Pomiędzy krytyką a sterowaniem

Sam nic mądrego od jakiegoś czasu nie potrafię napisać, w melancholię chyba wpadłem?
Zresztą, czy ja kiedy miałem co mądrego do powiedzenia, tak przynajmniej twierdzi moja teściowa a i żona te stanowisko wydaje się coraz bardziej popierać.

Co gorsza to widzę, że kilku Konfederatów w kierunku podobnych dolegliwości idzie. Taki pan Yayco np., któren kiedyś obśmiewał moje wspominkowe teksty sam teraz w te tony uderza, na dodatek młodszych deprawuje o swoich ekscesach z młodości pisząc i na dodatek N do tego samego, podchwytliwie, namawia.

Tymczasem wyczytałem w Rzepie dwa ciekawe teksty.

Pierwszy Rybińskiego – http://www.rp.pl/artykul/117024.html ,

który odkrywa, że w Polsce prasa i dziennikarze to partyjne przybudówki nie tyle analizujące politykę w Polsce, co ją w całej pełni kształtujące.

To ci dopiero odkrycie, że taki Żakowski albo Lis to nie są dziennikarze tylko oddelegowani do zawodu, partyjni propagandyści a Michnik i Rydzyk to I sekretarze biur politycznych.
Ciekawe kiedy Rybiński odkryje, że tak naprawdę to takie gazety jak GW/TOK FM czy ND/RM to nie są media tylko stronnictwa polityczne tak naprawdę w sposób otwarty uprawiające politykę i delegujące do Sejmu swoich kandydatów poprzez komitety wyborcze o dziwacznych nazwach, jak PiS, LiD czy PO.

Dziarskim marszem podążają w tym samym kierunku Rzeczpospolita i Dziennik, które jako mniej rozgarnięte usiłują teraz, dogonić konkurentów.
A Rybiński dziwi sie potem, że inni się dziwią, że nikt nie lubi czytać partyjnych biuletynów.

Inny ciekawy art. to Terlikowskiego opis, jak Prawdziwi Polacy fetują kolaboranta i agenta SB – Wielgusa i jak inni PP opanowują polski KK gdzie dominującą rolę oprócz sowieckiego agenta wpływu – Rydzyka, zdobywa inny cyniczny lobbysta i polityk, nazywający się biskup Głódź.

Dodajmy do tego, że jeden z Konfederatów, p.Wojtas odkrył był właśnie, że żydzi wykupili, zapewne dlatego, że już wszystko w Polsce jest przez nich wykupione, oprócz gospodarstwa ogrodniczego Wojtasów, Katolicką Agencję Informacyjną.
Te spostrzeżenie jest oczywiście jak najbardziej słuszne, bo wiadomo, że żydzi opanowali media na całym świecie, ze szczególnym uwzględnieniem Polski w celu wytępienia ostatnich Prawdziwych Polaków.
Niestety źle wróżę p.Wojtasowi, który zamiast jak większość internautów przejść do konspiracji prowadzi walkę z żydostwem pod własnym nazwiskiem.

Art. Terlikowskiego – http://www.rp.pl/artykul/117148.html

I tak mi się skojarzyło, czy Terlikowski jest wrogiem Kościoła, jak utrzymują Prawdziwi Polacy, partyjnym funkcjonariuszem jak sugeruje Rybiński, czy też niezłym, zaangażowanym dziennikarzem, który czasem ma rację, jak utrzymuje ja.
No ale kim ja jestem?

