Szanowny Panie Lorenzo Ależ

Szanowny Panie Lorenzo Ależ

Szanowny Panie Lorenzo

Ależ ja nie naciskam na budowę czegoś w kompletnie starej technologii. Jedynie staram się przedstawić sytuację w jakiej Polska w tej chwili się znajduje. W tej chwili zarysowuje się brak tzw. base load, czyli energii, która potrzebna jest cały czas, niezależnie od dziennych i sezonowych fluktuacji poboru mocy. Ta podstawowa część powinna być uzyskiwana ze źródeł, które w dużym stopniu możemy kontrolować i przewidywać – czyli energetyka węglowa (w szerokim znaczeniu), jądrowa, oparta na gazie i ropie. Gdy trochę poluźnimy nasze wymogi (w rozsądnych granicach) to możemy dołożyć do naszej listy hydroenergetykę (fluktuacje w uzysku energii z tego źródła są raczejj przewidywalne i to w dłuższym terminie). Oczywiście w obecnej sytuacji surowcowej energetyka oparta na gazie i ropie odpada z powodów ekonomicznych.

Drugim elementem układanki jest tzw. peak load – energia potrzebna w trakcie szczytu poboru. Szczyty takie zdażają się codziennie, ale fluktuacja następuje też w ciągu roku. Najlepszym źródłem zaspokajającym te nagłe zwyżki poboru są elektrownie szczytowo-pompowe – bardzo szybki czas reakcji, stosunkowo duża moc i, gdy jest ona wykorzystywana tylko do tego celu, pełna dostępność. Należy zaznaczyć, że nadaje się ona jednak tylko do zaspokajania szczytów codziennych, nie sezonowych. Inne dobre (ale drogie źródła) to turbiny gazowe i dieslowskie – pełna dostępność, szybki czas reakcji.
Teoretycznie można by sobie wyobrazić użycie turbin wiatrowych i ogniw fotoelektrycznych jako rezerwy do użycia w trakcie szczytu poboru mocy. Mają on jednak podstawową wadę – nigdy nie możemy być pewni dostępności tej energii w żądanym przez nas czasie.

Energetyka wiatrowa i słoneczna może byc wykorzystana w pełni i nie powodować problemów w sieci elektrycznej tylko gdy: – zblokujemy ją z projektami magazynującymi energię (w tej chwili jedyny ekonomicznie i technicznie obiecujący system to elektrownia szczytowo-pompowa); – gdy będziemy używali tej energii do produkcji wodoru metodą elektrolizy z wody (piekielnie energochłonne, ale w tym przypadku sensowne).

Przepraszam pana Lorenzo za te wywody, pewnie Pan to wszystko wie. Ja tak dla wiedzy ogólnej…

Pozdrawiam
Tomasz Kornaszewski


A nie mówiłem? By: germania (29 komentarzy) 4 czerwiec, 2008 - 14:29