Wpis o blogowaniu, trolowaniu i przemianach jakich można doświadczyć pisząc w internecie.

Każdy w swoim życiu spotkał kogoś a może sam podobny mechanizm u siebie zaobserwował: np.:

- deklarujący się jak bardzo wierzący niekiedy wierząc w swoją wielką doskonałość bawił się w “aniołów mających przy końcu świata wyciąć i wrzucić do pieca “kąkol”... .

Ta zabawa polegać ma na tym, że niektórzy są w stanie od razu określić kto “kąkol” a kto “pszenica”. Stosują prosty mechanizm: ten ma poglądy Katolickie = pszenica. Tamten waha się, jest zdystansowany, narzeka, ...... – “kąkol”.

Podobnie z poglądami politycznymi. Ten popiera tych – a to ten z tych “Bóg, honor, ojczyzna” = pszenica a ten tamtych – no to jak tamtych, to “kąkol”... .

I teraz do sedna bo to co napisałem powyżej to “pikuś” sedno bierze się z tego, że jeśli już o kim pomyśli ktoś “kąkol” no to dawaj “kąkola” w ziemię wbijać albo “na pal”: etykiety, obelgi wyzwiska.

Najlepiej widać to w zetknięciu z Trollem. Troll jest uosobieniem “kąkolu”.

Troll w moim znaczeniu to ktoś kto z premedytacją przychodzi niszczyć swoim językiem drugiego człowieka: ubliżać mu, dyskredytować, wyrażać wobec niego pogardę, itp.

Dla trolla największym zwycięstwem – wg mnie – jest wyprowadzenie z równowagi “obiektu” swojego ataku i uczynienia go choć na chwilę takim samym “osobnikiem” jakim on sam jest. Troll może sobie nawet z tego nie zdawać sprawy, że tego chce. Gdyż troll wg mnie musi być sam ze sobą skłócony i walcząc z kimś ujawnia walkę jaką prowadzi sam ze sobą.

Osoba która daje się wciągnąć w taki młynek trollowi gdy się obudzi nie poczuje się zbyt dobrze mając świadomość, że przez chwilę werbalnie zachowała się jak troll…. . Więc czuje sie pokonana.

Tak naprawdę nad trollem ma władzę ten kto nie da się wyprowadzić z równowagi, ma dystans do siebie i do uczuć jakie troll swoimi obelgami w nim chce wywołać i je wywołuje… . Ma w sobie pokój którego nie jest w stanie nikt naruszyć.

Tutaj właśnie przy spotkaniu z takim osobnikiem potrzebny pokój serca. To wtedy się właśnie sprawdza, czy jestem Boży czy światowy.

****

Ale chcę napisać jeszcze jedno – może najbardziej groźne zjawisko.
Najgorzej jest wtedy gdy przychodzi ktoś już nie z trollowym językiem ale innymi poglądami niż ma “pszenica” – wtedy działa taki mechanizm, że – ten “kąkol” zostaje zidentyfikowany z automatu jako troll. I dawaj na odlew kamizelkę “trolla na siebie” i na odlew… .

Kryterium może być np. “Bóg, Honor, Ojczyzna” a w stosunku do innych wystarczy tylko pogląd polityczny by niczym anioł z apokalipsy dokonać żniw: “zapuścić kosę nisko, i uczynić gorącą łaźnię słowną niczym z piekła” dla osobnika przyporządkowanego do “kąkolu”.

Dlaczego o tym piszę. Ano dlatego, że pisałem o pokoju serca w poprzednim wpisie i mam taką swoją prywatną teorię na temat znoszenia trolli.

Teoria jest wzięta z Biblii a dotyczy mądrości i głupoty.

Boży i mądry to ten, który postępuje wg słów:

“Bóg uczynił głupstwem mądrość tego świata”

– a w tym przypadku mądrością tego świata jest walka o poczucie wyższości która przejawia się w “na odlew trollowi”.

W praktyce oznacza to bijatykę o to, kto komu bardziej dokopie i bardziej wbije w ziemię. W efekcie, ten kto bardziej dokopie – zwycięża wg mądrości tego świata.

Ale w jaki sposób Bóg czyni mądrość tego świata(powyższą) głupstwo?

Ano w taki: “biją w policzek, nadstaw drugi..”,

Gdyż mądrość Boża to pokój, to opanowanie, to nie uleganie złu i jego metodom. Nie naśladowanie głupoty dla Królestwa Bożego.

Zdanie o policzku trudno przyjąć. To najtrudniejszy Krzyż i najtrudniejsza lekcja. Powiedziałbym “wyższa szkoła jazdy”.

Odys, w jednym z wpisów – napisał, że prostota to kluczowa sprawa w byciu ubogim. A wg błogosławieństw to ubodzy stają się właścicielami Królestwa Bożego.

Stosując Jezusową “zasadę policzka” sprawdza się pokora i prostota wobec Boga.

Wg tego świata nauka o policzku jest GŁUPOTĄ czystą!!! Kto by nadstawiał skoro można na odlew “Kąkolowi” przywalić między “oczy” – przecież i tak w ogień przeznaczony…. ????

Ale trzeba pomyśleć jeszcze “odwrotnie”.

Mądrość tego świata czyni głupstwem Mądrość Bożą – a więc mądrość tego świata mówi:

Nadstawianie policzka to głupota. Walka metodami “trolla” to mądrość.

W potyczce z trollem właśnie okazuje się kto “kąkol” a kto “pszenica”.

