Jakby nie patrzeć "szczęście mieszka" w domu - nie w polityce i hipermarkecie.. .

Lekko zainspirowany “zmęczonymi oczami” Odysa urodziła mi się w głowie refleksja o domu( nie mylić z mieszkaniem).

Tak naprawdę szczęście i rzeczy najważniejsze dla człowieka da się zdefiniować w jeden prosty sposób. A mianowicie jest to ćwiczenie:

- zapytaj dokąd wracasz najczęściej i nie tylko fizycznie ale i myślami z pracy… ? :-)))

Najczęściej wracamy do domu. I nie mam na myśli domu jako budynku lecz mam na myśli to co go wypełnia.

Ta definicja wcale nie jest czymś nowym gdyż cytat “tam gdzie jest twój skarb tam będzie serce twoje…” – wielu z nas słyszało lub czytało w Biblii.

Dla faceta, największym odkryciem jest rodzina i dzieci. Sam byłem kiedyś kawalerem, mieszkałem i pracowałem w kilku miastach w Polsce, jak wolny strzelec, którego nic nie wiązało ani nie powstrzymywało do poszukiwań... .
Jednak nic chyba ważniejszego, napełniającego treścią poza chyba doświadczeniem Boga nie jest ponad rodzinę: Żonę, Dzieci.

Żonie, – Ona jest sercem i klimatem domu…. . To ona nadaje domowi barw, nie tylko przez to jak potrafi go urządzić: kolor zasłon, firanek, zasłon, kwiaty, zdjęcia, obrazy, ale przez to Kim jest i jaka jest. Jak kocha i pielęgnuje” to co dla niej najważniejsze: również mnie męża, a także dzieci.

Jednak niepowtarzalną duszą domu są dzieci. To jest żywioł nieokiełznany a zarazem ożywczy, :-)))

Dla mnie, który ma rano zanik ciśnienia krwi – widok roześmianej i obudzonej, gotowej do zabawy twarzy dziecka jest jak kropla rosy na zielonym listku roślinki w ogrodzie…. .

Nic tak jak dzieci nie jest w stanie zadziwić i ożywić pozytywnie człowieka. Nawet mocna kawa nie da zaspanemu tatusiowi tego, co zobaczy i odczuje w pochmurny poranek w twarzy uśmiechniętego malucha, który zniecierpliwiony, że tatuś śpi – wchodzi na niego i mówi “Tatusiu, już wstał dzień! Wstawaj śpiochu” a jak tata nie wstaje to niezdarnie gładzi jego włosy…. .

Dobrze jest gdy ma się dokąd wracać po pracy, dobrze jest gdy ktoś w domu czeka… – z uśmiechem.

Wczoraj byłem w delegacji autem – 600 km. Wejście do domu i ujrzenie uradowanej twarzy malucha to jedyne w swoim rodzaju uczucie. Fajnie być tatą, :-)))

Gorzej, gdy w domu źle i trzeba myśleć o pracy – jako ucieczka psychiczna od problemów domowych.. – i tak czasem bywa.. .
W takich przypadkach najlepsza jest rozmowa szczera do bólu. Nawet do rana, przy kolejnej 34-herbacie czy kawie.. – aby do “ostatniej pestki” wyjaśnić sobie wszystko i postanowić jakieś konkrety na przyszłość by uniknąć podobnej sytuacji. Takie rozmowy niesamowicie zbliżają i sprawiają, że jest jeszcze bardziej dobrze niż kiedykolwiek…. .

O dom trzeba się postarać i umieć go chronić: nie iść na kompromisy, nie uciekać w pracę, nie uciekać od dzieci, nie przechodzić na porządku dziennym nad tym co przeszkadza rozumieć się, porozumieć się z Żoną.. , dziećmi. Trzeba umieć oddać czas domownikom… – nie przypadkowy ale świadomy. – wszystkie relacje w domu jak zapach składają się na dobry klimat domu do którego chce się wracać. Zawsze.

Tam gdzie Twój skarb tam będzie i Twoje serce. Dla mnie szczęściem jest dom. NIe budynek ale My – jego mieszkańcy. Nawet jak jedziemy autem, razem i widzę obok jednego synka, a w lusterku wstecznym żonę i drugiego synka – to wiem, że jesteśmy w domu…. – wszyscy to wiemy, bo TU są nasze serca.

Bo gdzie jest Twoje serce – tam jest Twój skarb!

Pozdrawiam wieczorową porą – chłopaki śpią, żona za kilka chwil wróci z pracy, a jak sobie piszę, bo dobrze mi w “Domu”, i idę na herbatkę....

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

co racja to racja:)

lecę do przerwanej lektury książkowej

pozdr

Prezes , Traktor, Redaktor


Subskrybuj zawartość