Jeden człowiek


 

To zdjęcie przychodzi mi na myśl, gdy widzę pospolite ruszenie w sprawie olimpiady w Pekinie. Tyle możemy wskórać. Tyle znaczymy.

Tylko czy owo tyle oznacza dużo czy mało?

To zdjęcie stało się jednym z symboli XX wieku. Pojawi się w podręcznikach, zaistnieje w świadomości naszych dzieci, może i wnuków. Choć więc ów człowieczek ze zdjęcia nic nie osiągnął wtedy w 1989 roku na placu Tiananmen, coś trwałego po sobie pozostawił.

Być może głos internautów w stprawie igrzysk w Pekinie brzmi dziś naiwnie i być może dla niektórych fałszywie – wszak każdy z nas ma dziesiątki chińskich rzeczy w domu, których nie ma zamiaru wyrzucać ani zastępować ich droższymi.

Ja jednak być może nieracjonalnie i naiwnie uważam że warto mówić. Tak jak warto było temu naiwnemu człowieczkowi ze zdjęcia stanąć naprzeciw kolumny czołgów i na dziesięć sekund ją zatrzymać.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

I co Pan na to, panie baronie?

Uprzejmie donoszę, że typki z MKOL zawsze wspominają o Panu, że niby są nosicielami jakiejś starodawnej idei.


Baron przewraca się w grobie

noniech tylko policzę ile Igrzysk odbyło się kiedy trwała woja
1,2,3…
Zresztą po co liczyć, skoro natępna wisi w powietrzu a na Pekinem znicz zapłonie, tak czy owak


bojkot chińskich produktów...

na szceblu konsumenckim niewiele da- większość dużych i mniejszych koncernów kupuje u dostawców z Chin i nawet o tym nie wiemy:)
do tej pory, co znamy na własnej skórze, otwarcie na świat przyspieszało zmiany i upadek niewydolnego systemu, a chińczycy wymyślili sobie korporacyjny komunizm i zaprosili Miltona Friedmana do zaaplikowania wolnorynkowych mechanizmów. Pełen sukces, prawda?

kułak i spekulant


Szanowny Bloxerze

do tej pory, co znamy na własnej skórze, otwarcie na świat przyspieszało zmiany i upadek niewydolnego systemu

...no tak, ale jeśli chodzi o Olimpiady, nie zawsze to było skuteczne, że wspomnę Olimpiadę w 1936

*tam na tym forum u p. Kuczyńskiego, wielu widzę znakomitych komentatorów, co to by mogli coś fajnego napisać o gospodarce i nie tylko. Pozdrawiam


Jacku Jarecki

Pełna zgoda.
Pewnie nie wyraziłem się dośc precyzyjnie. Chodziło mi właśnie o to, że w Chinach to nie działa, a tegoroczna Olimpiada będzie głównie opiewaniem wyższości ustroju ludowego nad wszystkimi innymi

kułak i spekulant


Bojkot

oczywiscie to bezsens, ale nieogladanie olimpiady na masowa skale…
przeciez bez tych glupich igrzysk da sie zyc. A przy zmniejszonym zainteresowaniu publiki straca choc troche organizatorzy. Chociazby prestiz. Dla rzadzach Chinami bedzie policzkiem juz to , ze ich olimpiada nie bedzie najwspanialsza… Bo mniej ludzi toto oglada. Chocby 50 milionow mniej na swiecie – to juz jest cos.

pozdrawiam Bloxerze i Jarecki
==============
po co nasze swary głupie,
wnet i tak zginiemy w zupie…


bojkot przez nieoglądanie

przyjdzie mi łatwo bo:
1- nie posiadam odbiornika TV (o czym juz pisałem usiebie)
2- gdybym miał to i tak śpię w czasie gdy chińczycy pląsają po Tienanmen

Pozdrawiam

kułak i spekulant


I tu mam pewna wątpliwość, Panie Bloxerze

czy łazi tu tylko o udowodnienie wyższości ustroju ludowego nad resztą. Jestem przekonany, że idzie tu o wyższość mocarstwa chińskiego nad resztą świata. Jest ich już dwa miliardy, więc poczuli wiatr w żaglach. A system dobierają sobie taki, jaki najbardziej się sprawdza w zarządzaniu taka masą ludzką. Jak na razie to im wychodzi, co może napawać nas tylko wielkim niepokojem. Bo jeśli udaje się im zarządzać dwoma miliardami, to i większą liczba tyż. A że jakieś straty po drodze będą? No cóż, niech Pan sobie tylko wyobrazi, ile im obywateli ginie w wypadkach drogowych, albo podczas byle powodzi.