Policzek – to nic innego jak “nadstawienie się” na etykietę głupka a zachowanie pokoju serca, na chwilę nie straciwszy horyzontu nieba. Gdyż nie daję na odlew trollowi ale …. .
To danie świadectwa, że pokój NIeba jest niewzruszalny, stały, prawdziwy i realny.

Jest piękny tekst u Izajasza o takiej okolicznośći, nadstawiania policzka:

“Pan Bóg otworzył mi ucho, a ja się nie oparłem ani się nie cofnąłem.”“” – dał mi usłyszeć nie tylko Swój głos ale także głos “trolli”

Ja zaś:

“”“Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę.
Nie zasłoniłem mej twarzy przed zniewagami i opluciem.”

czyli nie uległem mądrości tego świata która mówi: oddaj mu, oddaj mu jeszcze mocniej na odlew…. .
NIe ulegam mądrości tego świata bo:

“”“Pan Bóg mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam.”“” Izajasza 5.4-7

Judyta pod poprzednim tekstem napisała:

“”“Twarda nauka, codzienny krzyż wielu, ale warto go podjąć, bo w nim tkwi źródło prawdziwego pokoju serca.”“”

Właśnie nazwała ten “policzek”, który nazywany jest krzyżem, który warto podjąć.

Pewnie czytelnik myśląc o “policzku” się wzdryga. Nie bój się czytelniku gdyż gdy się odważysz na ten krok otrzymasz:

“Jarzmo MOje jest słodkie a ciężar lekki….”- rzecze Jezus.

Jednak mój rozum się nadal wzdryga podpowiadając: – stary to niewykonalne, będziesz za mięczaka uważany, to dla głupiutkich.

Ale dla tych którzy jednak powiedzą mądrości Bożej “sprawdzam” następuje doświadczenie paradoksu.

Gdyż w syzyfowo-po ludzku wyglądającym “nadstawieniu policzka”, kryje się pokój jakiego świat dać nie może – właśnie “słodkie jarzmo i ciężar lekki”.

Można rzecz wyzwolenie… – takie o jakim pisze Antony de Mello w swoich Książkach: “Przebudzenie” czy “Śpiew Ptaka” – Grześ mi o tym przypomniał. Zapomniałem a kiedyś czytałem przecież. Dzięki Grzesiu.

***

Błąd pewności, ze się jest “pszenicą” często prowadzi do tego, że “pszenica” szybko staje się w sekundzie “kąkolem”. A w rozmowach blogowych widać jak na dłoni kiedy… .

Pewnie czytelnik sobie w głowie myśli – do kogo Poldek pije….. .

Piję także do siebie, gdyż mi również się zdarza stracić równowagę i potraktować w swoim zadufaniu kogoś jak “kąkol”. A po powiedzeniu kwestii – czuję, że stałem się niechcący “kąkolem”.. .

Ten mechanizm jest także we mnie – pamiętam jak się zdenerwowałem kilka razy i napisałem o jedno słowo za dużo – poczułem się źle. Utraciłem pokój… . wpuściłem “trolla” do swojego serc… . To nic, że na chwilę.

Pokój serca to nie dać się zrobić trollem. To jak z przykazaniem “dzień święty święcić”. Nie ważne co robisz w niedzielę – ważne jest czym Cię to robienie w niedzielę uczyni…. . Czy grzesznikiem czy przyjacielem Boga.

NIe ważne co mówisz – ważne jest to kim się stajesz po wypowiedzeniu swoich słów….. .

Pozdrawiam świątecznie.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Poldek 34

Wlasnie zaczal sie szabat, czas refleksji nad soba i zyciem i tym co po nim pozostanie w pamieci ludzkiej.
Dzieki Bogu.
Szabat szalom Poldek
Trollom zas zostawmy pracowity tydzien. Musza czyms zyc.


Borsuku

girit

Trollom zas zostawmy pracowity tydzien. Musza czyms zyc.

:-)))

Pozdrawiam!

************************
Remont się skończył i rodzina się powiększa.. – czy to nie piękny zbieg okoliczności?


Nie jestes sam

,posylam Ci jedna z moich ulubionych piosenek bo sadze , ze swietnie
Ci udaje sie “nie byc samotna wyspa”.
Z nikim tak dobrze nie snuje sie refleksji i poznaje Pisma Sw.
Dobrej niedzieli dla Ciebie i Twoich Bliskich.
object width=“425” height=“344”>


Bianka

Dziękuję, :-)))
Zapraszam więc na kolejne “pogaduchy”.. .

p.s.
Proszę też o modlitwę w intencji pewnej osoby – .....jakieś małe ufne westchnienie do Boga na pewno wystarczy.

Miłej niedzieli!

************************
Remont się skończył i rodzina się powiększa.. – czy to nie piękny zbieg okoliczności?


Poldku,

w sumie to rzadko mi się to chyba zdarza:)
ale się zgadzam z tobą .
No i jeszcze Seweryn od Bianki.
Cudownie jest
:)

pzdr


Grześ

: )))

************************
Remont się skończył i rodzina się powiększa.. – czy to nie piękny zbieg okoliczności?


@ Poldek,

dobrze, z całego serca ale proszę o wzajemność :-)
Pozdrawiam serdecznie.


Bianka

mówisz – masz.

A wiesz, że z modlitwą może być tak, że dziś się pomodlisz a przed wczoraj już się stało wg tej dzisiejszej modlitwy?

W tym przypadku właśnie taki dokładnie było.

:-)))

Pozdrawiam!

************************
Remont się skończył i rodzina się powiększa.. – czy to nie piękny zbieg okoliczności?


Subskrybuj zawartość