Ktosiu

Ktosiu

Nie było Michała?

Skąd ta pewność?

Dojmująca pustka, nie oznacza braku. Może nie potrafimy dostrzec?

Boli, ból jest dla nas naturalny, niczym nie dający się powstrzymać.

Nigdy (?) nie będziemy w stanie pogodzić się z tymi ograniczeniami.

Tylko spójrz Ktosiu tak, to wyłącznie ograniczenia. Nasze.

Nie Michała.

Michał już jest tylko tam gdzie chce.

A gdzie ma być, to jest.

Zawsze.

Brak się bierze z nas, nie z Niego.

On może nadal mówić, tylko inaczej trzeba słuchać.

Wiem, że po prostu , ale już po prostu nie ma. W tym cała zagadka.

I bycie z Nim.

Komplikacja nie oznacza, że nie ma z kim rozmawiać. Kogo zapraszać. Na kogo czekać.

Ludzie nie umierają Ktosiu.

Są.

Zmieniona postać, to tak.

Co do reszty, to nie mam odpowiedzi.

Wysyłam dobre słowa, i najlepszą energię.


PoCo By: Gretchen (24 komentarzy) 24 kwiecień, 2009 - 00:24