Porównując liczbę tych ofiar do podobnych danych przeciętnego państwa europejskiego, czy nawet USA lub Rosji, to w ich pojęciu, ich skali, nie jest to niemal żadnym problemem. Zreszta mieli to od dawna, zapisując to w swoich dziełach o taktyce wojennej: otoczyć wroga i go wchłonąć.

Pozdrawiam serdecznie


Panie Lorenzo

no i jest Pan bliżej ogólnej konkluzji. Pewnie, że jest to osobliwa mieszanka pragmatycznego komunizmu narodowego:)

A swoją drogą, ciekawe co Pan pisze o zarządzaniu taką masa ludzi. Dwa największe liczebnie kraje na świecie (czyli Chiny i Indie) mają systemy znacznie odmienne od europejskiego modelu politycznego. Trudno byłoby nam zaakceptować Hinduski model demokracji kastowej. O “rusokracji” nawet nie ma co wspominać, bo żal mi braci Moskali :-(

I jeszcze do tego USA, wprowadzają siłą demokrację w Azji, co może/musi wywoływać reakcje skrajnie przeciwne. Cała ta atmosfera słuzy konkluzji, że demokratyczny świat skurczony jest niezwykle i de facto w defensywie.

kułak i spekulant


Szanowny Panie Bloxerze

Jest jeszcze jeden problem: mianowicie demokracja jest wynalazkiem europejskim, podobnie zreszta jak i komunizm jako ideologia. I to my, jako Europejczycy (wliczając w to północnych Amerykanów czyli obywateli USA i Kanady) patrzymy na obce wynalazki systemowe jako coś niezgodnego z “naturą”, starając się identyfikować i oceniać te systemy zgodnie z naszym (naszej tradycji, historii, religii etc.) punktem widzenia.

Tak naprawdę to chyba nie mamy pojęcia, jak widzą to mieszkańcy Dalekiego Wschodu, obciążeni (?) swoim bagażeń doświadczeń, tradycji, religii etc. A oni, o ile sie nie mylę, nazywają nas barbarzyńcami. Czy to nie daje Panu do myślenia? Jeśli dojdzie do konfliktu, to właśnie ta różnica stanie się jego rzeczywistym podłożem. Biorąc pod uwagę owo zarządzanie wielkimi masami ludzkimi, to raczej nie mamy odpowiedniego doświadczenia (raczej się nam te imperia czy mocarstwa relatywnie szybko rozlatywały w porównaniu do liczby lat władzy poszczególnych dynastii w Chinach).

Bardzo przykre dla nas mogą się okazać także metody zastosowane podczas potencjalnego konfliktu przez Daleki Wschód. Głównie ze względu na liczbę ofiar po naszej stronie. Dalszym wniosków z tego rozumowania obawiam się wyciągać.

Pozdrawiam serdecznie


Panie Lorenzo

Tak naprawdę to chyba nie mamy pojęcia, jak widzą to mieszkańcy Dalekiego Wschodu, obciążeni (?) swoim bagażeń doświadczeń, tradycji, religii etc.

To dlaczego się jarają naszą Olimpiadą, a my ich turlaniem krowich placków nie?
I te ich beznadziejne filmy o bieganiu w powietrzu.
Niech spadają!
Pozdro


Szanowny Panie Jacku

pozwolę sobie odesłać Pana do mojego poprzedniego komentarza.

Pozdrawiam

PS. A Pan by sobie nie pobiegal w powietrzu? Nie spadając przy okazji :-)))


Panie Lorenzo

E tam, czy oni tak zarządzają ta masą, czy raczej fragmentem?
Oni się raczej otorbią i będą tak siedzieć “jak podesrani”
Już to przerabiali ze dwa razy.
Pozdrawiam


Jarecki

Otoz to!

A dlaczego Yao Ming poszedl do NBA i dlaczego kochaja tam Beckhama?

==============
po co nasze swary głupie,
wnet i tak zginiemy w zupie…


Zarządzanie masą ludzką...

