Kto tu rządzi

czyli długie łapy sprawiedliwości ludowej.

“Zastępca prokuratora okręgowego w Krakowie Jan Kościsz, który przed dwoma tygodniami postawił zarzut dziennikarzom TVN24 i Radia Zet, został odwołany – poinformowała Prokuratura Krajowa.
Dziennikarze dowodzili w nim, że prokurator Jerzy Engelking, najbliższy współpracownik Zbigniewa Ziobry, mimo braku dowodów, wskazał Janusza Kaczmarka jako źródło przecieku w akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa.”

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,7496340,Oskarzyl_Skorzyns...

A to oczywiście to pies:

“Prokuratura na spektakularnej konferencji prasowej ujawniła dowody, zebrane w sprawie przecieku dot. akcji CBA. Prokurator krajowy, Dariusz Barski przedstawił nagrania z monitoringu w hotelu Marriott. Według niego wynika z nich, że Janusz Kaczmarek spotkał się w nocy z Ryszardem Krauze – czemu zaprzeczał we wcześniejszych zeznaniach. prokuratura ujawniła też nagrania podsłuchanych rozmów, które prowadzili zatrzymani.

Wieczorem Kaczmarek przyjechał do Marriotta

Barski zaprezentował nagrania z monitoringu Marriotta. Prokurator podkreślił, że wątek przecieku z akcji CBA prokuratura zaczęła badać od ustalenia, gdzie wieczorem 5 lipca zalogował się telefon należący do Woszczerowicza. Do niego przed północą miano zadzwonić z telefonu należącego do Ryszarda Krauzego. – W hotelu miał się również zjawić Kaczmarek – mówił Barski.

Prokurator dodał, że w czasie pierwszego, lipcowego przesłuchania Janusz Kaczmarek powiedział, że 5 lipca na 1. piętrze w Marriotcie spotkał się w z Jaromirem Neztlem. Na drugim przesłuchaniu sprostował, że do spotkania doszło na 2. piętrze. Wreszcie zmodyfikował tę wersję, mówiąc, że później udał się na 40. piętro by wypić drinkaw barze “Panorama”. Kategorycznie zaprzeczył, by miał się spotkać z Krauzem.

Barski podkreślił, że zeznania b. szefa MSWiA okazały się niezgodne z materiałem dowodowym, który zdobyła prokuratura. Weryfikowano je m.in. na podstawie nagrań z monitoringu i zeznań pracowników baru. Podczas konferencji prezentowane są te nagrania. Barski zastrzegł, że biegli stwierdzili, iż obraz jest ciągły i nie nosi żadnych cech obrabiania.

Kaczmarek i Krauze w tym samym pokoju

Nagranie monitoringu z Marriotta wykazuje, że 5 lipca w nocy Janusz Kaczmarek wszedł do tego samego pokoju, do którego wcześniej wszedł Ryszard Krauze – oświadczył Jerzy Engelking, prezentując to nagranie.

Ze zdjęć wynika, że 5 lipca po 23.00 Kaczmarek wsiadł do windy w hallu głównym. Wg nagrania, na które wskazał Engelking, dźwig nie zatrzymał się na 1. ani 2. piętrze (jak zeznawał Kaczmarek), lecz pojechał od razu na 40. piętro. Kamera z hallu na 40. piętrze – wykazała, że b. minister nie wszedł do baru, tylko pozostał na korytarzu.

Według Engelkinga, Kaczmarek przez 11 minut po korytarzach – nie było bowiem – mówił Engelking – osoby, z którą ma się spotkać. – Widać, że pan Kaczmarek zna to miejsce, porusza się po nim pewnie – dodał.

Następnie – mówił Engelking – widać jak z windy na 40. piętrze wysiada Ryszard Krauze, który idzie do wynajmowanego przez siebie apartamentu nr 4020 – tzw. “apartamentu wiceprezydenckiego”. – Gdy Krauze wszedł do swego pokoju, Kaczmarek zdecydowanym krokiem poszedł do tego samego pomieszczenia – wskazywał Engelking.”

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,4450920.html

I jeszcze takie stwierdzenie:

““Nie powiedziałem, że Kaczmarek jest źródłem przecieku; nie da się na tym etapie tego ustalić” – tak wiceprokurator generalny Jerzy Engelking odpowiedział na pytanie, czy Kaczmarek – wiedząc o akcji CBA w resorcie rolnictwa – nie powinien mieć zarzutu dokonania przecieku, który ostrzegł Andrzeja Leppera.

Tak zakończyła się w piątek wieczorem precedensowa dwugodzinna konferencja prasowa, podczas której ujawniono część dowodów w wielowątkowym śledztwie Prokuratury Okręgowej w Warszawie, dotyczącym m.in. sprawy przecieku z akcji CBA.”

http://www.podsluchy.com.pl/index.php?akcja=informacje_view&iId=10

Bezwstydni i cyniczni.

Średnia ocena
(głosy: 3)

komentarze

Kto tu rządzi?

Na pewno nie media.
Nawet gdybyś w swojej naiwności tak myślał.

Te mają być tylko narzędziem.

Jak się uważniej przyjrzysz, np w tzw. aferze hazardowej, to TVN jest tylko pikusiem w tej grze.
Niby ją wyjawił, niby ją kontroluje, niby ( nawet) oddelegował tam całkiem sprytną panienkę, aby ją wylansować żeby została dziennikarką roku 2011.
I co?

I nic.


Panie Igło

to oczywiste, że pracownicy mediów to wyrobnicy w służbie u “możnych tego świata”.

pozdr.


Acha

to mi ulżyło.
Bo nie chciałem aby pan uznał, ze na pana napadłem.

Chodzi mi o to, że media i ich żołnierzyki też chyba dostrzegli swoją śmieszność i kontr skuteczność.


Subskrybuj zawartość