Jerzy Maciejowski

Jerzy Maciejowski

Mam wątpliwości odnośnie odbioru informacji.
Po pierwsze tylko niewielka część (każdego) społeczeństwa jest zainteresowana wiedzą o świecie. To konsumenci medialnej “papki”.
Natomiast z zainteresowanych; z racji olbrzymiej ilości wiedzy zbędnej i trudności z jej właściwym przetworzeniem, chętnie korzystamy z analiz osób znanych i wiarygodnych. Agencje informacyjne to najłatwiejszy sposób przekłamywania.
Proszę spojrzeć np. na GW. Tam jest 99% prawdziwych i dobrze opracowanych wiadomoći. I “tylko” ten 1 % zmienia rzeczywistość.
Podobnie np. KAI. Mało kto wie, że przewaga kapitału w tej agencji jest w rękach środowisk żydowskich. Czy ma to wpływ na przekaz informacji?

Dlatego uważam, że jedną z najbardziej podłych metod niszczenia społeczeństwa jest wprowadzenie ustawy o ochronie danych osobowych. W efekcie boimy się swego nazwiska, swego otoczenia i swoich poglądów.
Pan podpisuje się nazwiskiem. Ja też. Myślę, że czas (znowu wychodzę przed szereg), aby rozpocząć wojnę z anonimowością. Chrześcijański personalizm jest podstawą budowy cywilizacji. Wraz z osobistą odpowiedzialnością. Utajnianie jest obcym cywilizacyjnie wtrętem niszczącym nasz system wartości.
Pozdrawiam


Chiny, Tybet i okolice - warunki wyjściowe By: brakszysz (17 komentarzy) 6 kwiecień, 2008 - 15:08