Podobno miasto Sian w Chinach liczyło w III wieku p.n.e milion mieszkańców…. Czy można sie dziwić, że w tej cywilizacji nigdy nie powstała nawet myśl o demokracji i prawach jednostki ? Zamiast tego powstała koncepcja człowieka jako maleńkiego ogniwa w długim łańcuchu przodków i przyszłych potomków . Czy to jest głupsze od naszej koncepcji praw człowieka?
To jest cywilizacja lepiej od europejskiej przygotowana do przewodzenia i zarządzania mrowiskiem jakim się powoli stajemy….


nemo49 i inni zafascynowani

jak Pan chce się poddać takiemu “zarządzaniu”, to proszę bardzo, ale o takim blogu i wpisach do niego o polityce rządu chińskiego, możecie wtedy zapomnieć- Google i Yahoo was zmoderuje a przewodnia siła narodu zamorduje.

Ot i zarządzanie:)

kułak i spekulant


Panie Lorenzo

szanowny, chyba w zadnym innym wypadku polityka nie została tak bardzo podporządkowana gospodarce. gigantyczne rezerwy chin w usd, pochodzace z nadwyzki w wymianie handlowej, stanowia z jednej strony zabezpieczenie do handlu ropa, ktory jest nadal rozliczany tylko w usd (pomysl saddama tworzenia gieldy paliw rozliczanej EUR skonczyl sie wiemy jak), jednoczesnie wisza jak katowski miecz nad usa. chiny dryguja wiekszoscia rezimow afrykanskich, stanowia tez zabezpieczenie chocby dla iranu. nie do konca rozumiem braku jednolitej polityki europy i usa wobec chin. kazdy kolejny rok, to widmo coraz potencjalnego glebszego kryzysu. polityka jest prowadzona chyba wlasnie w stylu europejskim – niezwykle krotkowzrocznie. tymczasem tylko czekac, jak chiny zagarna syberie i wowczas szantaz surowcowy, caly czas bedacy najbardziej efektywna bronia wobec chin, bedziemy mogli sobie wywalic do kosza.
pozostaje nam wierzyc, ze rosja bedzie sie obawiala chin i w razie czego, posunie sie nawet do szantazu nuklearnego. a my – w razie czego pojedziemy bronic syberii…


Bloxer

Chce, nie chce – to nie o to chodzi. Ja się tego boję i równocześnie jestem zafascynowany :) Jedyne co mnie pociesza, to to, że jestem w takim wieku, że może nie dożyję....Ale prawda jest taka, że obudziliśmy śpiącego niedźwiedzia.


nmo49

jotjotjot

Chce, nie chce – to nie o to chodzi. Ja się tego boję i równocześnie jestem zafascynowany :)

tak jak ćma jest fascynowana płomieniem świecy?

kułak i spekulant


Bloxer

Mniej więcej tak :) Wyczuwam ironiczny podtekst w tym pytaniu. I zapytam pozostając na platformie biologicznej : czy chowanie głowy w piasek na podobieństwo strusia ma być tym konkurencyjnym rozwiązaniem ?


gdy oglądam od czasu do czasu

to szczególne zdjęcie to właściwie nie potrafię nawet ubrać w słowa tego co czuję,:podziw a jednocześnie żal? bo życie jest tylko jedno a trwało to kilka sekund i było po wszystkim i mam tylko nadzieję ,że nie cierpiał, wiem pewnie głupio i sentymentalnie i naiwnie to brzmi, jeden człowiek i co on sobie myślał


Szanowny Panie Bloxerze

Ja wcale nie mam zamiaru sie poddawać tego typu zarządzaniu – jestem na to za stary i to jest moja szansa. Natomiast nie wiem, jak to będzie w Panskim przypadku :-)))

Pozdrawiam jeszcze po europejsku


Muszę Pana zmartwić, Panie Griszequ

Wenezuela postanowila rozpocząc przygotowania do przejścia na rozliczenia w euro za ropę. Znając Chaveza może to zrobić.

A co do Rosji, to Rosjanie sa bardzo zdeterminowani w kwestii Syberii. Jej utrata to początek jej końca. Pamięta Pan moźe jak wyglądal konflikt rosyjsko-chiński nad Ussuri. Miala tam miejsce spora rzeźnia: Rosjanie zastosowali lasery i wycięli ze dwie dywizje. Chińczycy – wtedy jeszcze o wiele slabsi niź dzisiaj – potraktowali ten konflikt jako drobne wydarzenie – nieporozumienie graniczne. Klasyczne sprawdzanie przeciwnika bojem bez zwracania uwagi na straty.

