Mam pewne wątpliwości, co do ekonomicznego sensu kontynuacji budowy elektrowni czysto węglowych. Zużywanie węgla tylko w celach energetycznych jest troche nieopłacalne, skoro można z niego wyprodukować tak ze setkę innych produktów.
Można pomyśleć za to o współspalaniu, ale na sensownej bazie ekonomicznej i technologicznej. Bo to, co się teraz wyprawia w Polsce, to naprawde totalny chaos. Te pomysły produkowane en masse przez polityków nie majacych pojęcia o czym mówią, a kierujących się głównie interesami rozlicznych lobbies przemysłowych. Zresztą nie tylko u nas.
Najciekawszym dla mnie jest, w przypadku OZE, całkowite pomijanie, a wręcz hamowanie dzialań w sferze fotovoltaiki. Żadnych dotacji ze strony UE. Czegoś tu nie rozumiem – może lobbies nie widzą dla siebie biznesu. Chyba, że znowu polityka gra tu swoją rolę. Przecież istnieją całkiem spore instalacje (i to dobrze się sprawdzające od lat) w USA, w Hiszpanii.
Teraz te projekty (ale w sferze idei) na północy Afryki, ktore mogą w dużym stopniu pokryć zapotrzebowanie Europy na energię przy o wiele mniejszych kosztach inwestycyjnych. Jak Sarkozy zaczął coś mówić o unii śródziemnomorskiej to od razu nadział się na kontrę ze strony Niemiec.
Szanowny Panie Tomaszu
Mam pewne wątpliwości, co do ekonomicznego sensu kontynuacji budowy elektrowni czysto węglowych. Zużywanie węgla tylko w celach energetycznych jest troche nieopłacalne, skoro można z niego wyprodukować tak ze setkę innych produktów.
Można pomyśleć za to o współspalaniu, ale na sensownej bazie ekonomicznej i technologicznej. Bo to, co się teraz wyprawia w Polsce, to naprawde totalny chaos. Te pomysły produkowane en masse przez polityków nie majacych pojęcia o czym mówią, a kierujących się głównie interesami rozlicznych lobbies przemysłowych. Zresztą nie tylko u nas.
Najciekawszym dla mnie jest, w przypadku OZE, całkowite pomijanie, a wręcz hamowanie dzialań w sferze fotovoltaiki. Żadnych dotacji ze strony UE. Czegoś tu nie rozumiem – może lobbies nie widzą dla siebie biznesu. Chyba, że znowu polityka gra tu swoją rolę. Przecież istnieją całkiem spore instalacje (i to dobrze się sprawdzające od lat) w USA, w Hiszpanii.
Teraz te projekty (ale w sferze idei) na północy Afryki, ktore mogą w dużym stopniu pokryć zapotrzebowanie Europy na energię przy o wiele mniejszych kosztach inwestycyjnych. Jak Sarkozy zaczął coś mówić o unii śródziemnomorskiej to od razu nadział się na kontrę ze strony Niemiec.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 06.06.2008 - 15:15