Choć nie jestem detektywem, zawsze znajdę budkę z piwem…

… a przynajmniej kogoś, kto mi sprzeda butelkę zimnego (miejmy nadzieję) trunku. Czasami wymaga to odrobiny wysiłku, a wysilanie się nie jest zdrowe. Tak przynajmniej uważają wybrańcy narodu zasiadający w parlamencie. Nie są egoistami, których cieszy możliwość picia w sejmowym bufecie (który, w ramach dawania przykładu przestrzegania prawa, jest zdecydowanie bliżej niż 150 metrów od sejmowej kaplicy) – chcą jeszcze mieć możliwość dania czadu podczas podróży pociągami:

http://www.rp.pl/artykul/2,282182_Poslowie_chca_alkoholu_w_pociagach.htm...

Prawda, że to wzruszające? Tyle problemów w Polsce, tyle absurdów w prawie, a połowie w pocie czoła z nimi walczą. Wprawdzie szef stosownej komisji jest zbyt zajęty parciem na szkło i demonstrowaniem swojej obsesji na punkcie Kaczyńskich, ale komisja walczy zaciekle. A że przypadkiem wybrali taką dziedzinę, gdzie nie trzeba następować na odciski żadnemu lobby, za to zwiększy się dochody budżetu (i wywali irytujących ludzi, którzy próbują dorobić sprzedawaniem browaru bez koncesji PKP)? Cóż, bliższa koszula ciału…

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Hm,

ale w Polsce jest w ogóle schizofreniczny stosunek do alkoholu, np. nie może se człek piwka kulturalnie cyz wina ze znajomymi w parku wypić czy na jakich plantach, bo go policja może spisać i mandat wlepić.

I po co komu taki przepis?
A ludziomporządnym życie utrudnia:)

A posłowie rozwiązują problemy żywotne dla narodu, taka wersja jest obowiązująco, jakbyś nie wiedział:)

pzdr


@grześ

Przypomina mi się klimat z Allena:

- wierzysz w Boga?

- nie, ale wierzę w byt ponad nami, ktory czuwa nad naszą egzystencją. jedyne co mnie martwi to wizja, że tym bytem jest rząd federalny…

Ja się zgadzam, że przepis jest durny, ale na liście utrudniających życie absurdów to jest w drugiej setce. Ale taka zmiana daje popularność i to tanim kosztem, bo – tak jak napisałęm – nie trzeba wchodzić w konflikt z żadnym lobby. Przecież faceci krzyczący “piwo jasne, piwo!” nie mają takiej siły przebicia jak prawnicy, lekarze czy kto tam jeszcze…


A po cholerę o tym

gadać?


Subskrybuj zawartość