A co do bronienia przez nas Syberii, to wcale nie jest takie nieprawdopodobne.

Pozdrawiam serdecznie


nemo49

Jeśli była ironia, to nie zamierzona.
Rozumiem ten mechanizm- tak górnolotnie mówiąc: zło fascynuje.

Pozdrawiam

kułak i spekulant


Szanowny panie Lorenzo

Taka myśl mnie właśnie cały czas męczy. Jeśliby do tego doszło ( odpukać w niemalowane) to bronić mamy Syberii, czy raczej ją zajmować u boku Chińczyków ?
Nicponiowi to już delikatnie sugerowałem, któren jak wiadomo jest wielki zwolennik sojuszu z Rosją zamiast z Europą.


Szanowny Panie Lorenzo

Niech Pan się o mnie nie martwi- w razie czego nie będę umierał za Niceę:)

W ogóle idea oddawania życia za idee, jakkolwiek fascynująca jest z wbrew mojemu instynktowi samozachowawczego.
Ot i dualizm: cynik z wyrzutami sumienia:)
No, ale w końcu kułak i spekulant jestem.

kułak i spekulant


Bloxer

Poważnie już teraz.
Dlaczego zło ? Bo inne, dla nas nie zrozumiałe i nie do przyjęcia ?
Bo to co wymyśliła “cywilizacja białego człowieka” nie podlega dyskusji ?
Jesteśmy koroną stworzenia na planecie Ziemia i ogłaszamy koniec historii ?
PS
Życie jest w naszej cywilizacji świętością. Ale szanujemy kogoś kto je poświęca dla jakiejś wyższej wartości – a jest to często głupota, prawda ?


Szanowni Bloxer i Nemo49

Mial niejasne przeczucie, źe jak dojdzie do konfliktu, to się wszystko tak poprzestawia, że odwrócenie ruchu obrotowego Ziemi i przemiejscowienie biegunów (jakie nas ponoć w 2012 czekają) to bedzie pikuś w porównaniu ze zmianą punktów odniesienia day after.

Pozdrawiam jeszcze tradycyjnie

PS. A wydarzenia na Tienanmen oglądalem on line w telewizji w Niemczech. Do dzisiaj mi sie ten koszmar jeszcze czasami przypomina. Drugim, a wlaściwie pierwszym takim przeżyciem byla transmisja na źywo z wydarzeń w Czechoslowacji w ’68. Samochody i autobusy pelne Czechów przekraczających granice austriacką bez żadnej kontrolii, na pelnym biegu, a na horyzoncie majaczące sylwetki rosyjskich czolgów również gnających pelnym gazem ku granicy za Bratyslawą.


Szanowni...

Ja tam mysle, ze historia sie powtarza – wciaz i wciaz. Wlasnie mija rowno 40 lat od innej olimpiady.


panowie i panie

mówi się tyle o Chinach, że 2 miliardy ludzi i musi być zamordyzm.

A tymczasem kawałek dalej świetnie się rozwija największa demokracja świata, kraj który potencjał ma równie wielki, jeśli nie większy.

Wiecie o jaki kraj mi chodzi?

==============
po co nasze swary głupie,
wnet i tak zginiemy w zupie…


Sir Hamilton

Witam gospodarza kłania się
A jeśli chodzi o Indie to jednak nie ten sam potencjał co Chiny. A już z pewnością nie większy.A demokracja taka trochę ... sztuczna:) . Spadek po Anglikach, trzeba przyznać, że nieźle zagospodarowany- ale czy trwały ? Powątpiewam trochę .


potencjał

trudno to zmierzyć, fakt

Ale pozostają jednym z dwóch krajów o 9 cyfrowej liczbie ludzi. A elity Indie mają daleko bardziej wykształcone niż Chiny, Hindusi to naprawdę tęgie głowy. Jak dla mnie to będzie kraj-przeciwwaga dla Chin.

