Artur M. Nicpoń

Artur M. Nicpoń

No chyba jesteśmy na tyle blisko, że różnimy się tylko co do drugorzędnych spraw.
Bo co do lichwy – mam inne zdanie. Zwłaszcza, ża to bywa wykorzystywane nie w wolnej grze, a w sytuacjach przymusowych. I to jest powodem moich zastrzeżeń.
Ale też jestem zdania, że na straży powinien stać paradygmat – jako utarte i wspólnie akceptowane widzenie rzeczywistości, a nie cieć z pałą. Tyle, że pewnie tak się nie da.

Reszta jest już pomijalna. Poza Ameryką. Bo zbudowano ją prosto. Tyle, że i prostymi metodami została opanowana przez judaizm. Korci mnie od dawna napisanie notki “Jak Żydzi podbili Amerykę”. I z jednej strony jestem pełen podziwu dla Żydów, a z drugiej pogardy dla Amerykanów, że tak głupi.
No ale my też.


Podłe podstawy postępu (PPP) By: brakszysz (19 komentarzy) 4 marzec, 2008 - 21:51