O ile dobrze zrozumialem, bo dzisiaj masz trochę zagmatwana fazę. By realizować idee to trzeba mieć na to środki. I sprzymierzeńców silnych. Oraz chętnych do dzialania z powodu wlasnych interesów.
A Pan i ja to mamy nasze pieski i tyle. Mam nadzieje, źe Ciapek już się wykurowal, w przeciwieństwie do mojego, który poszed na wojne z osą. I raczej jej nie wygral, bo go użądlila w język albo dziąslo.
Powoli dochodzi do siebie, ale podejrzewam, źe od tej pory na każde latające i brzęczące stworzenie będzie reagowal jednoznacznie. I na pewno nie będzie to atak.
Szanowny Iglę
O ile dobrze zrozumialem, bo dzisiaj masz trochę zagmatwana fazę. By realizować idee to trzeba mieć na to środki. I sprzymierzeńców silnych. Oraz chętnych do dzialania z powodu wlasnych interesów.
A Pan i ja to mamy nasze pieski i tyle. Mam nadzieje, źe Ciapek już się wykurowal, w przeciwieństwie do mojego, który poszed na wojne z osą. I raczej jej nie wygral, bo go użądlila w język albo dziąslo.
Powoli dochodzi do siebie, ale podejrzewam, źe od tej pory na każde latające i brzęczące stworzenie będzie reagowal jednoznacznie. I na pewno nie będzie to atak.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 13.08.2008 - 17:52