==============
po co nasze swary głupie,
wnet i tak zginiemy w zupie…


Lorenzo

germania

Jest jeszcze jeden problem: mianowicie demokracja jest wynalazkiem europejskim, podobnie zreszta jak i komunizm jako ideologia. I to my, jako Europejczycy (wliczając w to północnych Amerykanów czyli obywateli USA i Kanady) patrzymy na obce wynalazki systemowe jako coś niezgodnego z “naturą”, starając się identyfikować i oceniać te systemy zgodnie z naszym (naszej tradycji, historii, religii etc.) punktem widzenia.

ja bym się na “obiektywizm” specjalnie nie silił. Cała heca z tym realnym postępem ludzkości polega głownie na tym, że jedne kultury uważają się same za jakościowo lepsze od innych. Im głebsze przekonanie w tym temacie żywią i im bliższe są ich zasady czemuś, co można nazwac prawem naturalnym, tym większy wigor, żywotnośc takiej kultury i tym większe parcie expansyjne. Demokracja jako taka nie sprzyja takim poczuciom. Całe to pitolenie o równości etc. Śmiechu warte. Natomiast to, że Europa, a ogólniej cywilizacja białego człowieka, tkwi w jakicchś błedach niebu obvrzydłych, prawoczłowieczych etc. nie oznacza, że powinniśmy na serio roztrząsać to, co tam sobie myślą Chińczycy na temat świata. Mówiąc po żołniersku- powinniśmy miec to w dupie będąc głeboko przeświadczonymi o naszej wyższości pod każdym wzgledem. Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie wykrzesać energię niezbędną do wygrania konfrontacji. Jaka by ona nie była.

Tak naprawdę to chyba nie mamy pojęcia, jak widzą to mieszkańcy Dalekiego Wschodu, obciążeni (?) swoim bagażeń doświadczeń, tradycji, religii etc. A oni, o ile sie nie mylę, nazywają nas barbarzyńcami. Czy to nie daje Panu do myślenia? Jeśli dojdzie do konfliktu, to właśnie ta różnica stanie się jego rzeczywistym podłożem. Biorąc pod uwagę owo zarządzanie wielkimi masami ludzkimi, to raczej nie mamy odpowiedniego doświadczenia (raczej się nam te imperia czy mocarstwa relatywnie szybko rozlatywały w porównaniu do liczby lat władzy poszczególnych dynastii w Chinach).

zgadza się, ale zauważ, Lorenzo, absolutny brak jakiegoś rozwoju w tych Chinach, w których te dynastie rządziły tasiemcowo. Oni mają strukturę termitiery. Struktura taka jest z zasady swej skończona. Po ułozeniu kopca i zabezpieczeniu wejśc nie bardzo da się ten kopiec jakoś unowocześnic, prawda? Jasne, oni dziś mają NASZĄ technologię i mają ten zmysł skośnooki, żeby wszystko zrobic mniejsze. Ale czy wymyślają coś nowego? Czy oni pchają ludzkość ku gwiazdom? Niebardzo, mimo programu kosmicznego. I zauważ, żak tam wygląda zmiana warty. Między dynastią a dynastią, miedzy komuną a cesarstwem. Termitiera wykrwawia sie strasznie, wystawiając się słaba, na ataki z zewnątrz. I potrzebuje sporo czasu, żeby się znowu rozkręcić.
Kultura białego człowieka jest przy tym lodowcu żywa jak rtęć. Dlatego to my jesteśmy zdolni do skopania dupsk Chinolom. a cała ta zabawa w demokrację sie juz na naszych oczach kończy i lada moment biały człowiek odzyska zdolnośc operacyjną. 2000 lat chrzescijaństwa nie pójdzie na marne- zapewniam.
Chiny do tego czasu nie są nam w stanie realnie zagrozić. Najpierw będa musiały pożreć Rosję. Co i dobrze, zwłaszcza na tle faktu, że imperia także mają swoją geograficzną granice expansji. Zwłaszcza, jak niosa zupełnie inny typ kultury ze sobą. Rozpadają się. Zbyt daleko od centrali.

Bardzo przykre dla nas mogą się okazać także metody zastosowane podczas potencjalnego konfliktu przez Daleki Wschód. Głównie ze względu na liczbę ofiar po naszej stronie. Dalszym wniosków z tego rozumowania obawiam się wyciągać.

zgadza się, tyle że u nich wystarczy, bysmy zabili królową gniazda i jej jajka. A reszta wywróci się do góry brzuchem, jak pies chcący okazać słabośc. I warto tu podkreślic w tej chwili, że jeśli będzie się zanosić na konflikt z Chinami, to mam nadzieję, że znajdą sie tu ludzie, którzy nie zawahają się wcisnąć guzik jako pierwsi. W sam środek tarczy chińskiej.

