Panie Lorenzo,

Panie Lorenzo,

Cieszę się, że Pan ten problem tutaj pokazał. O ile w dziedzinie nasycenia hipermarketami doganiamy Europę, o tyle jeśli idzie o bezpieczeństwo energetyczne, ekologię produkcji energii (tak!), inwestycje w branżę, a przede wszystkim o strategiczne myślenie, to jesteśmy w trzecim (a może właściwie w IV) świecie. Od lat uderza mnie kompletna niefrasobliwość decydentów, dla których nic poza horyzontem kadencji nie istnieje.

Za dwadzieścia lat i tak nie będzie winnych.

Co do inwestycji w produkcję prądu, pozostaje wierzyć, że zrobią to za nas inni (powoli kiełkuje idea nowej elektrowni na Dolnym Śląsku). Z dystrybucją nie będzie już tak różowo (kto to zrobi za nas?). O atomie zapomnijmy. W Polsce nie ma nikogo, kto by się podłożył i przeprowadził cały temat od początku do końca. Pawlak może sobie gadać, ale decyzji boi się podjąć.
Mam też pewne obiekcje co do tzw. środowiska, ale to trochę kalanie własnego gniazda, więc się wstrzymam z wygłaszaniem sądów.

Zawsze jest nadzieja, że nie będzie klęsk żywiołowych typu 10cm lepkiego śniegu na drutach, no i że jakoś to będzie.

Niestety, samą nadzieją się nie najemy.


A nie mówiłem? By: germania (29 komentarzy) 4 czerwiec, 2008 - 14:29