Synergie

Synergie

POLDEK: Wystarczy uwierzyć a nie być Katolikiem. To różnica.
SYNERGIE: To o zbawieniu. Uwierzyć w Chrystusa może jedynie człowiek, który się z Nim spotkał. Jeżeli urodził się jako wyznawca Allacha i wierzy, że Allach jest jedynym Bogiem a Jezus był, podobnie jak Mahomet, tylko jednym( i to wcale nie największym) z proroków, to może nie uwierzyć.

To prawda. Twoje pytanie dotyczy tego co, z tymi do których Ewangelia o Jezusie nie dotarła. Myślę, że dla nich też Bóg przygotował jakąś ścieżkę zbawienia. Przychodzi mi na myśl cytat ze śpiewu aniołów nad grotą betlejemską:
Chwała Bogu na wysokościach i pokój ludziom dobrej woli….. Więc orędzie i zbawienie musi dotyczyć wszystkich ludzi dobrej woli. Wszak prawo naturalne jest rozlane w sercach ludzkich-ci którzy go odkrywają i wprowadzają w czyn a nie powiedzieli „nie” Jezusowi myślę, że odrzuceni nie będą.

Czyli potępienie z automatu przysługiwałoby każdemu niechrześcijaninowi?

Nie ma automatyzmu. Znowu mi przychodzi na myśl cytat z Nowego Testamentu: “Przed Nim zegnie się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemych..”. Myślę, że zegnie się tym, którzy są ludźmi dobrej woli.. . Tym którzy nie są dobrej woli nie zegnie się “kolano” gdyż będą chcieli się zapaść pod ziemię w momencie powtórnego przyjścia Chrystusa lub powtórzą swoje „nie” po raz kolejny. Więc jeśli ktoś nie odrzuca Jezusa i jest dobrej woli… – brzmi to bardzo obiecująco. :-))))

Otóż, z grubsza rzec ujmując, już na ziemi większość z nas ma przedsmak, jaki jest czyściec, jakie może być niebo a jakie piekło.

To prawda. Czyściec jest odrobieniem tego zadania które nie odrobiliśmy w swoim życiu. Mówiąc kategoriami miłości czyściec jest dla człowieka który nie wydoskonalił się w miłości. Umarł w stanie łaski uświęcającej ale nie kochał Boga całym swoim sercem, swoim umysłem, całą swoją wolą.. . Czyściec jest więc dochodzeniem do doskonałej miłości – wyzwolenia się od tego co przeszkadzało kochać w pełni Boga. W tej perspektywie i na ziemi go doświadczamy.

Mnie tu nurtuje problem piekła i paruzji. Czy powrócimy w końcu wszyscy do jedności z Bogiem, czy część będzie skazana na wieczne potępienie? Jak napisano – na płacz i zgrzytanie zębów.

Tylko jeden grzech nie może zostać odpuszczony. Jest nim grzech przeciw Duchowi Świętemu a więc nie przyznanie się do swoich grzechów i twierdzenie, że wszystko jest ok. Czyli grzech nieposłuszeństwa. Od nieposłuszeństwa zaczął się bunt aniołów, nieposłuszeństwem był grzech pierwszych rodziców, nieposłuszeństwem jest każdy mój grzech. Jest to uczynienie z siebie arbitra co jest złem i dobrem a nie wg Boga. Z tej perspektywy wychodząc mamy odpowiedź na temat piekła. Jeśli ktoś w tym grzechu ma zamiar tkwić – ma taką możliwość ale i rodzi to daleko idące konsekwencje. Skazuje się sam na piekło i wyłączenie. Tak jak na ciemność skazuje się ten kto życzy sobie aby mu odcięto elektryczność w czasie nocy.. . Człowiek stworzony jest dla „DNIA” a nie dla „NOCY”. Jednak człowiek ma taką władzę nad sobą, że może nie słuchać Boga i zdecydować się na „NOC”.

Tak sobie też myślę, że umiejętność życia w niebie i czyśćcu już na ziemi nie powinna nas, niezależnie od wyznania religijnego, prowadzić do bram piekielnych.

