Przedwiośnie

Miałem się nie odzywać, bo to w sumie nie mój cyrk, ale przeczytałem wpis Yassy “Ostatni” i pomyślałem, czemu by jednak nie…

Moim zdaniem poza wszystkim napięcie na TXT rośnie z powodu przedłużającej się zimy. Nie wytrzymujemy skutków globalnego ocieplenia. Na to nakłada się nienajlepszy klimat polityczny, no i nachodzące u wielu z nas klimakterium (u innych z kolei burza hormonów). Skutek tego pomieszania: sobie skaczemy do gardeł. Nie tylko na TXT zresztą. A mamy czas postu i pokuty. Może więc pomilczymy.

Dla Pino do przemyślenia kolejny wykwit mojej grafomanii. Dla każdego zresztą. Dla mnie też.

Madonna z Czerwonego Kościoła

Matko Boska Złota Pani Jastrowska

pobladłaś Synek w ramionach drży
my – jak gawiedź Judei – przechodzimy oschli
jeden tylko łotr z krzyża upomina

grzechy nasze wygasiły Twe oblicze
więc przed Tobą pełen winy milczę
modlę się milczeniem by w tej ciszy
nie uronić ani kropli Twoich myśli

jeszcze przed chwilą na ulicy w domu
nie wybaczyłbym z pewnością nikomu
lecz teraz jakże bym mógł złością się unosić
kiedy mnie Mamo o zgodę prosisz

spojrzenie Twoje jest sumieniem naszym
wołaniem Pana przez pustynię czasu
w Twych oczu smutnym świetle
Zbawiciel patrzy w moje serce

Średnia ocena
(głosy: 5)

komentarze

Tekst Referenta chyba, nie Yassy,

a z przesłaniem tekstu twojego i wiersza się zgadzam.

P.S. na szczęście ani klimakterium ani burza hormonów mnie nie dotyczą:), kryzys wieku średniego też jeszcze chwile nie, choć u mnie trwa permanentny kryzys;)


Kisielu,

uniżenie przepraszam, że nie doceniam Twojej poezji. Niestety, nie jest mnie ona w stanie skłonić do żadnych przemyśleń. Może dlatego, że od dziecka faszerowano mnie Achmatową, Audenem, Brodskim, Broniewskim, Cwietajewą, Jesieninem, Gałczyńskim…

Uwierz miła, wiem jak to boli, jak to śpiewał Grabaż.


Grześ

Faktycznie, Referent. :) Sorry.


Pino

Cóż mam ci napisać. Może i jestem grafomanem, ale co ty na ten temat możesz wiedzieć.


Więcej od ciebie,

tak się zabawnie składa…


Pino

hm… :)


-->Kisiel

;))))) Co zrobić, prawda… Nikt nie obiecywał, że będzie rozumnie i przyjemnie ;)

Momentami bardzo mi się podoba (jak na moje drewniane ucho).

Pozdrawiam,
referent


Subskrybuj zawartość