Panie Igło, ja to ich nawet w tych telewizorach i gazetach rozumiem. Mają pieprzyć duby smalone coby się ludzie nie wystraszyli jeszcze bardziej. I to jest jedno.
Drugie – to są te “raporciki” i “ratingi” wyssane z brudem spod dużego palca. (Przepraszam wrażliwych.) Te robione przez światowych finansistów “wielkom gembom”, po szkołach renomowanych. Nie dość, że w kłamstwo popadają niejednokrotnie, to jeszcze są już tak pewni swojej “marki”, że przestali te kłamstwa maskować skutecznie. Gęsi i tak łykną, nie?
Jeszcze coś w pierwszej kwestii mi się przypomniało. Jakoś chyba wczoraj (a może wcześniej?) wczesnowieczorną porą ubawił mnie do łez red. Janecki, który dzielnie muskuły prężył w “częstochowskiej obronie” stanu finansów amerykańskich.
Nawet mi przez myśl przemknęło głupie pytanie: czy red. Janecki umie jeszcze dodawać i procenty liczyć? Jak nie umie to się zdziwi. Przypadki chodzą po ludziach.
Pozdrawiam oczekując na 24 października. Będzie się działo tam i ówdzie. :)
@ Igła
Panie Igło, ja to ich nawet w tych telewizorach i gazetach rozumiem. Mają pieprzyć duby smalone coby się ludzie nie wystraszyli jeszcze bardziej. I to jest jedno.
Drugie – to są te “raporciki” i “ratingi” wyssane z brudem spod dużego palca. (Przepraszam wrażliwych.) Te robione przez światowych finansistów “wielkom gembom”, po szkołach renomowanych. Nie dość, że w kłamstwo popadają niejednokrotnie, to jeszcze są już tak pewni swojej “marki”, że przestali te kłamstwa maskować skutecznie. Gęsi i tak łykną, nie?
Jeszcze coś w pierwszej kwestii mi się przypomniało. Jakoś chyba wczoraj (a może wcześniej?) wczesnowieczorną porą ubawił mnie do łez red. Janecki, który dzielnie muskuły prężył w “częstochowskiej obronie” stanu finansów amerykańskich.
Nawet mi przez myśl przemknęło głupie pytanie: czy red. Janecki umie jeszcze dodawać i procenty liczyć? Jak nie umie to się zdziwi. Przypadki chodzą po ludziach.
Pozdrawiam oczekując na 24 października. Będzie się działo tam i ówdzie. :)
Kazik -- 22.10.2008 - 19:19