Pino

Pino

mieszkałem conieco i co ? I nic, mieszkam sobie w domku, Hehehehe!!! To je dopiero normalność i jazda na całego:

- odśnieżanie – oświetlanie – ziemia za progiem albo za kostką, ale swoja – poczucie posiadania jakiegoś kawałka ziemi do swojej dyspozycji a nie fragmentu “klatki”, jak jakieś zwierzątko ( każde w swojej, na odpowiedniej półeczce). – itd, itd.

Blokowsko jest prowizorką i więcej się nie da z tego wycisnąć.

Chyba, że ktoś żyje w mieście a czasem wpada do “klatki” wziąć prysznic, pokimać, zaryźć, i znowu “wypad”. Blok na czasy studenckie jak znalazł, ale dla “wapniaka” to proteza. :-)))

Pozdrawiam.

p.s.
“wapniak”, to taki ktoś kto już ze “studiowania” wyrósł.

p.s.2.
Jeszcze możnaby studiowanie zdefiniować. Ale po co.

************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .


To jak w końcu, jest on czy go nie ma? By: scroll (31 komentarzy) 20 grudzień, 2009 - 10:25