cytuje Ciebie poprzez crtl + V, bo inaczej nie łumiem:
“Wyzbądź się wszystkiego czego pragniesz, a staniesz się wolny”.
O to mnie chodziło, jakem Ciebie napisał, że może se kto tam uważać, że ja w pragnieniach utopion będąc, wolnosci nie zaznam, czy cuś.
Droga zawsze jakaś tam jest. Bo przeca człek w miejscu nie stoi, ino lezie. Choć czasem – właśnie donikąd. Ale pewnie ta Droga co Ty o niej mówisz, to ona jakieś takie głębsze uzasadnienie ma. Ja sie na tym całym buddyzmie słabo znam i dlatego biore te kwestie literalnie.
A tak w ogóle – precz z Nirwaną, niech żyje słodkie pożądanie ;-)
Gretchen
cytuje Ciebie poprzez crtl + V, bo inaczej nie łumiem:
“Wyzbądź się wszystkiego czego pragniesz, a staniesz się wolny”.
O to mnie chodziło, jakem Ciebie napisał, że może se kto tam uważać, że ja w pragnieniach utopion będąc, wolnosci nie zaznam, czy cuś.
Droga zawsze jakaś tam jest. Bo przeca człek w miejscu nie stoi, ino lezie. Choć czasem – właśnie donikąd. Ale pewnie ta Droga co Ty o niej mówisz, to ona jakieś takie głębsze uzasadnienie ma. Ja sie na tym całym buddyzmie słabo znam i dlatego biore te kwestie literalnie.
A tak w ogóle – precz z Nirwaną, niech żyje słodkie pożądanie ;-)
Griszeq -- 20.03.2009 - 12:44