jakieś uzasadnienie dla porzekadel i przyslów ludowych byc musi.
Nawiasem mówiąc poprzedni wlodarze, znaczy się ci sprzed co najmniej dwudziestu lat, chyba próbowali sparafrazować owo porzekadlo na “jak trwoga to do KC”. I ludzie chyba z tego korzystali. Taka już ich natura.
Dopiero gdzieś na piętnaście/dwadzieścia lat przed uplywem minionego tysiąclecia ludzie postanowili sami sobie pomóc. I nawet dobrze im poszlo. Na początku.
A potem już zapomnieli. Choć niektórzy nadal pomagali, ale jedynie wybranym.
W końcu, Panie Marku,
jakieś uzasadnienie dla porzekadel i przyslów ludowych byc musi.
Nawiasem mówiąc poprzedni wlodarze, znaczy się ci sprzed co najmniej dwudziestu lat, chyba próbowali sparafrazować owo porzekadlo na “jak trwoga to do KC”. I ludzie chyba z tego korzystali. Taka już ich natura.
Dopiero gdzieś na piętnaście/dwadzieścia lat przed uplywem minionego tysiąclecia ludzie postanowili sami sobie pomóc. I nawet dobrze im poszlo. Na początku.
A potem już zapomnieli. Choć niektórzy nadal pomagali, ale jedynie wybranym.
I tylko wiara pozostala.
abwarten und Tee trinken
Lorenzo -- 12.03.2009 - 18:07