A co do halasów różnych to w mieście nie budza mnie samochody, pociągi etc, za to w Szczawnicy juz przed 5 rano budzę się w nerwach za przyczyna niezwyczajnego harmideru czynionego przez ptaki. Ot, taki czlowiek postindustrialny.
Juz teraz dziwimy się i gapimy (szczególnie nasze dzieci) na konia ciągnącego wóz. Potem to juz nam tylko filmy w telewizji zostaną, jako wspomnienia o przyrodzie :-(
Też mam takie odczucia, Pani Julll:-))
A co do halasów różnych to w mieście nie budza mnie samochody, pociągi etc, za to w Szczawnicy juz przed 5 rano budzę się w nerwach za przyczyna niezwyczajnego harmideru czynionego przez ptaki. Ot, taki czlowiek postindustrialny.
Juz teraz dziwimy się i gapimy (szczególnie nasze dzieci) na konia ciągnącego wóz. Potem to juz nam tylko filmy w telewizji zostaną, jako wspomnienia o przyrodzie :-(
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 14.05.2008 - 21:41