Chmury czy Słońce.. - półprawdy czy prawda.. .

Zdarzają się takie sytuacje w życiu zarówno osobistym jak i społecznym gdy widzimy jakąś koszmarną tragedię która wywołuje w nas bunt zaczynający sie pytaniami:

- Dlaczego do tego doszło?

- Dlaczego teraz?

- Dlaczego Ja?

- A gdzie był/jest Bóg?

******

A’propos tego ostatniego pytania przychodzi mi na myśl następujący taka analogia::

Dziś mamy pochwmurny dzień, nie ma słońca aczkolwiek jest stosunkowo jasno. Wszyscy wiemy, zdajemy sobie sprawę i jesteśmy pewni, przekonani i nie dziwimy się, że to nie wina słońca, że jest pochmurno.

No właśnie. Skoro nie wina słońca, że jest pochmurno to i nie wina Boga, że zdarzyło się coś tragicznego.. . Np. nie jest winą Boga, że kierowca jechał w stanie nietrzeźwym i spowodował wypadek. Albo wybory wygrał tyran który wywołał wojnę światową.. .

Bóg dał przykazania… – po co? Ano po to aby uniknąć produkowania “chmur” odzdzielających świat od Niego.

“Chmury” zasłaniające słońce to substytut np. kłamstwa, manipulacji i siania w głowach ludzi zamętu zamiast mówienia prawdy.

Chmury w tym znaczeniu są niebezpieczne i nie pojawiają się przypadkiem: Ewangelia mówi wprost o “ojcu kłamstwa i jego dzieciach”.. .

W polityce świetnie jest widoczne “produkowanie chmur” by manipulować opinią publiczną, czuwać aby do opini publicznej nie dotarło “światło” lecz by “sztuczkami prowskimi” to światło przykryć i ograniczyć do niego dostęp społeczności. Czyż nie tym sposobem doszedł do władzy Hitler.. ?

W tyn kontekście niezwykle ważne jest podejście zarówno do własnego życia i krytycznego analizowania swoich decyzji, motywów swojego działania, a także moralność swojego życia – bo to one powodują “produkcje chmur” i utrudnienie dotarcia do nas światła.

Moralność jest tym co “daje czyste niebo” i gwarantuje dostęp do “słońca”. Brak moralności przeciwnie. Jest zaciemnianiem, odgrodzeniem i oddalaniem się od światła. A właściwie nie oddalaniem ale budowaniem muru pomiędzy mną a światłem. A jeśli grzech jest strukturalny, ujęty i sankcjonowany przez prawo to wtedy buduje mur nad spoleczenością -trwały i trudny do zburzenia.. . Historia uczy, że może zaistnieć wtedy wojny nawet konieczość oddania życia za “przywrócenie czystego nieba” nad ojczyzną.. .

Na gruncie wiary każdy grzech jest taką barierą która powoduje zachmurzenie mojego wewnętrznego “nieba”. Stąd prośba Jezusa o nawracanie się.

Nawracanie się a więc prośba o “czystość nieba nad nami”, by nic co czynię nie produkowało “chmur” odzdzielających mnie od słońca którym jest Stwórca. Produkując ciemne chmury nad sobą samym – produkuję także pochmurność nad osobami bliskimi: przyjaciółmi, rodziną.. .

Dbałości o czystość nieba nad sobą nam potrzeba boć “słońce świeci” nad nami 24 godziny na dobę.

Średnia ocena
(głosy: 1)

komentarze

POldku

a kto stworzył ‘chmury” i pozwolił ludziom z nich nieudolnie korzystać?

:)

Albo zbyt udolnie raczej.

pzdr


Grześ

Z “chmur” się nie korzysta, tak jak nie korzysta się z zepsutej żywności. Ale czasem zepzyta żywność jest świetnie opakowana i celnie zareklamowana.. , a więc skutki możesz poznać dopiero po spożyciu – co w wielu przypadkach okazuje się “za późno”.

Pozdrawiam.

************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .


Grześ

chyba moja odpowiedź na Twój komentarz nie jest trafna. “Chmury” raczej w moim tekście są czymś co zniekształaca prawdziwy obraz “przestrzeni”. Więc pojaiwają się one wtedy gdy ktoś chce zakryć coś o “słońcu,” wiedząc, że ono większe i bardziej.. .

Innymi słowy to coś z tego jakby karzeł chciał coś ukraść albo zagrać nie swoją rolę.. , na koszt osoby trzeciej. “chmury” to efekt ściemniania… .

Pozdr.

Ps.
Znowu się zasiedziałem na US OPEN. Dziś finał kobiet. Belgijka daje czadu nad Woźniacki(polskiegi pochodzenia). Kibicuję WOźniackiej tak jak poslkim siatkarzom na ME. :-)))

************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .


Subskrybuj zawartość