Co do Ćwiąkalskiego-zgadzam się, dostał propozycję kandydowania w nagrodę za “zasługi” dla PO, pomimo swojej dość dyskusyjnej popularności wśrod potencjalnych wyborców. Jak by nie patrzeć nie jest to polityk cieszący się dużą sympatią, o zaufaniu nie wspominając.
Karta Migalskiego jest moim zdaniem rozgrywana inaczej. Będzie raczej robił za czarnego konia, ktory ma przynieść PIS-owi sukces i mandat.
Stawiając na niego za jednym zamachem PIS robi ukłon do wielu różnych grup społecznych, w tym co bardzo ważne-do inteligencji i świata nauki.
Jeszcze jedno Mireksie
Co do Ćwiąkalskiego-zgadzam się, dostał propozycję kandydowania w nagrodę za “zasługi” dla PO, pomimo swojej dość dyskusyjnej popularności wśrod potencjalnych wyborców. Jak by nie patrzeć nie jest to polityk cieszący się dużą sympatią, o zaufaniu nie wspominając.
Karta Migalskiego jest moim zdaniem rozgrywana inaczej. Będzie raczej robił za czarnego konia, ktory ma przynieść PIS-owi sukces i mandat.
Stawiając na niego za jednym zamachem PIS robi ukłon do wielu różnych grup społecznych, w tym co bardzo ważne-do inteligencji i świata nauki.
Dobre posunięcie.
Delilah -- 12.03.2009 - 23:03