Duchowość powszednia: muzyka istnieje dzięki ciszy.. .

Wczoraj mieliśmy z moją małżonką spotkanie ze studentami, dotyczące rozeznawania swojej drogi życiowej.. Opowiadaliśmy o naszej “drodze do siebie”, na której wydarzyło się dużo rzeczy niespodziewanych. Począwszy od tego, że zaczęło się od pomyłki telefonicznej i tak zaczęła się pomiędzy nami bliższa znajomość, głębsza przyjaźń i małżeństwo.. .

Z życiem jest jak z muzyką. Muzykę da się napisać za pomocą nut. Zycie zaś piszemy swoimi decyzjami.. .
Nuty, to moje decyzje. Pauzy to momenty zastanowienia, poszukiwania, zmagania się ze sobą by.. . Podjąć kolejną dobrą decyzję. Nuty bez pauz to właściwie jednostajny dźwięk… – trudno mówić o muzyce wtedy. Muzyka, dynamika, klimat pojawiają się w utworze gdy jest pauza, cisza pomiędzy nutami, frazami, są zróżnicowane wartości nut, itp.

Posługując się obrazem melodii w muzyce można powiedzieć, że nasze “nutki”( będące naszymi decyzjami i czynami) zawieszone na pięciolinii życia układają się zawsze w jakiś utwór “na temat”.

I to “na temat” to nic innego jak duchowość. Jeśli jestem człowiekiem duchowym, moje decyzje są filtrowane przez niego.. . Jeśli jestem człowiekiem duchowym, to moje życie i decyzje nie służą jedynie ciału i temu co materialne. Ale duch nadaje sens posiadania i używania tego co materialne. Sprawia, że posiadanie nie czyni szkody i krzywdy.. .Melodia mojego życia mówi o tym jakie ono jest. Jak utwór muzyczny. Czy jest to jedynie szum…, czy też muzyka. :-))

Najskrytsze pragnienia serca człowieka leżące w pokładach duszy domagają się odwagi aby je urzeczywistnić. Aby je urzeczywistnić potrzebna jest Łaska. Aby je zrealizować potrzebne są znaki by za nimi podążyć.
Dzięki temu mam świadomość, że moje życie jest wyjątkowe, nietuzinkowe, jedyne w swoim rodzaju niczym przygoda której by nie wymyślił żaden z wielkich powieściopisarzy.

Ta opowieść dzieje się tu i teraz. Muzyka jest grana ale jaka.. i o czym?

Muzyka o świętach jest grana ale nie o świętach ale zakupach.. . Muzyka o miłości jest grana ale nie o miłości ale o doświadczeniach z uprawiania seksu.
Muzyka o życiu jest grana ale nie o jego głębi lecz konsumpcji.. . I tak dalej.. .

Konieczna pauza by odkopać ducha drzemiącego w najgłębszych czeluściach mojej osobowości. Odkopać go, dopuścić do głosu by nadał sens moim wszystkim decyzjom. By życie stało się muzyką.. . Wieczną muzyką, nie zaś jedynie zbiorem decyzji zagranych pod “publiczkę” świata.

Średnia ocena
(głosy: 2)

komentarze

A cisza dzięki muzyce

Muzyka sfer niebieskich jest wieczna – bezdźwięcznie dźwięczy w ciszy boskiego Miłosierdzia. Marni z nas jednak muzycy. Wybieramy jakiś utwór z nieskończonego repertuaru boskich dzieł i staramy się go zagrać poprzez nasze wybory na drodze życia. I co? I gramy. Gramy, że hej! Na pieciolinii naszej drogi nutka za nutką układa prosty wzór przeznaczenia, lecz my nie nauczylismy się czytać z nut. Improwizujemy. Wprowadzamy własne udoskonalenia. W harmoninej symfonii pojawiają się dramaty dysharmonii. Inni muzycy swoim rzempoleniem nas rozpraszają – wyprowadzają z równowagi, wzbudzają w naszym umyśle gniew lub zawiść...Zero wspólnot opartych na milości – symfonia sfer przekształca się w jazgot i skowyt skłóconych i rywalizujących ze sobą orkiestr.

Dlatego warto od czasu do czasu zabrać swoje skrzypce i oddalić się od publiczności do własnej samotni, by pod okiem dobrego nauczyciela poćwiczyć czytanie nut i oddać się praktyce gry na instrumencie własnego doświadczenia życiowego.

serdecznie pozdrawiam


Synergie

super to opisałeś – metaforycznie.

:-)))

************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .


Subskrybuj zawartość