Bóg jest inny.. .

Dziękuję za ciepłe komentarze pod poprzednim wpisem.. . Rzeczywiście to, co napisałem poprzednio było prorocze. Minął weekend i wpadło więcej światła przez okno i rzuciło światło na coś, co jakoś zarzuciłem od ponad dziesięciu lat. Teraz – ni z gruszki ni z pietruszki – pojawiły się nowe okoliczności do kontynuowania owego “coś”.. . Ale może to rozwinę innym razem.

Dziś chciałem o czym innym.

Chciałem dziś napisać o tym, że Pan Bóg wierzy w człowieka.. . A ta wiara zawarta jest w słowach: “Jeśli chcesz być doskonały, Pójdź za Mną.. “.

To “być doskonały” się tak dziwnie kojarzy, bo Grześ może napisać. Nie ma szans na bycie doskonałym na ziemi, bo każdy ma kawałek cienia.. . A skoro ma, to po co starać się być doskonałym skoro i tak “kawałek cienia”.. . Nie uśmiecha się zostać Syzyfem.. . Choć Syzyf ma dobrze bo mu bezrobocie nie grozi.. .

Jeśli słyszę skierowane do siebie słowo: “jeśli chcesz być doskonały..” to od razy mnie odrzuca. Bo tyle razy dałem ciała, tyle razy zawaliłem, tyle razy wydawało się, że góry przeniosę a skończyło się jak zwykle.. ., tyle słomianych zapałów.. i zachwytów z których niewiele urosło.

Jednak “jeśli chcesz być doskonały pójdź za Mną” oznacza co innego niż mi się wydawało dotąd: jeśli masz w sobie chociaż promil dobrej woli, promil czegoś dobrego co w Tobie przeżyło, to chodź.. . A może jeszcze ostrzej:

jeśli nawet “przepultałeś” wszystkie swoje ideały i czujesz w sobie tylko popiół i zaduch.. , ale masz w sobie pragnienie tego aby było inaczej: Chodź za Mną.. .

Albo nawet jeśli już tego nie czujesz, że może być inaczej, ale chciałbyś aby ta wewnętrzna idea sensu życia, poczucia harmonii, poczucia wybranym była prawdą... – Chodź za Mną.. .

Ten promyk światła – przez okno – właśnie jest związany z Pójdź za Mną.. . Tzn. patrz tam na co ten promyk światła wskazuje.. albo patrz tam, skąd on wpada do “twojej izdebki”.

****

Już mam tyle lat, że to “Chodź za Mną” jest jakby wyświechtane i sztampowe. Jednak inność Pana Boga polega na tym, że “trzciny nadłamanej nie łamie” a knotka “ledwo tlącego się nie zgasi”. Moja logika jest błędna, gdyż jak widzę nadłamaną trzcinę to odrywam wzrok i szukam prosto rosnącej a jak widzę knotek kopcący – szukam pięknej świecy.. .

Pan Bóg jest zaś zupełnie inny::

ON szuka nadłamanej.. – ja prosto rosnącej
ON szuka kopcącej świecy.. – ja pięknej

****

Rozumie się to dopiero wtedy gdy odkryję siebie jako, tę nadłamaną trzcinę lub kopcącego knotka.. .

I czuję się “zamknięty w ciasnej ciemnej izbie” do której zamknięto drzwi. A właściwie sam sobie te drzwi zamknąłem.. , “otwierając je na oścież..” .

Rozumię tę innośc Pana Boga, gdy doświadczę pomimo zamkniętych drzwi – uchylonego okna którego miało już dla mnie nie być.. . Nagle w tej beznadziei pojawia się promyk z okna, które się uchyliło.. . Promyk, który śpiewa: “..Pójdź za Mną”.

******

Zawsze wydawało mi się, że to wezwanie kierowane jest dla tych doskonałych i mocnych. Gdy tymczasem mam przekonanie, że jest odwrotnie.
To wezwanie jest skierowane do tych, którzy czują się jak Ci, dla których zamknięto już dawno wszystkie drzwi. A w ich świadomości pojawia się przeświadczenie, że wszystko już stracone albo “nic już nie ma sensu” i pozostaje mi tylko wychylić co wieczór lampkę koniaku lub znaleźć inne pocieszenie.. .

A tu zagwozdka, do mnie zakopanego po uszy we własnej niemocy – “otwarte okno” przez które wkrada się – jak przez malutką szczelinę – promyk światła “wołającego” Pójdź za Mną.. .

Czy to możliwe?

***

Bóg jest inny gdyż w odróżnieniu ode mnie szuka przegranych.. .

Średnia ocena
(głosy: 7)

komentarze

Poldku,

widać tak piekny tekst, że nikt nie komentuje, tylko gwiazdki hojnie rozdają ci:)

Ja oczywiście tradycyjnie skomentuję, acz nie za bardzo mam co, bo i treść i forma spodobały mi się.

