w sumie to ja sie z Panem zgadzam, zwlaszcza w zekresie oceny mozliwosci rozlazlej Europy, zawieszonej pomiedzy pelnym rozczlonkowaniem, a realna integralnością. czyli nigdzie. w obecnym stanie, to gowno moglibysmy zrobic, gdyby jednak Rosja postanowila “ochronic” swoich obywateli w Estonii na przyklad.
czekam na reakcje USA. mam nadzieje, ze wygra McCain i postanowi jednak pokazać ruskim, że są już jedynie mocarstwem lokalnym. Amerykanie nie są uzależnieni od rosyjskiej ropy, więc moga się posunąć np do wywalenia Rosji z G8. nie twierdzę, że sie posuną – ale już samo zagrożenie Rosji że tak się stać może, ustawia ją niejako “w szeregu”.
ma Pan rację – rozpoczęło się nowe rozdanie. Europa sie na nie spóźniła, ale wciaż dla USA jest kluczowym sojusznikiem w ewentualnym sporze z Rosją. może uda się przyspieszyć integrację. oby.
Panie Lorezno
w sumie to ja sie z Panem zgadzam, zwlaszcza w zekresie oceny mozliwosci rozlazlej Europy, zawieszonej pomiedzy pelnym rozczlonkowaniem, a realna integralnością. czyli nigdzie. w obecnym stanie, to gowno moglibysmy zrobic, gdyby jednak Rosja postanowila “ochronic” swoich obywateli w Estonii na przyklad.
czekam na reakcje USA. mam nadzieje, ze wygra McCain i postanowi jednak pokazać ruskim, że są już jedynie mocarstwem lokalnym. Amerykanie nie są uzależnieni od rosyjskiej ropy, więc moga się posunąć np do wywalenia Rosji z G8. nie twierdzę, że sie posuną – ale już samo zagrożenie Rosji że tak się stać może, ustawia ją niejako “w szeregu”.
ma Pan rację – rozpoczęło się nowe rozdanie. Europa sie na nie spóźniła, ale wciaż dla USA jest kluczowym sojusznikiem w ewentualnym sporze z Rosją. może uda się przyspieszyć integrację. oby.
pozdrawiam serdecznie.
Griszeq -- 13.08.2008 - 13:28