to, iż może Pan zmienić nicka na hodowcę osłów sugerowałoby, że jest Pan wykładowcą na Lubawskiej Wyższej Szkole Wszystkiego Najlepszego. I pisze Pan w oparciu o własne doświadczenia.
Oczywistym jest, że logika obowiązująca prawników, nie jest pełnym jej kursem obowiązującym logików.
W żadnym wypadku, nie może to znaczyć jednak, że jest antylogiką, jak raczy Pan uroczo konstatować;
“... różnica między logiką a logiką prawniczą jest taka jak między demokracją a demokracją socjalistyczną...”
Cały ten Pana wywód to klasyczny przykład na “prostytuowanie się języka” – bardzo trafnie spostrzeżenie. Brawo!
Rozumiem, że moja osoba mierzi stare, dobre TXT towarzystwo.
Rozumiem też, że nie przekonam Pana, bo Pan swoje wie.
Ale jest wyjście z tej kłopotliwej sytuacji.
Można zawsze skontaktować się na priva, z budzącym zaufanie, panem Tarantulą.
On zapewne łapie się do Pańskiego starannie dobranego towarzystwa?
Prawda?
Skontaktować się więc i spytać; jak to jest z tą logiką na UJ?
Pan Tarantula wie, bo jego syn jest absolwentem Wydziału Prawa tej zacnej uczelni. I wyjaśni chętnie.
Dowie się Pan i wreszcie Pana prestiżowa Alma Mater przestanie nauczać przyszłych prawników antylogiki prawniczej. Z błogosławionym skutkiem dla nas wszystkich!
Oczywiście wszystkie te uwagi dotyczą Pana, jeśli rzeczywiście jest Pan hodowcą osłów.
Jeśli zaś jest Pan hodowcą królików, to radziłbym przesuszyć zieleninę przed zadaniem bydełku.
Strasznie dziś lało…
Pozdrawiam zadufanie acz serdecznie
Ps.
I jeszcze nieśmiałe pytanko, gdzie Pan dostrzega jakieś moje zaproszenie i czego one ma dotyczyć?
Ciekawość mnie zżera…
Drogi Panie Hodowco Szanowny,
to, iż może Pan zmienić nicka na hodowcę osłów sugerowałoby, że jest Pan wykładowcą na Lubawskiej Wyższej Szkole Wszystkiego Najlepszego. I pisze Pan w oparciu o własne doświadczenia.
Oczywistym jest, że logika obowiązująca prawników, nie jest pełnym jej kursem obowiązującym logików.
W żadnym wypadku, nie może to znaczyć jednak, że jest antylogiką, jak raczy Pan uroczo konstatować;
“... różnica między logiką a logiką prawniczą jest taka jak między demokracją a demokracją socjalistyczną...”
Cały ten Pana wywód to klasyczny przykład na “prostytuowanie się języka” – bardzo trafnie spostrzeżenie. Brawo!
Rozumiem, że moja osoba mierzi stare, dobre TXT towarzystwo.
Rozumiem też, że nie przekonam Pana, bo Pan swoje wie.
Ale jest wyjście z tej kłopotliwej sytuacji.
Można zawsze skontaktować się na priva, z budzącym zaufanie, panem Tarantulą.
On zapewne łapie się do Pańskiego starannie dobranego towarzystwa?
Prawda?
Skontaktować się więc i spytać; jak to jest z tą logiką na UJ?
Pan Tarantula wie, bo jego syn jest absolwentem Wydziału Prawa tej zacnej uczelni. I wyjaśni chętnie.
Dowie się Pan i wreszcie Pana prestiżowa Alma Mater przestanie nauczać przyszłych prawników antylogiki prawniczej. Z błogosławionym skutkiem dla nas wszystkich!
Oczywiście wszystkie te uwagi dotyczą Pana, jeśli rzeczywiście jest Pan hodowcą osłów.
Jeśli zaś jest Pan hodowcą królików, to radziłbym przesuszyć zieleninę przed zadaniem bydełku.
Strasznie dziś lało…
Pozdrawiam zadufanie acz serdecznie
Ps.
yassa (gość) -- 11.08.2009 - 22:15I jeszcze nieśmiałe pytanko, gdzie Pan dostrzega jakieś moje zaproszenie i czego one ma dotyczyć?
Ciekawość mnie zżera…