Nie jestem googlami, żeby wyszukiwać linki, ale proszę rzucić okiem na mapkę w moim wpisie sprzed półtora roku.
Z wolą Syrii do zawarcia pokoju raczy Pan żartować. Jeśli nie słyszał Pan o tym, ani nie czytał, to najwyższy czas nadrobić braki przynajmniej z ostatniej dekady.
Nie przekonuję też Pana, że Hamas i Hezbollah będą respektować pokój zawarty przez Syrię. Miesza Pan pojęcia i uważa Syrię, Iran, Hamas i Hezbollah za jedność. Tymczasem są to odrębne byty o różnych interesach, w tym jednym wspólnym – zrobić na złość Izraelowi. Jednak jaki Syria będzie miała interes w irytowaniu Izraela, kiedy Golan zostanie oddany i zapanuje pokój? Wyjaśniałem w poprzednim komentarzu, że liderzy arabscy (w większości) nienawidzą i obawiają się Hamasu tak samo jak Izrael. Udzielane przez Damaszek wsparcie jest czysto koniunkturalne. Nie mówię, że ustanie całkowicie, ale z pewnością drastycznie zmaleje.
Może się Pan jednak cieszyć, gdyż ku władzy zmierza Bibi Netanyahu, który ogłosił wszem i wobec, że nie odda już żadnej ziemi. Mówi, że negocjacje można prowadzić tylko z pozycji siły. Z całym dla niego szacunkiem, ale z pozycji siły Izrael przemawia do Palestyńczyków od dekad. Głównie swoją siłą militarną.
ZS, Magia
Nie jestem googlami, żeby wyszukiwać linki, ale proszę rzucić okiem na mapkę w moim wpisie sprzed półtora roku.
Z wolą Syrii do zawarcia pokoju raczy Pan żartować. Jeśli nie słyszał Pan o tym, ani nie czytał, to najwyższy czas nadrobić braki przynajmniej z ostatniej dekady.
Nie przekonuję też Pana, że Hamas i Hezbollah będą respektować pokój zawarty przez Syrię. Miesza Pan pojęcia i uważa Syrię, Iran, Hamas i Hezbollah za jedność. Tymczasem są to odrębne byty o różnych interesach, w tym jednym wspólnym – zrobić na złość Izraelowi. Jednak jaki Syria będzie miała interes w irytowaniu Izraela, kiedy Golan zostanie oddany i zapanuje pokój? Wyjaśniałem w poprzednim komentarzu, że liderzy arabscy (w większości) nienawidzą i obawiają się Hamasu tak samo jak Izrael. Udzielane przez Damaszek wsparcie jest czysto koniunkturalne. Nie mówię, że ustanie całkowicie, ale z pewnością drastycznie zmaleje.
Może się Pan jednak cieszyć, gdyż ku władzy zmierza Bibi Netanyahu, który ogłosił wszem i wobec, że nie odda już żadnej ziemi. Mówi, że negocjacje można prowadzić tylko z pozycji siły. Z całym dla niego szacunkiem, ale z pozycji siły Izrael przemawia do Palestyńczyków od dekad. Głównie swoją siłą militarną.
Magia: ponownie dziękuję :)
łączę pozdrowienia,
Piotr Wołejko -- 26.01.2009 - 22:15