Myślę, że tak. Zgadzam się.

Bóg postawił jeden warunek: nie będziecie jeść owocu z drzewa poznania dobrego i złego.

Dotykamy problemu posłuszeństwa wobec Boga. Człowiek od samego początku żył w napięciu. W tym sensie, że pojawia się on w momencie gdy szatan, kusiciel i kłamca istnieje. I jego celem jest niszczyć dzieło Boga. Stąd skłonił do nieposłuszeństwa pierwszych rodziców. Skłania do dziś.

Potem przyszedł Zbawiciel, by odkupić nas z grzechu pierworodnego i wszystkich jego konsekwencji. Pokazać nam drogę do domu Ojca. Pokazywał, nauczał, błogosławił, rozgrzeszał z grzechów, uzdrawiał, uczył prostego i uczciwego życia…I został ukrzyżowany. Gen Kaina uaktywnił się znów w genotypie narodu wybranego.

Relacja w jakiej jest człowiek w stosunku do Ojca to synostwo. Tylko w tej relacji człowiek może odnieść właściwe odniesienie do dobrego Stwórcy. Zatem Jezus przywrócił nam synostwo wobec Ojca. Przychodzi mi tu na myśl cytat z Ewangelii mówiący: „Dopóki nie staniecie się jak dzieci nie wejdziecie do Królestwa Bożego..”. To bardzo głębokie zdanie. Mówiące o tym, że człowiek przez świadomy grzech przestaje być synem a staje się „bogiem”, chcąc sobie uzurpować władzę Boga. Na tym polega grzech przeciw Duchowi świętemu. Odrzucenie Boga, swojego synostwa a stanie się „bogiem” i samemu decydować co jest dobre a co złe. Świetnie to widać w naszym życiu gdy ktoś dąży do swojego celu „po trupach” nie licząc się z nikim i niczym.. . Droga potępienia to „kroczenie ta drogą na zawsze”.. .

Myślę, że nieskazitelność moralna nie jest celem samym w sobie ale jest warunkiem aby wskoczyć planszę dalej(mówiąc kategoriami gry komputerowej). W tym kontekście właśnie pełni tę rolę Eucharystia a więc Ciało Jezusa.. . Człowiek jest wybrany ponad wszystkie stworzenia: jest synem/córką jako wyjatkowe stworzenie, może spożywać Ciało Jezusa – czyli jest zaproszony do szczególnej relacji i szczególnej formy przebywania w niebie. To dla człowieka jest zapowiedź nowej ziemi i nowego nieba po paruzji. Do szczególnej relacji. A „biletem wstępu” jest właśnie blask duszy wolnej od egoizmu. Na tym polega wściekłość szatana aby ten program Boży zepsuć nakłaniając człowieka do nieposłuszeństwa.

A co powinienem zrobić ja i każdy człowiek dobrej woli, żeby chciał zbawić? Co zależy ode mnie?

Przyjąć dziecięctwo Boże – stać się synem wobec Niego i zacząć życie wg Jego programu-jeśli dotarła do Ciebie Ewangelia. Jeśli nie miałeś szansy na to, bądź człowiekiem dobrej woli i sumienia na miarę swoich sił.

Twoja odpowiedź poniżej mnie niepokoi, gdyż dla kilku miliardów obecnie żyjących na ziemi ludzi oznacza, że nie mają szans na zbawienie a co najwyżej na czyściec, gdzi już pewnie spotkają Chrystusa i w Niego uwierzą...

Czyściec dotyczy każdego niezależnie od tego kim jest gdyż dekalog i prawo miłości są wypisane na tablicach serca. Wystarcz dobra wola by ten program urzeczywistnić.

Gdy teraz czytam i rozważam słowa powyżej, myślę sobie: nie, nie może tak być. Gdzieś tu, w tym rozumowaniu, musi być błąd logiczny i teologiczny. Tylko gdzie?
Zwłaszcza, że Islam, najmłodsza z religii Bliskiego Wschodu, też nakazuje podobną wiarę, jak ta, o której piszesz poniżej w ramce; przy czym – zamiast Boga w Trójcy Jedynego jest Jeden Allach.

