Duchowość powszednia: śmierć i pogrzeb.. .

Dziś byłem na pogrzebie. Znajomy z dalszej rodziny.. – efekt raka.

No cóż, żyjemy jakbyśmy mieli żyć wiecznie nie myśląc o śmierci. Zresztą to prawidłowe myślenie ale z jednym zastrzeżeniem: wiecznie ale nie cały czas na ziemi.. .

Jednak w kontekście pogrzebu “ruszyły mnie” słowa z czytanej ewangelii:

”Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. A wy podobni do ludzi, oczekujących swego pana, kiedy

z uczty weselnej powróci; aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie

czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę powiadam wam:

Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc będzie im usługiwał.

Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie.

A to rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie złodziej ma przyjść, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie”.

Najbardziej ruszyło mnie to wytłuszczone zdanie: ..i będzie im usługiwał.

Sobie wyobraziłem: umiera człowiek, budzi się “na białej sali” w niebie, przez drzwi wchodzi Jezus przepasany jak sługa i zajmuje się usługiwaniem.. .

Nie sąd – dla człowieka “czuwającego”, za którym idzie świadectwo życia ale usługiwanie przez samego Zbawiciela.. .

Ten cytat, będący słowami Jezusa mówi wiele o godności człowieka oraz i tym, jak wielką wagę ma dobre, sprawiedliwe życie.. .

Powiem wprost, pokrzepiający to tekst i napełniający ciepłem, nawet mimo niskiej temperatury w cmentarnej kaplicy, zimową porą.. .

Średnia ocena
(głosy: 4)

komentarze

Służba

A ja sobie wyobraziłem, że człowiek umierający, zanim odejdzie do Zbawiciela (lub na tamten świat, potrzebuje od żyjących takiej pełnej oddania służby.

Jako w niebie, niechby było i na ziemi.

To ten sens.

pozdrawiam


Synergie

Synergie

A ja sobie wyobraziłem, że człowiek umierający, zanim odejdzie do Zbawiciela (lub na tamten świat, potrzebuje od żyjących takiej pełnej oddania służby.

Jako w niebie, niechby było i na ziemi.

To prawda. Przecież przez służbę... – nawet jeden kubek podany spragnionemu nie będzie zapomniany.. – staje się “jako w niebie…”.

Strzeliłeś celnie trafiłeś! Połączyłeś to genialnie – sobie to zapamiętam jako przypominacz w “komórce” ducha. :-)))

Pozdrawiam.

************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .


Subskrybuj zawartość