Dla serduszka to może i zbawienna kuracja, pod warunkiem, ze zdrowe jest, a wiencówka jeszcze złogami nie przytkana. Ale sugestie austriackie klócą się z zaleceniami onkologów, oraz tych fanatyków, którzy na każdym kroku wietrzą podejrzliwie mozliwość uzależnienia. Z jakichś tajemnych badań wywwiedli, że przeciętny, zdrowy czlowiek może bez szkody dla zdrowia wypić 50 ml koniaczku, 100 ml wina i dwa małe piwa. Ale wszystko albo, albo, ale nie naraz. Jak więcej się pija, to juz można się uzaleznić. Akurat!
Ja mam do tych zaleceń stosunek sceptyczny, a przyparty do muru mój osobisty onkolog w zeznaniach się plątał, chociaż na piśmie nic innego dać mi nie chciał.
Co do tych rzekomo zdrowych wód oligoceńskich, to zapach niektórych, i smak, wyrzaźnie wskazują, że pochodzą z miejsc gdzie prehistoryczne, wymarłe monstra miały swój wychodek.
A Nasz znajomy Smok Wawelski podobno w swoim czasie chodził za potrzebą do Swoszowic.
Pozdrawiam w Piątek, na inaugurację Triduum Bachicznego, czyli cotygodniowego periodu polskiego, w którym Polak tradycyjnie oddaje się intensywnemu podnoszeniu średniej spożycia na jednego mieszkańca..
Drogi Sąsiedzie!
Dla serduszka to może i zbawienna kuracja, pod warunkiem, ze zdrowe jest, a wiencówka jeszcze złogami nie przytkana. Ale sugestie austriackie klócą się z zaleceniami onkologów, oraz tych fanatyków, którzy na każdym kroku wietrzą podejrzliwie mozliwość uzależnienia. Z jakichś tajemnych badań wywwiedli, że przeciętny, zdrowy czlowiek może bez szkody dla zdrowia wypić 50 ml koniaczku, 100 ml wina i dwa małe piwa. Ale wszystko albo, albo, ale nie naraz. Jak więcej się pija, to juz można się uzaleznić. Akurat!
Ja mam do tych zaleceń stosunek sceptyczny, a przyparty do muru mój osobisty onkolog w zeznaniach się plątał, chociaż na piśmie nic innego dać mi nie chciał.
Co do tych rzekomo zdrowych wód oligoceńskich, to zapach niektórych, i smak, wyrzaźnie wskazują, że pochodzą z miejsc gdzie prehistoryczne, wymarłe monstra miały swój wychodek.
A Nasz znajomy Smok Wawelski podobno w swoim czasie chodził za potrzebą do Swoszowic.
Pozdrawiam w Piątek, na inaugurację Triduum Bachicznego, czyli cotygodniowego periodu polskiego, w którym Polak tradycyjnie oddaje się intensywnemu podnoszeniu średniej spożycia na jednego mieszkańca..
tarantula
tarantula -- 26.09.2008 - 11:29