Dlaczego chcesz porównywać. Wezwanie skierowane do Abrahama, Izraela, jest konkretnym Objawieniem, w konkretnym celu, do zrealizowania konkretnego programu Boga wobec świata. Więc Bóg wybrał sobie ten naród, ten sposób. Mówiąc kategoriami rolnika, zasiał szczególne ziarno na tej glebie. Glebie duszy tego narodu. Temu narodowi objawił pełnię i właśnie go wybrał do przyjęcia tego dziedzictwa.

skąd wiadomo, że Katolicy dostali najwięcej darów i łask od Boga? Gdyby popatrzeć na świat z małego dystansu i bez emocji, można by mieć niejedną wątpliwość, że tak jest.

Tu nie chodzi o licytowanie łaski ale o znajomość woli Boga. Ewangelia mówi, że sługa który wiedział jaka jest wola Pana ale nic nie uczynił otrzyma większą chłostę niż ten sługa który nie wiedział jaka była wola Pana i źle czynił.
A tak naprawdę wejście na drogę wtajemniczenia chrześcijańskiego w sakramentalne życie jest szczególnym powołaniem. Jest zasiewaniem szczególnego ziarna. Tak jak zasiewa się różna ziarno zboża. Rośnie wg gatunku: pszenica, owies, żyto.. – wszystkie są dobre. Ale chrześcijaństwo jest szczególnym gatunkiem ziarna. Jest wejście w synostwo Boże widzialne w znakach ale i w tajemniczej sakramentalnej jedności z Bogiem. Poprzez chrzest, bierzmowanie, Komunie świętą.. . Są to rzeczy odkrywane przez mistyków do głębi. Ale dostępne każdemu.. . Stąd też na ochrzczonych spoczywa szczególna odpowiedzialność za otrzymaną łaskę i za szczególne wybranie.. .

A co, jeżeli Bóg nie zważając na wiarę i przekonania Katolików, zechce obdarować swą nieskończoną łaską buddystę, bo raduje on Jego serce?

Poza Chrystusem nie ma zbawienia a Kościół jest Jego sakramentem –obecnością na ziemi. Fizyczną obecnością w Eucharystii. Innymi słowy poza wspólnotą w Chrystusie nie ma zbawienia. A ta wspólnota może realizować świadomie poprzez chrzest, ale też (dla tych którzy nie mają tej okazji) w umiłowaniu życia wg prawa naturalnego – wszak Duch św. mieszka w każdym człowieku. Gdyż w każdym człowieku tkwi wielkość i podobieństwo do Boga. Więc Chrystusa można odrzucić nawet nie będąc wierzącym. Można być blisko Niego żyjąc wg programu miłości który jest wpisane w nasze ludzkie serce. Ja traktuję swoją wiarę w kategoriach szczególnego powołania. Szczególnej propozycji Boga wobec którego stałem się synem. Jest to zaproszenie do szczególnej bliskości i jedności już tutaj na ziemi. Do zażyłości niemal fizycznej przez sakramenty. A zwłaszcza sakrament Eucharystii(komunii św.).

Tutaj jednak słowo wyrokuje ustawia Chrystusa w roli Najwyższego Sędziego. A żywy Jezus raczej uczył sztuki przebaczania i błogosławił. Surowy był natomiast najbardziej dla faryzeuszów i uczonych w Piśmie, którzy z osądzania bliźnich swoich uczynili podstawową funkcję swoich religijnych urzędów. Warto i to przemyśleć w duchu ekumenicznym.

