Nie do końca zgodzę się z Panem z tym pomieszaniem pojęć. Ja przynajmniej go w moim przypadku nie widzę. Co do wierzących to inna sprawa. Nie mówiąc już o bohaterach – mam na mysli hierarchów.
Poza tym nigdzie nie napisalem, że KK jest taką sobie zwykla organizacją. Widzial Pan może związek wioślarski, który zdobylby takie wplywy?
Mnie chodzilo bardziej o pewną sprzeczność między sprawami doczesnymi a – powiedzmy – pozaziemskimi i dylematy wynikajace z tego dla wiernych. Bo jak widać dla nierarchii już nie sa one tak ważne.
A co do kościelnej racji stanu, to proszę sobie laskawie ze mnie nie żartować. Nie napisalem również, że owa racja funkcjonuje w oderwaniu od zasad wiary. Ba, owa wiara jest przecież w szerokim wymiarze (mam na myśli ogól wiernych)podstawą istnienia KK. Jednak żeby istnieć trzeba jakos funkcjonować i tu wchodzimy w sferę realizacji.
Szanowny Panie Zbigniewie
Nie do końca zgodzę się z Panem z tym pomieszaniem pojęć. Ja przynajmniej go w moim przypadku nie widzę. Co do wierzących to inna sprawa. Nie mówiąc już o bohaterach – mam na mysli hierarchów.
Poza tym nigdzie nie napisalem, że KK jest taką sobie zwykla organizacją. Widzial Pan może związek wioślarski, który zdobylby takie wplywy?
Mnie chodzilo bardziej o pewną sprzeczność między sprawami doczesnymi a – powiedzmy – pozaziemskimi i dylematy wynikajace z tego dla wiernych. Bo jak widać dla nierarchii już nie sa one tak ważne.
A co do kościelnej racji stanu, to proszę sobie laskawie ze mnie nie żartować. Nie napisalem również, że owa racja funkcjonuje w oderwaniu od zasad wiary. Ba, owa wiara jest przecież w szerokim wymiarze (mam na myśli ogól wiernych)podstawą istnienia KK. Jednak żeby istnieć trzeba jakos funkcjonować i tu wchodzimy w sferę realizacji.
Pozdrawiam serdecznie
abwarten und Tee trinken
Lorenzo -- 12.03.2009 - 16:30