Lubię być śmieszny. Nawet czynię to świadomie. Wywoływanie uśmiechu na twarzy innych to dla mnie nieskrywana radość. Taki ludzki odruch. Zwłaszcza dla tych co się zatracili, nadymają się i mają przekonanie o swojej nieomylności, a na dodatek są smutnie monotematyczni w swoich, niestety, bredniach. Takiego uśmiechu udzielam tym, co by podołali na ziemskim padole i sfiksowali doszczętnie w swoich sformatowanych i nienawistnych na ludzi myślach. A być może jakiś się uśmiechnięty setny raz stwierdzi, że jest chorobliwie nawiedzony? Naprawdę warto. Oczywiście nie kieruję tego do Pana (żeby nie było), gdyż Pan jest z sortu genetycznie niezadowolonych i niereformowalnych. Ale rozmaitość (naukowe definicja dla wyjasnienia, intensywnie eksplorowane przez rzesze naukowców) i nieciągłość (również) w przyrodzie musi istnieć, choćby dla badania tych zjawisk mających niedyskretny charakter odbiegający od klasyczno-kwantowych teorii istnienia ludzkości. Jeszcze trochę a zaprzęgnę Pana wywody i komentarze w osobnym rozdziale w swojej habilitacji, niestety nie skuszony partyjną słodyczą w wyborach do PE :)
Miłego wieczoru życzę, osobliwego (niekoniecznie w wymiarze holomorficznym)
Igła
Lubię być śmieszny. Nawet czynię to świadomie. Wywoływanie uśmiechu na twarzy innych to dla mnie nieskrywana radość. Taki ludzki odruch. Zwłaszcza dla tych co się zatracili, nadymają się i mają przekonanie o swojej nieomylności, a na dodatek są smutnie monotematyczni w swoich, niestety, bredniach. Takiego uśmiechu udzielam tym, co by podołali na ziemskim padole i sfiksowali doszczętnie w swoich sformatowanych i nienawistnych na ludzi myślach. A być może jakiś się uśmiechnięty setny raz stwierdzi, że jest chorobliwie nawiedzony? Naprawdę warto. Oczywiście nie kieruję tego do Pana (żeby nie było), gdyż Pan jest z sortu genetycznie niezadowolonych i niereformowalnych. Ale rozmaitość (naukowe definicja dla wyjasnienia, intensywnie eksplorowane przez rzesze naukowców) i nieciągłość (również) w przyrodzie musi istnieć, choćby dla badania tych zjawisk mających niedyskretny charakter odbiegający od klasyczno-kwantowych teorii istnienia ludzkości. Jeszcze trochę a zaprzęgnę Pana wywody i komentarze w osobnym rozdziale w swojej habilitacji, niestety nie skuszony partyjną słodyczą w wyborach do PE :)
Miłego wieczoru życzę, osobliwego (niekoniecznie w wymiarze holomorficznym)
Pozdrawiam
Mireks -- 12.03.2009 - 21:57