Więc się wyjątkowo dziś nie czepiam i nie drążę szczegółów, ale z przyjemnością przeczytałem i teraz pomilczę, przemyśliwając nad tym, co piszesz.

Pozdro.

A tym mnie rozwaliłeś:

“Choć Syzyf ma dobrze bo mu bezrobocie nie grozi.. .”

Dobre:)


Grześ

No tak, jakoś wyjątkowo mi się gwiazdki trafiły… – może “ich bliskość” spowodowała powstanie tego wpisu? Wszak promyki światła w nocy, to tylko od gwiazd.. . Nawet księżyc, co w nocy świeci – nie świeci, lecz od niechcenia kopsnie światło z gwiazdy dalej.. .

:-)))

p.s.
Dziękuję za koment.

************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .


Poldomirze

trafiasz do mnie prostotą przekazu.
Twoim widzeniem Boga (Stwórcy czy Siły Wyższej) w kontekście ludzkich małostek, w kontekście zagubienia i niewiary, niemocy i całkowitego zatracenia nadziei…
Pięknie.

Boże użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym czego nie mogę zmienić,
sił abym zmieniał to co mogę zmienić i mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego

______________________________
I wszystko jest już oczywiste


Poldku

Piękny tekst. Pełen ufności, wiary, nadziei i pokory.

Pozdrawiam serdecznie.


wiara w Boga

daje siły, ja w Boga nie wierzę, ale to utrata wiary w ludzi odebrała mi resztę sił, jak słysze słowo “przepraszam” usmiecham się, płaczę gdy nikt nie widzi


poldek34

Dzięki Ci za ten wpis, tchnąłeś we mnie nadzieję, pozdrawiam


Pewnie, że jest inny

Może prysznic bierze?
Albo mu szamponu do oczu naciekło?

A może na jabłka do sąsiada poszedł?

Generalnie zajęty jest ważniejszymi sprawami.

I ja też.

Jak będzie miał czas to niech zadzwoni.


Igła

igla

Jak będzie miał czas to niech zadzwoni.

To zdanie brzmi jakbyś się obraził na Pana Boga. A wg mnie, należy również Panu Bogu pozwolić korzystać z daru wolności. Pozwolić mu działać dla mojego dobra w swojej Opatrzności.

Nie jest nigdzie napisane, że ma działać wg naszego pojęcia dobra. Ale też jest zdanie w Biblii na okoliczność gdy wydaje mi się, że Bóg wobec mnie przegina:

“Tych których kocham, karcę i ćwiczę...”.

Tak jak ojciec kochając swojego syna przywiązuje wagę do jego przyszłości i nie pozwala mu zejść na psy – tak Bóg wobec wybranych ma szczególne zamysły.

To prawda, że czasem boli. Ale każda droga na szczyt wiąże się z wyrzeczeniem, samozaparciem i “iściem” wbrew sobie: gdy wiatr w oczy i burze z piorunami obok.. .

Ale ponieważ mówimy o Bogu dobrym… , tylko dobro najwyższej próby musi być celem Jego wyroków.

Pozdr.

************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .


All

dziękuję za odwiedziny. :-)))

@MarekPl. :-))) wszystko najważniejsze i wieczne rogrywa się pośród naszych małych spraw i drobiazgów zycia codziennego.. . I przez te drobiazgi – również – Pan Bóg prowadzi ze mną dialog. A
najniesamowitsze” jest to, że mówi On moim językiem.. – jak doskonały pedagog. Dlatego prostota.. . Wzajemna prostota.. .

@Magia – dziękuję, samo życie.. .

@AnnaP: nie wiem czy daje siły.. . W jednym napewno: gdy w człowieka brak wiary. Wtedy pozostaje tylko ON – ciepła i ogrzewająca(jak kominek w mieszkaniu, tak wiara w Niego i Jego bliskość), jako ten, kto jest conajmniej takim “człowiekiem” za jakim tęsknię i którego mi brak wokół mnie.. . Z nim można znaleźć także człowieka.. – jeśli się na NIego liczy.. . :-)))

@Kryśka, :-))) fajna piosenka. A z tą nadzieją, cieszę się. Niezamierzony efekt zaistniał.
Jest taka fajna piosenka Antoniny Krzysztoń: zycie jest listem.

Powielekroć wyrywamy długopis Bogu z ręki i chcemy za NIego pisać do nas list gdy tymczasem.. .

Pozdrawiam.

************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .


Panie Igło,

ten pana komentarz to trochę mój jest, znaczu czasem odczuwam podobnie jak o tym myślę.

A poza tym tak mi się skojarzyło:


Subskrybuj zawartość