Na moje szczęście (?) podatki placę glównie gdzie indziej. A w tamtym kraju wymaga się odpowiedniej i formalnej deklaracji. Co nie zmienia postaci rzeczy, iż w pewnych kwestiach, związanych glównie z umowami, jakie nasze rządy zawieraly z innymi państwami, niezbyt zgadzam się zawartymi porozumieniami. Tyle że mam swiadomość, jak wplyw ma na nie moja zgoda lub niezgoda.
Zaś w kwestii odwagi to jest nie tyle jej kwestia, ile wlasnie stanowiska niestowarzyszonego obserwatora, jakie zajmuję. Nie jestem czlonkiem, więc nie krytykuję, nie mam prawa glosu. No i trochę pewną rolę odgrywają zasady wspólżycia towarzyskiego, jakich nabylem dawnymi laty w mieście Krakowie.
I jeszcze w kwestii umiaru: jako, że jestem wytrwalym graczem w bridża, stąd i wyznaję pewną bridżową zasadę. Mianowicie tę, że umiar zdobi mlodzieńca.
Szanowny Panie Griszqu
Na moje szczęście (?) podatki placę glównie gdzie indziej. A w tamtym kraju wymaga się odpowiedniej i formalnej deklaracji. Co nie zmienia postaci rzeczy, iż w pewnych kwestiach, związanych glównie z umowami, jakie nasze rządy zawieraly z innymi państwami, niezbyt zgadzam się zawartymi porozumieniami. Tyle że mam swiadomość, jak wplyw ma na nie moja zgoda lub niezgoda.
Zaś w kwestii odwagi to jest nie tyle jej kwestia, ile wlasnie stanowiska niestowarzyszonego obserwatora, jakie zajmuję. Nie jestem czlonkiem, więc nie krytykuję, nie mam prawa glosu. No i trochę pewną rolę odgrywają zasady wspólżycia towarzyskiego, jakich nabylem dawnymi laty w mieście Krakowie.
I jeszcze w kwestii umiaru: jako, że jestem wytrwalym graczem w bridża, stąd i wyznaję pewną bridżową zasadę. Mianowicie tę, że umiar zdobi mlodzieńca.
Do milego, Panie Griszqu Szanowny
abwarten und Tee trinken
Lorenzo -- 12.03.2009 - 17:33