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Sowiecki agent wpływu,

Użycie tego rodzaju okreslenia podpada pod kodeks karny, szczególnie jak nie potafi się tego udowodnić. z tego co wiem na ten temat to, dowodów brak. Gdyby były o. Rydzyk juz dawno miałby wyrok i odsiadywał dożywocie. Niestety są to obraźiwe okreslenia, pomówienia i insynuacje bezkarnie i w sposób nieodpowiedzialny powtarzane w stosunku do przeciwników politycznych, których usiłuje sie poniżyć i odebrać prawo publicznego wypowiadania się. Uważam, ze trzeba się nawzajem szanować, nawet przeciwników. Jezeli nie szanujemy innych, to i nas nie będa szanowac. Co do ogólnego poziomu tego rodzaju tekstów to Igła wie, że nie mam o nich najlepszego zdania, o czym juz kiedys pisałem na tych łamach Swoją drogą uważam, ze wartoby było stoczyć dyskusję nad tym czym jest dziennikarstwo, co to jest dziennikarstwo, jak jest jego rola, kto to jest dziennikarz, jaka jest jego odpowiedzialność za słowo? Czy wolność słowa i dowolność, to to to samo? Czy z tego, że ostatnio piszę o niemieckich noblistach na Ślasku nie wynika aby, ze jestem niemieckim agentem? Czy mam sie spodziewac podobnych wynurzeń, zarzutów itp.? Apeluję o trochę umiaru w ferowaniu wyroków, o troche więcej kultury politycznej, wzajemnego szacunku itp.


Panie Podróżny

Otóż nie zgadzam się.
Jest różnica pomiędzy byciem agentem a agentem wpływu.

Tym pierwszym jest się świadomie i za coś, nawet niekoniecznie za pieniądze.

Tym drugim można być nieświadomie, wpływając, kształtując, wspierając, przeważnie na skutek czyjejś inspiracji – politykę, cele, propagandę.

Dla mnie całe środowisko RM na czele z łże-księdzem ( to jest słowo z ich słowniczka ) jest właśnie taką agenturą, która pod pozorem religijności realizuje sowieckie cele polityczne. Mam tu na myśli kierownictwo środowiska.
A na dowód proszę sobie poczytać w Naszym Dzienniku różnych Bartników, Pogonowskich, Nowaków i podobnych oraz porównać ich zdanie z tym co nadaje Moskwa albo Mińsk.
Dlaczego to jest zgodne i dlaczego odbiega od polskich celów strategicznych?

Co do debaty na temat odpowiedzialności za słowo, manipulowania opinią publiczną itp. to proszę bardzo. Tu ma pan rację, jest gdzieś granica, nawet dobrego smaku.
Właśnie te granice już dawno przekroczyły i RM i GW.

Proszę napisać jak pan to widzi, zrobimy debatę.

Igła


Granica

Własnie chodzi mi o tę granicę. Gdzie jest granica? To, ze kogoś nie lubimy uważam za naturalne. Po prostu brak ideałów. To, ze kogos nienawidzimy jest mniej przyjemne, ale tez zrozumiałe. To, ze swoja nienawiśc usiłujemy przelac na portal, to juz gorzej. Łatwo tu o zatracenie dobrego smaku, elegancji, a więcej walenia cepem. To, ze granice inni przekraczaja, zgoda, ale nie jest to zadne usprawiedliwienie, aby samemu czynic to samo!! Co do debaty, to może jak skończe jako agent wpływu śląskich nolistów, to przygotuję tekst może troche teoretyczny, ale konkretny na temat informowania opinii publicznej, na temat wagi podawanej informacji i na temat w ogóle pisania do publcznej wiadomości. Tu moge tylko zaznaczyć, ze daleki jestem od cenzurowania czegokolwiek, lecz uważam, ze wszyscy jednak ponosimy osobistą odpowiedzalnośc za to co robimy, piszemy itp. Z tym Nowakiem to chyba przesada, bo wydaje mi się, ze mało kto go czyta, a powtarza się niechętne i wrogie mu opiniie. Moim zdaniem jego prace są akurat dobrze udokumentowane i bardzo dalekie od tego co mu się nieprzytomnie zarzuca. Wolałbym więc dyskusję merytoryczną, a nie ideologiczną, polityczną, czy też napastliwą i złośliwą. W tej ostatniej sprawie każdy piszacy ma prawo do pewnej uszczypliwości, anegdoty itp. ale chodzi mi dalej o umiar, o próby wzajemnego zrozumienia się, a nie o próby zamordowania się słowem pisanym, mówionym itp. Oczywiście, że można znaleźć tego rodzju nienawistne teksty w każdym medium, ale nie powinne byc one przykadem, wzorem itp
Więcej napiszę w zapowiadanym tekście. Dziekuję za wskazówki i podjęcie “rękawicy”.
Pozdrawiam


Panie Igło,

poczytałem sobie TT i musze przyznać, ze pierwsza myśl to… “czy to na pewno Terlikowski napisał?”, co świadczy o mojej ocenie “standardowego” Terlikowskiego. Trudno mi ocenic, na ile TT jest zatroskany stanem KK a na ile walczy z grupą Głodzia, ale nie mi to oceniać, bo za malo wiem.
Natomiast sam artykuł świetny i kierunek wskazany przez TT jak najbardziej właściwy. Nie bez wahania, ale czapke przed TT zdejmuję.

