Szanowny Panie jotesz

Szanowny Panie jotesz

Proszę nie odbierać mych uwag nazbyt sugestywnie. Dążenie do jawności nie ma cech bezwzględności.
Moje wpisy w tym względzie mają tylko umożliwić uświadomienie konsekwencji swych wyborów. I każdy ma do nich prawo.
Już dawno temu, kiedy przestawałem być konsumentem “papki” i zauważać różne niespójności zacząłem zastanawiać się, co jest dla nas ważne. Wyszło, że wolność. A czym jest? Po długim namyśle ukułem własną definicję: wolność jest prawem do odpowiedzialności.
Tylko prawem, bo gdyby była obowiązkiem, to zaprzeczałaby z zasady samej wolności. Minęło kilkadziesiąt lat i nie znalazłem lepszego określenia.
Co do jawności. Wie Pan. Większość moich wpisów określających polskie cechy oparta jest na konstatacji, że ta specyfika opiera się na “otwarciu” i czytelności wszelkich zjawisk w życiu społecznym. Nawet jeśli są złe. Proszę to porównać np. ze stosunkiem Rosjan do mordu w Katyniu. Ale też nie odpowiadają mi próby obarczania całej Polski i Polaków odpowiedzialnością za ekscesy jakiejś niereprezentatywnej grupki, zwłaszcza jeśli te próby są czynione przez tych, którzy sami mają dużo więcej na swoim sumieniu.
Różnice zawsze będą. Dobrze, że podobnie widzimy piękno przyrody. Tu się nie różnimy zbytnio. Już z kobietami gorzej, bo one inaczej widzą kolory (to fakt).
Chyba kiedyś wpis na ten temat by trzeba było. A może ktoś się pofatyguje wcześniej?
Pozdrawiam


Chiny, Tybet i okolice - warunki wyjściowe By: brakszysz (17 komentarzy) 6 kwiecień, 2008 - 15:08