Długi weekend, Pieniny, pierwsza próba wklejania...

Zdopingowany przez Maxa i przy jego wielkim udziale (dziękuję za pomoc Maxowi i Pani Magii) postanowiłem zmierzyć z niezwyczajnym dla mnie (i trochę przerażającym) zadaniem WKLEJENIU kilku zdjęć i napisania kilku słów o Szczawnicy, co już mnie mniej przeraża.

Do Szczawnicy dotarłem ponownie pod koniec ubiegłego stulecia po niemal 50 latach przerwy. Pamiętałem ją z połowy lat 50-tych XX wieku: cichą, z lekka zacofaną miejscowość w Małych Pieninach, wypełnioną kuracjuszami skierowanymi tu przez sławetną Efwupę oraz lekarzy, głównie alergologów. Jej zbawienny wpływ na zdrowie astmatyków odkrył kiedyś prof. Obtułowicz z Krakowa. Zresztą, wbrew potocznym wyobrażeniom, to Szczawnica była uzdrowiskowym i wypoczynkowym zapleczem Krakowa, a nie Zakopane.

Odkrywcą i admiratorem Szczawnicy był ówczesny właściciel miejscowości, Józef Szalay, który rozpoczął popularyzację wsi wśród krakowskich mieszczuchów. To on zaczął uczyć miejscowych górali higieny i przygotowywania kwater dla pierwszych kuracjuszy. Ci z miejscowych, którzy zdali ten egzamin, otrzymywali prawo do umieszczania na swoich chałupach godła; stąd wiele w Szczawnicy dzisiaj domów z drewnianymi tablicami z wyobrażeniami ptaków, górskich zwierząt i ludzi (np. dom “Pod Hiszpanem”, “Pod Bocianem” itp.)

Pod koniec XIX w. Szalay zapisał uzdrowisko Akademii Umiejętności w Krakowie, która kontynuowała jego dzieło. W 1909 roku, z powodu trudności finansowych, Akademia sprzedaje Szczawnicę Adamowi Stadnickiemu.

Po II wojnie światowej Szczawnica, jako prywatna posiadłość, została upaństwowiona. Spadkobiercy Stadnickiego – rodzina Mańkowskich – odzyskali swój majątek dopiero przed dwoma laty i rozpoczęli wielką akcję modernizacji tego dość zapuszczonego uzdrowiska. Bo był to w dawnych czasach kurort pełną gębą, sądząc po istniejących po dziś dzień budynkach rozlicznych sanatoriów, pijalni wód mineralnych czy innych kuracyjnych instalacjach (w Inhalatorium znajduje się i fukcjonuje nadal komora ciśnieniowa bodaj firmy Siemens z początków XX w.).

W odróżnieniu od innych, bardziej znanych miejscowości uzdrowiskowych na południu Polski, Szczawnica leży nieco na uboczu, by nie powiedzieć na końcu drogi z Nowego Targu w kierunku Muszyny i Krynicy. Regularna droga kończy się w Jaworkach (formalnie dzisiaj należących do Szczawnicy), a za nią są już tylko turystyczne szlaki z rozlicznymi atrakcjami, z których największą dla mnie jest Muzyczna Owczarnia – miejsce, gdzie muzykę grają najsłynniejsi jazzmani i rockmani z całej Europy (i nie tylko)! Chętnym polecam zajrzeć na stronę www tego legendarnego już miejsca muzykowania.

Łagodne góry otaczające Szczawnicę zachęcają do wycieczek pieszych i rowerowych, podczas których można się całkiem nieźle zmęczyć. Tuż za progiem Szczawnicy jest przełom Dunajca, o którym nie zamierzam pisać, bo wielu z Was z pewnością już ma za sobą tę atrakcję. Na koniec jeszcze tylko powód mej dumy, jak pisałem – z olbrzymim udziałem Maxa, który zdjęcia opracował, umieścił w odpowiednim miejscu i napisał ścieżkę, którą się poruszałem, by uzyskać niniejszym efekt.

To jest widok, jaki mam z okien mojego domu na zachód czyli w stronę Sokolicy i Trzech Koron:

Darmowy Hosting na Zdjęcia Fotki i Obrazki

A to widzę, gdy patrzę na południe. Grzbietem tych gór biegnie granica ze Słowacją, po prawej stronie jest kolej krzeselkowa na Palenicę, na wprost schodzi łagodniejsza trasa narciarska Palenica II.

Darmowy Hosting na Zdjęcia Fotki i Obrazki

I jeszcze jedno zdjęcie, pokazujące szlak biegnący grzbietem Małych Pienin w stronę góry Jarmuty.

