A tak całkiem poważnie to oczywiście się z Tobą zgadzam w sprawie znakomitej opieki państwa dla uzależnionych od alkoholu, w różnych aspektach się przejawiającej.
Ja bym zaczęła od zniesienia luksusu bezpłatnej terapii. Bezpłatnych detoksykacji.I nie dlatego, że jestem wredna i nie lubię swoich pacjentów, ale dlatego właśnie, że w moim przeonaniu to wielu szkodzi, jest przeciwskuteczne.
Słyszałeś o współuzależnieniu (jak ja nie znoszę tego słowa, jak ja go nie znoszę)?
Więc dla mnie cały ten system jest oparty na mechanizmach współuzależnienia.
I jeszcze raz się z Tobą zgodzę, że są gorsze rzeczy niż być DDA. Można do nich zaliczyć nie widzenie problemu, który ma rozmiary sporej wielkości słonia.
Słoń jest rozjuszony i niebezpieczny, ale przecież można jego zachowanie kontrolować, prawda?
Mindrunnerze
Stajemy się powoli siłą rozbijającą ten wątek :))
A tak całkiem poważnie to oczywiście się z Tobą zgadzam w sprawie znakomitej opieki państwa dla uzależnionych od alkoholu, w różnych aspektach się przejawiającej.
Ja bym zaczęła od zniesienia luksusu bezpłatnej terapii. Bezpłatnych detoksykacji.I nie dlatego, że jestem wredna i nie lubię swoich pacjentów, ale dlatego właśnie, że w moim przeonaniu to wielu szkodzi, jest przeciwskuteczne.
Słyszałeś o współuzależnieniu (jak ja nie znoszę tego słowa, jak ja go nie znoszę)?
Więc dla mnie cały ten system jest oparty na mechanizmach współuzależnienia.
I jeszcze raz się z Tobą zgodzę, że są gorsze rzeczy niż być DDA. Można do nich zaliczyć nie widzenie problemu, który ma rozmiary sporej wielkości słonia.
Słoń jest rozjuszony i niebezpieczny, ale przecież można jego zachowanie kontrolować, prawda?
Gretchen -- 28.09.2008 - 12:43