Przecież u nas bleblaniem o giełdzie i finansach zajmują się tacy sami dyżurni znawcy jak i gadaniem o polityce.
Zresztą zanim coś powiedzą po studiach radiowo/telewizyjnych to najpierw zawrą transakcje w swoich firmach macierzystych a potem ustawiają się szwagrami na kontraktach tyle że przeciwpołożnie.
A jeszcze wcześniej spółdzielcy z ich ekip donoszą im co robi Londyn na kontraktach i na walucie.
I tak toczy się ten światek a oni jak to przysłowiowe gówno zawsze płyną z prądem.
Panie Kaziku
Przecież u nas bleblaniem o giełdzie i finansach zajmują się tacy sami dyżurni znawcy jak i gadaniem o polityce.
Zresztą zanim coś powiedzą po studiach radiowo/telewizyjnych to najpierw zawrą transakcje w swoich firmach macierzystych a potem ustawiają się szwagrami na kontraktach tyle że przeciwpołożnie.
A jeszcze wcześniej spółdzielcy z ich ekip donoszą im co robi Londyn na kontraktach i na walucie.
I tak toczy się ten światek a oni jak to przysłowiowe gówno zawsze płyną z prądem.
Igła -- 22.10.2008 - 15:11