Darmowy Hosting na Zdjęcia Fotki i Obrazki

Przepraszam za jakość zdjęć, ale zrobiłem je aparatem telefonicznym przy fatalnej pogodzie. I tak Max dokonał cudów, by coś było w ogole widać. Ale teraz już wiem, jak to gryźć :-)) W przyszłości napiszę coś więcej o Szczawnicy i okolicach, o czym nie pisze się zazwyczaj w przewodnikach, m.in. o Łemkach i o tym, co po nich pozostało.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Lorenzo plotki rozsiewa

mnie tam nigdzie nie widać:)

Prezes , Traktor, Redaktor


Bo Ty, jak przystało na nauczyciela,

stoisz za moimi plecami:-))

Pozdrawiam i raz jeszcze dziękuję


Panie Lorenzo

Pan, jak przystało na Krakusa, rozwijasz się artystycznie&duchowo.
Inaczej mówiąc pan uwalniasz teraz, i ducha, i kasę.
;)

P.S. A za mną Andrzej Zaucha chodzi. Taki fajny artysta był.
Taki krakowski Krakauer.


To Pan w zaświatach bywasz?

Fajny i nie tylko jako artysta. Do czego mogą doprowadzić zbyt gorące uczucia – to tak dla przestrogi. Niemal codziennie przechodzę obok miejsca, gdzie zginął.

Pozdrawiam smutno


Panie Lorenzo,

dzięki za tekst, w sumie wspomnienia jeszczo mam świeże z pobytu(po raz pierwszy więc wrażenie tym bardziej i zauroczenie Pieninami większe).
No i fajnie widzieć miejsca, które się widziało ,,live”.
A górki może niewysokie, ale udowodniły mi, że siedzenie przed kompem względnie w knajpach mojej kondycji nie służą.

Pozdrówka

P.S. Jak już się pan nauczył wklejania zdjęć (czego ja nie umiem i widoków na nauczenie się nie ma), to u mnie pod tekstem -ppierwszą częścią o niemieckiej muzie jest komentarz -instrukcja jak wklejac filmiki z youtube


brawa

za nabycie nowych umiejętności. To się będzie teraz działo na TXT:)


Lorenzo

nie wiem czy dam instrukcję bo nie wiem jak umieścić print screeny z operacji wklejanie, chociaż coś zakołatało mi się w głowie- sprawdzę i zrobię to na forum

pozdrawiam

Prezes , Traktor, Redaktor


Szanowny Maxie

co ja Ci zrobilem – “print screeny z operacji wklejanie”. A może Ty mnie obrażasz?

Pozdrawiam niczym pijane dziecie we mgle


Szanowny Grzesiu

Nauczyl to za duzo powiedziane. Na razie umiem przesylac zdjęcia sms-em do Maxa:-)) No dobrze, udalo mi sie skonfigurować mój telefon komórkowy z komputerem i przegrać zdjęcia. Teraz tylko jeszcze krótki kurs przerzucania zdjęc z maka na txt, potem wklejania zdjęć z txt do tekstu notki i będzie halo.

A dzieki Tobie umiem juz wklejać filmiki z youtube do notek.

Pozdrawiam dumnie


jasne,

poczekam , jak ktoś mi powie gdzie można powiesić print screeny to zrobię notkę:)

Ty do mnie coś po prawniczemu gadasz?

Prezes , Traktor, Redaktor


Panie Lorenzo

byłam kilka lat temu w Szczawnicy z niewielkim bratem, koleżanką i przyszłym mężem.
Albo ze Szczawnicy, albo gdzieś w okolicy wyszliśmy wieczorkiem w góry, rozbiliśmy namiot w lesie. W środku nocy zbudził nas jakiś hałas. Zdenerwowani zaczęliśmy rozważa różne możliwości – bandyci ze wsi (jakiś pies długo szczekał gdzieś w drodze za nami – może nas śledzili i teraz wracają?), niedźwiedzie? Jedyny mężczyzna nie okazując trwogi zapalił malutką butlę gazową i krążył po okolicy (w ciemności tylko fioletowy latający talerz było widać). Ustalił, że to jakiś szalony ptak gniazdo buduje po nocy.

A widok z okna – pozazdrościć.


A nie prościej, Sznowni Panowie,

powrzucać to w cholerę do fotowiadra ?

A potem tylko kody wklejać?