Pozdrawiam


Artur

napisałeś :
>absolutny brak jakiegoś rozwoju w tych Chinach, w których te dynastie rządziły tasiemcowo. Oni mają strukturę termitiery. Struktura taka jest z zasady swej skończona

To jest opis Chin z epoki “kanonierek’. A to nie tak, to tylko fragment chińskiej historii. Zważ , że do XV wieku Chiny rozwijały się szybciej niż reszta świata. Potem przyszła kolejna ichnia stagnacja – mieli przy tym pecha, że wypadło to akurat w okresie rozkwitu Europy. Dostali w dupę, zapłacili frycowe i wyciągnęli z tego wnioski. I niedźwiedź chiński sie obudził......

I patrzy na białych, śmierdzących ( podobno to autentyczne odczucie ! ) barbarzyńców z perspektywy liczącej klika tysięcy lat cywilizacji.


Nemo

wszystko to zgoda.

Zobacz, jak cała ta ichnia historia idzie takimi skokami. Ale to jest scisle zwiazane ze struktura termitiery. u nich.

Jasne, wykonal się kolejny postep techniczny i Chiny doskoczyły. I już zaczynają kostniec w swojej strukturze.

To co napisałes- o perspektywie tysiacletniej cywilizacji- to jest i ich siła (ale krótkookresowa raczej) ale i ich słabośc. Gdyż oni nie narzucają kierunków, oni sie idealnie dostosowują (z opóźnieniem) do dynamicznie zmieniających się warunków.

O ile cywilizacja białego cżłowieka rośnie sobie od powiedzmy poziomu Grecji i cały czas się tu gotuje, cały czas się zmienia, imperia padają, ale cywilizacja się rozwija. To Chiny zyją wciąż tym samym schemacikiem, co przed 2 000 lat.

To im daje i siłę (bo niezłomnośc wielka w tym jest), ale to także ich słabość. No i powtarzam- to system mało odporny przy precyzyjnym ataku. Jak to w roju.


Nicpoń dobrze gada

Porównajmy dokonania takich Angoli z Chińczykami.

Angole: liczebność narodu w XV-XIX – rzedu dziesięciu milionów
Chinczyki: liczebność (w tym samym czasie) rzędu setek milionów

A popatrzcie ile zawojowali w tym czasie Angole a ile Chińczyki? kto trzymał za łeb pół świata w XIX wieku? Mały ale bitny naród Angielski. Co z tego że Chinczyków było w 1850 roku 400 milionów (!!!).

==============
po co nasze swary głupie,
wnet i tak zginiemy w zupie…


Artur

Ja to nazwałem mrowiskiem – Ty termitierą i rojem. Co do tego zgoda. Że system jest mało odporny na atak- też zgoda. Ale teraz to my weszliśmy w okres stagnacji i nie jesteśmy zdolni do ataku – a oni to doskonale wiedzą :)

My się zapluwamy na temat komunizmu. A oni za ileś lat pisząc historię , ze spokojem do dynasti X, która wprowadziła w Państwie Środka taoizm, do dynasti Y , która wprowadziła buddyzm- dodadzą dynastię V, która wprowadziła komunizm :)
Oni nie takie rzeczy już przeżyli – mieli cesarza, który kazał spalić wszystkie księgi. Grzecznie spalili :)

Dobranoc na dzisiaj


Panie Lorenzo szanowny, czyżby

miał Pan na myśli tego watażkę i rozboja Hugo Chaveza, który ciemięży i pozbawia praw podstawowych obywateli Wenezueli, którzy czekają jedynie na sygnał wolnego świata, by to brzemię z siebie zrzucić?
Toż to znany dyktator, możliwe nawet, ze dąży do stworzenia broni masowej zagłady, na co mamy gotowa prezentacje w power point, lekko jeno przerobioną z czasów Iraku. ;-)

Ale bardziej serio: Chiny raczej nie przejdą na rozliczenia w eur, natomiast może to zrobić Europa i Rosja. Kluczowe jest, czy do takiego rozliczania przyłączy się Iran (Wenezuela sama nie za duzo zwojuje) – ale on handluje głównie z Chinami…