Natomiast w kwestii mediów “w ogóle”, to jakiekolwiek dopominanie się kogokolwiek o coś zwanego “obiektywizmem dziennikarskim” niezmiennie mnie bawi. Media są polityczne, w normalnym świecie jest to oczywiste i nikt nie spodziewa się od lewicowej gazety popierania konserwatystów. i abarotna.

i jeszcze jedno: nie wiem na ile to prawda i mnie to nie interesuje: ale jeśli faktycznie KAI zostal kupiony przez kogokolwiek, to ta informacja jest obojetna w wymowie. i tak została podana.

pozdrawiam.


Panie Griszku

:).
Pytanie tylko, jak “szpec” rozpoznaje żyda?
I dlaczego w Rydzyku nie rozpoznaje sowieta?
Igła


Panie Iglo

Pan o wozie, a ja o kozie. Info o KAI bylo czystą informacja. Bez tezy. Pan do tego dorobił gebę. No i ja piszę, że mi sie takie cos nie podoba. A Pan moze miec swoje odczucia.


Panie Griszku

Cytat z klasyka Wojtasa – Proszę spojrzeć np. na GW. Tam jest 99% prawdziwych i dobrze opracowanych wiadomoći. I “tylko” ten 1 % zmienia rzeczywistość.Podobnie np. KAI. Mało kto wie, że przewaga kapitału w tej agencji jest w rękach środowisk żydowskich. Czy ma to wpływ na przekaz informacji?

Resztę niech sobie każdy doczyta.
Igła


Panie Igło,

alez ja to czytalem. nie zgadzam sie z Wojtasem, bo moim zdaniem liczba 99% jest zawyzona. tyle ze ja nie przekladam tego bezpośrednio na kwestie wlasnosciowe, ale jesli o to chodzi, to pewnie pamieta Pan rozmowy o mediach w kontekscie wlascicieli RMF i wypowiedzi jarkacza – struktura wlasnosciowa mediow w stosunku do tego co na na zachodzie jest wyraznie zachwiana. to znaczy praktycznie zadne opiniotworcze media nie sa w rekach polskiego kapitalu. czy rodzaj uprawianej polityki informacyjnej zalezy od kapitalu? dla mnie tak – po prostu we wlasnej gazecie zatrudniam dziennikarzy o okreslonych pogladach. zblizonych do moich.
na pytanie Wjtasa, po prostu kazdy moze sobie odpowiedziec sam. jak chce.


No własnie ja własnie odpowiadam,

jak to facet pieprzy o swojej antysemickiej fobii przy każdej okazji.
Prawie tak, jak nieprzymierzając ja, o łże-księdzu.
No ale ja nie jestem Prawdziwym Polakiem.
Igła


Panie Iglo

nie wim, jaka to dla Pana bedzie mialo wartosc, ale moim zdaniem te plusy które Pan bijesz gdy zaslużenie po łbie walisz, są mocno niwelowane gdy pałka swiszcze profilaktycznie albo “za ogół”. mam nadziej, ze wie Pan co chcialem napisać.


Wiem

bo jeszcze trochę, oprócz gniewu, trochę auto humoru mi zostało.
Choć coraz mniej.
Igła


Panie Iglo

nie to zebym Panu tematy podrzucał, ale moze jakis wpis o gniewie? bo chocby dzisiaj, pare przykladow destruktywnych by sie znalazlo… a Pan pewnie dobrze by o tym potrafil napisac…

z tym zmiejszaniem sie auto humoru to raczy Pan zartowac.


Subskrybuj zawartość