Ja miałem na myśli Jego wyrokowanie w kategoriach tego, że On zna tajniki ludzkiego serca i ON jeden wie co się w nim kryje. Nie chcę zatem sądzić nikogo. Sam mam kłopot z samym sobą i swoja słabością.
Jak podsumować? Katolicyzm, chrześcijaństwo jest jak skarbiec w który Bóg złożył to, co chciał pokazać światu. Przez Jezusa powstała wspólnota Nieba z ziemią. Przez sakramenty następuje wymiana dóbr duchowych pomiędzy świętymi w niebie a tymi co naziemni a także tymi którzy są w czyśćcu. Ta sama wspólnota miłości gdyż Jezus jest Głową tej wspólnoty i jej „zwornikiem”. Warunek, dobra wola wobec Jezusa.
Zła wola wobec Boga, to nieposłuszeństwo i wejście na ścieżkę potępienia.
Tak pokrótce. Pozdrawiam!

Ścisłą wiedzę na te tematy można znaleźć tu: http://teologia.pl/m_k/start.htm#1b

************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .


Przepływy miłości i obfitości (30) By: Synergie (322 komentarzy) 26 listopad, 2009 - 17:40
  • Gretchen Nie ma drogi do pokoju, to pokój jest drogą. By: Synergie (28.11.2009 - 15:12)
  • poldek34 Dekalog to raczej tablica prawa naturalnego By: Synergie (28.11.2009 - 15:00)
  • Gretchen By: poldek34 (28.11.2009 - 14:59)
  • Poldek By: Gretchen (28.11.2009 - 14:49)
  • Synergie By: poldek34 (28.11.2009 - 14:36)
  • Poldek Poza dogmatami - doświadczenie miłości By: Synergie (28.11.2009 - 12:39)
  • Sznergie By: poldek34 (28.11.2009 - 11:26)
  • grześ Dzięki, świetny kawałek, że boki zrywać! By: Synergie (28.11.2009 - 00:11)
  • MarekPl. Cenię sobie każde wrażenie - to lustro By: Synergie (28.11.2009 - 00:02)
  • Synergie, By: tecumseh (27.11.2009 - 23:54)
  • A kuku! Synergie Drogi. By: dorciablee (27.11.2009 - 23:45)
  • grześ Radośniejsze, bez politykierstwa giermków zakutych By: Synergie (27.11.2009 - 23:45)
  • Witam By: marekpl (27.11.2009 - 22:43)
  • Synergie , możesz wyedytować komenty i nicki dopisać By: tecumseh (27.11.2009 - 21:02)
  • Odpowiadam konkretnym osobom, a potem nie widzę komu. By: Synergie (27.11.2009 - 13:47)
  • Dziękuję za ten głos w dyskusji. By: Synergie (27.11.2009 - 13:42)
  • A kuku, witaj! By: Synergie (27.11.2009 - 13:38)
  • Serce zdradliwe, serce spolegliwe,serce - klucz do krynicy życia By: Synergie (27.11.2009 - 13:35)
  • Budujesz, budujesz na słowach - jedno niewłaściwe słowo.... By: Synergie (27.11.2009 - 13:09)
  • Synergie By: dorciablee (27.11.2009 - 07:16)
  • ale By: jozefstopczyk (26.11.2009 - 22:22)
  • Stopczyk By: poldek34 (26.11.2009 - 21:50)
  • ciekawe ciekawe By: jozefstopczyk (26.11.2009 - 21:40)
  • Synergie By: poldek34 (26.11.2009 - 21:37)
  • Synergie By: goofina (26.11.2009 - 21:28)
  • Jedna od nowego roku - jak dożyję. By: Synergie (26.11.2009 - 19:13)
  • Jedna notka na dobę to raczej obficie a nie oszczędnie By: tecumseh (26.11.2009 - 19:08)
  • A co mi tam! By: Synergie (26.11.2009 - 18:58)
  • Witaj Synergie By: alga (26.11.2009 - 18:51)
  • Na S24. By: Synergie (26.11.2009 - 18:43)
  • Hedonizm to taka skłonność do przyjemnego życia By: Synergie (26.11.2009 - 18:41)
  • Z dogmatami nie warto zbytnio walczyć! By: Synergie (26.11.2009 - 18:37)
  • A, no i kwestia najważniejsza, By: tecumseh (26.11.2009 - 18:33)
  • P.S. By: tecumseh (26.11.2009 - 18:11)
  • Autor, By: tecumseh (26.11.2009 - 17:52)