdzie ma być, to jest.

Zawsze.

Brak się bierze z nas, nie z Niego.

On może nadal mówić, tylko inaczej trzeba słuchać.

Wiem, że po prostu , ale już po prostu nie ma. W tym cała zagadka.

I bycie z Nim.

Komplikacja nie oznacza, że nie ma z kim rozmawiać. Kogo zapraszać. Na kogo czekać.

Ludzie nie umierają Ktosiu.

Są.

Zmieniona postać, to tak.

Co do reszty, to nie mam odpowiedzi.

Wysyłam dobre słowa, i najlepszą energię.


Gretchen

jest Pani jak poranne słońce, które zamyka przedział nocy
jak:
czysta woda opływająca utrudzone ciało po ciężkiej drodze
chleb powszedni dobrze wypieczony
zachód słońca pozwalający odpocząć zmęczony oczom
jak dobra nadzieja

Kłaniam się z Wielkim Szacunkiem
Marek


Panie Marku

Piękne słowa.
Dziękuję za nie, szczególnie są dla mnie ważne w ostatnim czasie.

Pozdrawiam Pana bardzo ciepło.


Każdy ma

to co życie mu da.

Niektórzy mają kamień w sercu, tak jak i ja.


Panie Igło

Może bym w to uwierzyła, albo wzięła pod uwagę.

Kiedyś.

Dzisiaj już nie.

To w sprawie tego kamienia.

Co do życia… Coś można też samemu sobie dać, bo życie niekiedy leniwe.


Gretchen,

“ Coś można też samemu sobie dać, bo życie niekiedy leniwe.”

Nawet nie tyle można co trzeba:)

pzdr


Grzesiu

Tak, trzeba. Racja.

Może i nawet powinno się.


Subskrybuj zawartość