Zdecydowanie nie podzielam Pańskiej oceny osoby A. Czumy. Zdecydowanie to nie jest “nikt” jak Pan pisze. Poza tym bardzo się ciesze, że to politycy wreszcie wezmą odpowiedzialność za ten skrajnie trudny resort, bardzo się ciesze bo ile można słyszeć ich alibi, że to wszystko wina prawników, których to zresztą Pan też nie lubi.
Ale muszę się zgodzić z tymi, dla których ta nominacja jest dosyć zaskakująca i sprawiająca wrażenie jakby była wynikiem hmmm …. swoistej “łapanki”.
Nic dziwnego – kto znany, z dorobkiem i uznaną pozycją zawodową, dzisiaj będzie brał sobie na głowę ten cały pasztet?
U konkurencji na S24 mój ulubiony red. Warzecha cieszy się, że Czuma to ktoś spoza, przepraszam za obelżywe słowo – “elit” prawniczych. Bo taki by coś znowu blokował choć Ćwiąkalski niczego nie blokował, a wręcz przeciwnie.
Takiego red. Warzechę to nie tylko czytają – przepraszam znów za brzydkie słowo – “elity” prawnicze (elity trzeba pisać w cudzysłowie, który wyraża nasz do nich stosunek – bo to żadne elity tylko elyty) ale wszystkie inne też.
Przykładowo te od finansów, rynków kapitałowych, kursów walut i takiej tam czarnej magii I tak sobie w tych wrednych, bo elitarnych głowach myślą – “po co mi to ?”
‘Przygoda z rządową posadą zawsze kończy się tak samo. Po co mi ona? “
A kryzys się zbliża wielkimi krokami i bez tych niby-fachowych elyt nie bardzo z nim pójdzie. Jest wprawdzie prof. Balcerowicz ale on, w przeciwieństwie do Pani Magii, cały czas powtarza, że kryzysu nie ma. No to jak ma walczyć z czymś czego nie ma?
W końcu trzeba się będzie zdać na red. Warzechę i premiera Gosiewskiego. Powodzenia.
Panie Igło
Zdecydowanie nie podzielam Pańskiej oceny osoby A. Czumy. Zdecydowanie to nie jest “nikt” jak Pan pisze. Poza tym bardzo się ciesze, że to politycy wreszcie wezmą odpowiedzialność za ten skrajnie trudny resort, bardzo się ciesze bo ile można słyszeć ich alibi, że to wszystko wina prawników, których to zresztą Pan też nie lubi.
Ale muszę się zgodzić z tymi, dla których ta nominacja jest dosyć zaskakująca i sprawiająca wrażenie jakby była wynikiem hmmm …. swoistej “łapanki”.
Nic dziwnego – kto znany, z dorobkiem i uznaną pozycją zawodową, dzisiaj będzie brał sobie na głowę ten cały pasztet?
U konkurencji na S24 mój ulubiony red. Warzecha cieszy się, że Czuma to ktoś spoza, przepraszam za obelżywe słowo – “elit” prawniczych. Bo taki by coś znowu blokował choć Ćwiąkalski niczego nie blokował, a wręcz przeciwnie.
Takiego red. Warzechę to nie tylko czytają – przepraszam znów za brzydkie słowo – “elity” prawnicze (elity trzeba pisać w cudzysłowie, który wyraża nasz do nich stosunek – bo to żadne elity tylko elyty) ale wszystkie inne też.
Przykładowo te od finansów, rynków kapitałowych, kursów walut i takiej tam czarnej magii I tak sobie w tych wrednych, bo elitarnych głowach myślą – “po co mi to ?”
‘Przygoda z rządową posadą zawsze kończy się tak samo. Po co mi ona? “
A kryzys się zbliża wielkimi krokami i bez tych niby-fachowych elyt nie bardzo z nim pójdzie. Jest wprawdzie prof. Balcerowicz ale on, w przeciwieństwie do Pani Magii, cały czas powtarza, że kryzysu nie ma. No to jak ma walczyć z czymś czego nie ma?
W końcu trzeba się będzie zdać na red. Warzechę i premiera Gosiewskiego. Powodzenia.
Artur Kmieciak -- 22.01.2009 - 23:25