Zgadzam się z Panem, że to co się dzieje z lokalnymi walutami Węgier, Polski, Czech, Ukrainy, itd. to spekulacyjny atak. A w zasadzie wysysanie zasobów walutowych do własnych skarbonek (czyż NBP nie rozpoczął właśnie negocjacji z bankiem centralnym Szwajcarii o pożyczkę franków?).
Nie dalej, jak miesiąc temu utopiony po uszy w pochodnych i subprimie amerykańskim bank Credit Suisse opublikował sobie raporcik, w którym przedstawił “najbardziej niebezpieczne gospodarki świata”. Uprzejmie donoszę, że nasz kraj zajął w tym rankingu zaszczytne 3 lub czwarte miejsce. W pierwszej piątce znalazły się też Węgry. Reszty nie pamiętam.
Ranking był tak absurdalny, że autorzy odmówili jego skomentowania wlazłszy głęboko do własnej nory.
Dlaczego absurdalny? ano dlatego, że jednym z głównych mierników tego “niebezpieczeństwa” był “wskaźnik EKSPORTU surowców mineralnych”!
Znaczy, im mniejszy eksport tych surowców tym bardziej niebezpieczna do inwestowania gospodarka. I to w okresie kiedy ceny surowców na zbity pysk lecą w dół. :)
Zastanawiałem się dlaczego w takim razie na pierwszym miejscu nie znalazły się USA albo Szwajcaria dla przykładu?
Ale już się domyślam – nie podcina się gałęzi…
@ Igła
Zgadzam się z Panem, że to co się dzieje z lokalnymi walutami Węgier, Polski, Czech, Ukrainy, itd. to spekulacyjny atak. A w zasadzie wysysanie zasobów walutowych do własnych skarbonek (czyż NBP nie rozpoczął właśnie negocjacji z bankiem centralnym Szwajcarii o pożyczkę franków?).
Nie dalej, jak miesiąc temu utopiony po uszy w pochodnych i subprimie amerykańskim bank Credit Suisse opublikował sobie raporcik, w którym przedstawił “najbardziej niebezpieczne gospodarki świata”. Uprzejmie donoszę, że nasz kraj zajął w tym rankingu zaszczytne 3 lub czwarte miejsce. W pierwszej piątce znalazły się też Węgry. Reszty nie pamiętam.
Ranking był tak absurdalny, że autorzy odmówili jego skomentowania wlazłszy głęboko do własnej nory.
Dlaczego absurdalny? ano dlatego, że jednym z głównych mierników tego “niebezpieczeństwa” był “wskaźnik EKSPORTU surowców mineralnych”!
Znaczy, im mniejszy eksport tych surowców tym bardziej niebezpieczna do inwestowania gospodarka. I to w okresie kiedy ceny surowców na zbity pysk lecą w dół. :)
Zastanawiałem się dlaczego w takim razie na pierwszym miejscu nie znalazły się USA albo Szwajcaria dla przykładu?
Ale już się domyślam – nie podcina się gałęzi…
Ale te absurdy w świat poszły. No i mamy.
Pzdr.
Kazik -- 22.10.2008 - 14:01