List do Michała [piąty]

Tagi:

 

Piękny był dzisiaj dzień.

Słońce.

Powietrze w delikatnym ruchu.

Wzięłam sobie muzykę w podróż do pracy. Wybrałam coś, co pozwoli mi się skupić zamiast rozproszyć i kiwając się co nieco, myślałam o Tobie.

Przyszedł do mnie taki obraz, że Twoje łóżko obsiadły dwie wiedźmy z tekstowiska i cała chmara innych ludzi. Zastanawiałam się jak właściwie się mieścisz na tym łóżku, przy takim natężeniu gości… Uśmiechnęłam się.

Wysiadłam z tramwaju i pierwszy raz od miesięcy poczułam coś, co tak bardzo lubię. Szłam małą uliczką prowadzącą do mojego miejsca, grała mi muzyka, która sprawia, że niemal tańczę na ulicy.
Wiał wiatr kiedy w nią wchodziłam.
Ciepły.
Znowu tak wyraźnie poczułam siebie.
Śpiewałam na cały głos.
Postronny obserwator mógł zobaczyć tylko dziwaczną postać poruszającą ustami, a przemieszczającą się w niesłyszalnym, choć wyraźnym rytmie.

Czy do Ciebie docierają promienie słońca? Chciałabym, żeby docierały, bo to ciepło uspokaja. Naturalna siła.

Weszłam do pracy, a obawiałam się trochę wypadnięcia od Ciebie i wpadnięcia w inną ludzką opowieść, ale niepotrzebnie.
Miałam jeszcze godzinę na przejście.
Nie lubię urywać kontaktu.

Później dzień się toczył jak kuleczka, a kiedy tylko mogłam, bez szkody dla innych, wracałam do Ciebie.

Wieczorem poczułam to samo, co wchodząc w moją pracową uliczkę.
Wyszłam z tramwaju, zmierzchało.
Muzyka.
Znowu poczułam tę nieprawdopodobną i nieogarnialną przestrzeń w sobie. Czułeś kiedyś coś takiego?

...

Przepraszam za przerwę, ale rozmawiałam z Twoimi rodzicami.

Granica kolejnego dnia została przekroczona w tym czasie. A ja jakoś wiem, że to dobrze.

Twoja mama jest bardziej optymistyczna ot tak, w ogólności, niż tata no ale, to wystarczy kilka Jego tekstów przeczytać, żeby się domyśleć.
Skaranie z tym Twoim ojcem, jak słowo daję. Wyjątkowy człowiek, z wyjątkowo oślim uporem. Ja Mu mówię zmień wektor, On mi na to jestem odwróconym wektorem , to ja Mu na to, żeby się sam jeszcze raz odwrócił.
Odpowiedź znasz.

Skaranie, jak mówiłam.

Zobacz jaka jestem odważna. Może mnie banować, może się mścić, a ja twardo jadę .

...

Michał, idź w tym kierunku, w którym idziesz. Spokojnie i we własnym tempie. Krok za krokiem.

Nie spiesz się, ale też nie cofaj.

Michale PoCo.

Po To.

I Dlatego.

Jedna z moich tramwajowych piosenek mantrycznych. Posłuchaj dźwięku, pomiędzy nutami.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Zacznijmy od końca,

cudowna piosenka:)
Taka hipnotyczna i hipnotyzująca, jak lubię.

A poza tym, wiesz, tacie się nie dziwię.
I nawet nie z tego względu, że znam jego teksty.
Po prostu czasem łatwiej jest tkwić w pesymizmie.
Taka ochrona, tak jak i cynizm ochroną jest.


Gre

Trudno uwierzyć, że sa tacy ludzie jak Ty. No ale jesteś.
Znając życie – gdy u Michała będzie dobrze, Ty będziesz stala z tyłu, a gównażeria oszołomska pchać sie bedzie z mordą pełną frazesów. Ale – czy to ważne?
Pozdrawiam.


Grzesiu

Czy ja mówię, że się dziwię? Ja mówię, że skaranie . No. :)

Piosenka wcale nie najładniejsza z tych na płycie, ale jedna z niewielu dostępnych w sieci. Drażniący teledysk można wyciąć, zamykając oczy. Prawda?


Drogi gościu

Całkowicie nieważne, nieistotne, nieistniejące.

Gdy u Michała będzie dobrze – to jest najważniejsze.

Dziękuję za odwiedziny, kimkolwiek jesteś.

Pozdrawiam.


Będzie dobrze.

Czuję to dość intensywnie.
Pisz dalej Panno G. To działa.


Panie Merlot nie logujący się dla zasady

Nie zamierzam przestać. Działa.

Trzeba jednak oddawać krew. Koniecznie!
Michał potrzebuje krwi.


Michale...

Dwie wiedźmy…
Jedna dobra, od początku do końca.
Druga – wredna. Popaprana.
Jedna z drugą dobrze Ci życzą.
Jedna z drugą są przy Tobie.
I będą.

Zbieraj się w sobie.
Wyłaź!
Bądź!


Magia

No tak całkiem wredna i popaprana nie jestem, no. :)

Co do reszty… sama wiesz.

Mama Michała omyłkowo zadzwoniła do mnie, a skoro już się tak szczęśliwie pomyliła, to zostawiła wiadomość, że stan Michała jest stabilny.

Bardzo to dobra wiadomość, bardzo.


Gretchen

Nie kokietuj Babo jedna.
Ta wredna i popaprana – to ja.
To jasne, jak Słońce. Nawet zdechnięte.

Najważniejszy jest Michał.
I tego się trzymajmy.
Jego podtrzymujmy.
Jak to wiedźmy, przy łóżku…

A wiadomość od Gabrysi to dobra wiadomość.
Lepsza też nadejdzie…
Musi.
W mordę...


Magia

Skup się. Tylko mocno.

Coś się dzieje.

Nie wiem dokładnie, ale… Wiesz.


Posłuchajcie

Niech każdy teraz robi co może, jak może, jak nie może to też niech robi.

Stan Michała się pogorszył. Lekarze walczą o niego. I Rodzice.

My też.

Nieustawajcie. Szczególnie teraz.


Subskrybuj zawartość