Pozdrawiam


Szanowni

moje wypociny tutaj

http://www.tekstowisko.com/forums/54582/jak-wkleic-zdjecia-z-tego-co-sam...

pozdrawiam
Prezes , Traktor, Redaktor


Panie Yayco

też ale mam nadzieję że instrukcja którą podałem na forum jest sympatyczna – równie

pozdrawiam

Prezes , Traktor, Redaktor


Panie Maxie,

bardzo ładnie Pan to wyłożył.

Miejmy nadzieję, że to umai tekstowisko.

Pozdrawiam


Panie Yayco

umai ? toż to dla Pana wielkie niebezpieczeństwo, pyłki itp.

Prezes , Traktor, Redaktor


Też mam takie odczucia, Pani Julll:-))

A co do halasów różnych to w mieście nie budza mnie samochody, pociągi etc, za to w Szczawnicy juz przed 5 rano budzę się w nerwach za przyczyna niezwyczajnego harmideru czynionego przez ptaki. Ot, taki czlowiek postindustrialny.

Juz teraz dziwimy się i gapimy (szczególnie nasze dzieci) na konia ciągnącego wóz. Potem to juz nam tylko filmy w telewizji zostaną, jako wspomnienia o przyrodzie :-(

Pozdrawiam serdecznie


Dobra, dobra Maxie

Ale jak klikam na ten plik, to on gada do mnie, że jest pusty i mogę sobie na niego klikac skolko ugodno. Jak ja mam z zasobów mojego maka przenieść zdjęcie do folderu pliki w txt, hę?

Pozdrawiam nadal, tym razem niczym podchmielony facet w ciemnym pokoju bez kątów


wskocz na to forum tam pogadamy

Prezes , Traktor, Redaktor


Panie Maxie,

jak się nie napiję *) (dobrze, że mi Pan przypomniał), to odróżniam

Pozdrawiam, wdzięczny za troskę

*) Ziółek na spokojny sen, które wprowadzają jednak pewien zamęt w postrzeganie świata.


panie Lorenzo

sporo lat temu w telewizji czy innym medium mówili, ile to dzieci bodajże japońskich w życiu krowy na oczy nie widziało, a niektóre, po reklamie milki, to myślą, że wina być fioletowa. Tak mnie to wówczas poruszyło i zdziwiło, że do dziś pamiętam. Ale jak się zaczynam zastanawiać, to coraz bardziej się zastanawiam, ile z dzisiejszych polskich, miejskich dzieci prawdziwej krowy na oczy nie widziało (przypomniało mi się, nieco obok tematu, jak gdzieś czytałam o dziecku, któremu rodzice tłumaczyli, że to maleństwo na rękach u kogoś to nie lalka, ale niemowlak).

pozdrawiam miejsko


Sie narobiło sie

Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują,żem ostatni gamoń na Tekstowisku.
WSP Lorenzo potrafi już wyczyniać z wyższe jazdy szkoły.

Buńczucznie Maxowi wygrażałem,że jak dostanę kabelek to mu pokażę,hoho i jeszcze trochę.
Okazuje sie,że kabelek łatwo kupić,ale już zgrać z komórki do kompa to trza fakultet skończyć.
Mam w nosie takie na ramię broń i odszczekuję,że zdystansuję Maxa.

Jestem i tak wielce rad,że WSP Lorenzo jest tak cierpliwy i pojętny,że daje sobie radę z tymi upartymi przedmiotami.

Pozostanę póki co przy swoim aparacie.Nie mam zdrowia kombinować,jak koń pod górkie.

Pozdrawiam skruszony


Zenek

a masz może “blutufa” w tej komórce i komputrze?

wtedy się da bez kabla

Prezes , Traktor, Redaktor


Szanowny Maxie

niestety oba te ustroistwa nie posiadaja blutufa.
Dowiedziałem sie tylko po pierwszych niepowodzeniach z przesyłką fotek,że to troche wiecej zabiegów i cierpliwosci.
Teraz nie stać mnie na to.

Pozdrawiam sympatycznie


Panie Lorenzo

Szczawnica śniła mi się poprzedniej nocy. Taka trochę wyobrażona Szczawnica. Bodajże razem z Sosenką krążyłyśmy poszukując Pańskiego domku. Ot, co to internet robi z człowiekiem.

pozdrawiam serdecznie

ps. niestety dziś chmury, Wawelu z balkonu nie widać.


julll

a może chociaż Taterki wyglądają tam za horyzontem?

:)

p.s czy mogłabyc tutaj
wkleic ten komentarz o wrzucaniu zdjęcia w komentarz? Myslę że ładnie to dopełni zagadnienie:)

pozdrawiam

Prezes , Traktor, Redaktor


Maxie

poszło (z lekkimi przeróbkami)


Subskrybuj zawartość