Co do konfliktu na Ussuri – znam trochę inna wersje tych wydarzeń. Inwazja, ze tak ja nazwę, była cywilna – chodziło o zalanie Syberii niby migracja chińczyków – cywili. Rosjanie postawili jedna kolo drugiej sprzężone poczwórnie działa przeciwlotnicze 23mm, tzw szyłki, strzelające pociskami smugowymi. Widziałem takie diabelstwo w akcji – robi wrażenie strzelania właśnie promieniami lasera. Ciężki sprzęt nie był potrzebny, bowiem wprawdzie w tej masie szturmującej Syberię było sporo wojska, ale w cywilnych ubraniach. Wojsko jedynie poganiało bagnetami ludzi, by wlazili do rzeki i parli na pólnoc. Testowanie rosyjskiego humanitaryzmu skończyło się zapełnieniem rzeki ciałami i Chińczycy odstąpili.
Znam tą wersję z wojska, z opowieści dzielnych naszych wojaków, w większości poPRLowskich. A służyłem właśnie w opelotce. Wiarygodność – nieznana. ;-)

Jednak z tą Syberią nie żartowałem – to Rosja będzie na pierwszej linii konfliktu z Chinami, chodzi tu przede wszystkim o płynące w kierunku północnym rzeki Syberii. A Chiny cierpią na kolosalne braki wody. Jeśli dojdzie do konfliktu, Rosjan będzie po prostu za mało. I przyjdzie nam umierać za Syberię….

Pozdrawiam serdecznie, kończąc pałaszowanie warzyw po prowansalsku, co nijak nie jest związane z żadnym bojkotem chińszczyzny, która nawet czasem lubię.


Szanowny Arturze

Przepraszam, że dopiero teraz, ale musiałem troche popracować na dodatki do chleba codziennnego.

“Mówiąc po żołniersku- powinniśmy miec to w dupie będąc głeboko przeświadczonymi o naszej wyższości pod każdym wzgledem.” – tu mam wątpliwości, jako że przypomina mi się hasło z ’39 o tym nieoddawaniu guzika etc. Fałszywa, czy zbyt optymistyczna ocena, mimo wywołanej energii, o której piszesz, może prowadzić wprost do klęski. Na dodatek jesteśmy sami, trzeba więc poszukać sojusznika, któremu imperialne ciągotki Chin są nie na rękę. Niestety reszta, czyli tzw. stara Europa jest zbyt zagapiona w ewentualne korzyści ekonomiczne, jakie moga wyniknąć z kontaktami z Chinami. Tak btw to co najmniej 1/3 firm niemieckich produkuje straty w kontaktach gospodarczych z Chinami, a ich liczba sie powiększa. Mimo to, jak lemingi pchają sie dalej w ten kanał.

Poza Rosją pozostają nam, jako potencjalny sojusznik, tylko Indie, z którymi mamy chyba niezłe stosunki. Może to jest jakieś wyjście? Ale trzeba o tym problemie myśleć.

Pozdrawiam


Szanowny Griszequ

Jest ciekawie: Na rozliczenia ropy w euro są już gotowe kraje OPEC. Chińcyzcy zrobią to w chwili, kiedy warunki polityczne będą im odpowiadać (mają potężne rezerwy w dolarach).

Od kwietnia Białoruś będzie sprzedawać gaz z Mozyra za euro, i to po cenach europejskich (czyli bez przeliczania dotychczasowej ceny w dolarach na euro, ale w cenach, jakie proponują Niemcy ze swoich rafinerii w Ingolstadt czy Schwedt). Można więc oczekiwać, że niebawem to samo zrobią Rosjanie.

Co do konfliktu nad Ussuri i użytej tam broni. Rosjanie sami przyznali, że użyli tam tej broni, początkowo przeciwko czołgom, a potem przeciwko wszystkiemu. Problem pojawił się, jeśli idzie o energię zasilające działa laserowe.

A co do Syberii, to nie tylko woda, ale i surowce. O problemach Rosji z Syberią już kiedyś pisałem. Niebawem będzie tam więcej mężczyzn-Chińczyków niż Rosjan. Żeby było ciekawiej Rosjanki wolą niepijących i pracowitych Chińczyków od swoich zapijaczonych rodaków. I to jest problem, szczególnie gdy się weźmie pod uwagę dzieci z takich związków. A przyrost naturalny w Rosji jest od kilku lat ujemny.

Pozdrawiam i smacznego życzę, ale chyba jux się na obiad załapałem z tymi życzeniami:-)))


Subskrybuj zawartość